Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Jak to z tym jest ???

Przeglądasz 9 wpisów - od 1 do 9 (z 9)
  • Autor
    Wpisy
  • simeri
    Uczestnik
      Liczba postów: 1

      Witam wszystkich
      Jestem na tej stronie nie po raz pierwszy , jednak pierwszy raz ośmielam się cokolwiek napisać – coś co może sprawi, że odnajde odpowiedzi na moje pytania i kogoś kto pokaże mi jak mam robić dalej , gdzie iść , co zrobić…
      Troche o sobie : Mam 30 lat !! niby sporo , ale jednak cały czas mi sie wydaje jakbym miała lat 17 🙂 Tak wygladam , tak się ubieram , tak się czuję … niechce dorosnać , niechce być Pania , żona , matka 🙁
      Czy jestem DDA ? nie mam pojęcia – nikt nigdy tego nie zdiagnozował , nikt nigdy mi tego nie powiedział .
      Przez 12 lat wychowywałam się w domu z ojcem alkoholikiem , po tych 12 latach mojego życia , rodzice się wkoncu rozwiedli i zostałam z mama i siostra . Co jest ciekawe , coś czego nie mogę pojać – moje wszystkie wspomnienia odnośnie dziecinstwa zaczynaja się od momentu kiedy ojciec się wyprowadził, nie pamiętam tego co działo się wcześniej , nie pamiętam tego dlaczego płakałam, czemu uciekałam z domu i siedziałam w krzakach przed blokiem , czemu zawsze byłam sama i dlaczego nie chciałam wracać do domu ….
      Nie wracajmy do historii – nie mowmy o czymś czego już nie ma , co chciałabym wiedzieć , czy …. potrafię być normalna …. czy potrafię mieć rodzinę tzn … męża , dzieci … ?
      Jak mnie ktoś pierwszy raz widzi , jak się ze mna spotyka to myśli sobie : … Ta dziewczyna ma wszystko co chce , jest piękna , ma wspaniała pracę , ciagle kręci się obok niej tłum wielbicieli , wszyscy chca być jej przyjaciołmi …. a ja tak naprawde czuje się sama 🙁 Tak naprawde pragnę tylko akceptacji , uwielbienia i nic więcej … ehhh … ale do czego daże , czy moge być DDA ? czy jest dla mnie pomoc ? czy mogę iść na miting i mnie nie wyrzuca bo stwierdza to co wszyscy , że radze sobie w życiu jak nikt inny ?? Jak to z tym jest ??? czy potrzebuje pomocy ? czy życie takie poprostu jest ? Pozdrawiam i sorry za ten total haos wypowiedzi 🙂

      Tarja
      Uczestnik
        Liczba postów: 307

        Witaj. Jasne ze mozesz byc DDA i potrzebowac pomocy. Zewnetrzne znamiona sukcesu w przypadku dda o niczym nie siwadcza. Czyz nie jestesmy mistrzami udawania? Czy nie prowadzimy po wiele lat podwojnego zycia? W dwoch swiatach? Na zewnatrz i w srodku?
        Ojciec alkoholik…rodzina rozbita….pewnie ze mozesz byc DDA i potrzebowac pomocy. Witaj i nie przejmuj sie chaosem mysli….znamy to swietnie:)
        Wotaj witaj witaj Simeri 🙂
        I czuj sie tu jak my wszyscy…u siebie…

        Anonim
          Liczba postów: 20551

          Myślę, że wiele osob mialo ten sam problem, co ty simeri 🙂 Ja przynajmniej też ne wiedziałam, czy "się kwalifikuję". Ale jeśli tu jesteś, jeśli twoj tat pił, jeśli czujesz sie sama i jeśli miałaś nieciekawe dziecinstwo naznaczone płaczem i strachem to jak najbardziej należy ci się pomoc 😀 Pozdrawiam serdecznie i życzę tego samego, czego sobie – powodzenia i odwagi 🙂

          Anonim
            Liczba postów: 20551

            simeri napisał:
            ” Co jest ciekawe , coś czego nie mogę pojać – moje wszystkie wspomnienia odnośnie dziecinstwa zaczynaja się od momentu kiedy ojciec się wyprowadził, nie pamiętam tego co działo się wcześniej , nie pamiętam tego dlaczego płakałam, czemu uciekałam z domu i siedziałam w krzakach przed blokiem , czemu zawsze byłam sama i dlaczego nie chciałam wracać do domu …. ”
            Witaj 🙂
            Chyba pod wszystkim, co napisałaś mogłabym się podpisać, ale chciałam o tych kilku zdaniach.. ja też tak mam i zdałam sobie sprawę z tego zupełnie niedawno, gdy wybierałam się do psychologa, zastanawiałam się o czym będę mowić (tak, tak – mały bohater, zawsze zwarty i przygotowany 😉 ) i nie mogłam sobie przypomnieć tego okresu, kiedy ojciec mieszkał z nami. Pamiętam pojedyncze awatury, jakieś sytuacje, zdania, ale jest tego naprawdę niewiele… a co dziwniejsze, nie bardzo pamiętam, jak się wtedy czułam. :y32b4:
            Ktoś jeszcze tak ma?

            naga
            Uczestnik
              Liczba postów: 99

              to jest element wyparcia – dziecko, "organizm" nie wiedzac jak sie obronić przez zlem, ktorego nie rozumie spycha "to"w podświadomość. Spycha co nie znaczy, ze to nie istnieje. Istnieje nieuświadomione i w pewnym momencie wychodzi to z nas w postaci rożnych lękow, itp.

              Aga80
              Uczestnik
                Liczba postów: 140

                Hej. Tak, tak. Jesteśmy mistrzami udawania, że wszystko jest ok…Jestśmy wesołymi osobami, z poczuciem humoru..a wewnatrz małe dzieci błagajace o pomoc…
                Ja z dziecinstwa niewiele pamiętam, sytuacje.., zdarzenia.., ojciec pił.., bił matkę, awantury, uciekanie gdzieś, spanie na dworze…jak z innego filmu..to nie ja siedziałam ukryta w krzakach..Pamiętam tak mało, że …ech..nie pamiętam w ogole swojej komunii..nie pamiętam jak to było jak jedliśmy obiad, jak ogladaliśmy wspolnie tv, totalna pustka..

                Anonim
                  Liczba postów: 20551

                  tylko jak dopiescic tego wewnetrznego malucha rzeby poczul sie szcześliwy, kiedys smiac mi sie chcialo kiedy czytalam lub sluchalam o wewnetrznym dziecku, do momentu, kiedy juz bedac w trakcie terapi uslyszalam krzyk malej dziewczynki we mnie co ze mna!dlaczego o mnie nie dbasz, a ja wciaz nie wiem jak o nia zadbac, zeby smy poczuly sie szczesliwe

                  anis79
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 203

                    naga napisał:
                    „to jest element wyparcia – dziecko, "organizm" nie wiedzac jak sie obronić przez zlem, ktorego nie rozumie spycha "to"w podświadomość..”
                    Tak, tak, wiem o istnieniu tego mechanizmu. Byłam zdziwiona odkryciem go u siebie. ¯yłam w przekonaniu, że wszystko jest ok, ojciec pił, ale ja sobie z tym poradziłam, a że dziwnie się zachowuję, to zrzucałam na karb tego, że taka jestem i tyle. Od czasu, kiedy tu jestem uważnie przygladam się swoim reakcjom i uczuciom. Brak wspomnien po prostu jakoś tak niespodziewanie wyszedł w praniu, że aż się zdziwiłam. Ale chyba powinnam przywyknać :rolleyes:

                    viator
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 222

                      ja rownież mam podobnie. do czasow konca szkoły podstawowej pamiętam może kilkanaście sytuacji, i to tylko tych nieprzyjemnych. ostatnio nawet bardzo mocno probowałem sobie przypomnieć jak najwięcej. efekt praktycznie żaden. tak jakby ktoś po prostu wyciał mi wszystkie wspomnienia z tego okresu. co ciekawe z czasow szkoły średniej i studiow pamiętam dużo więcej ale większość to rzeczy dla odmiany pozytywne.
                      potem już wyprowadziłem sie z domu i od tej pory, jakby wszystko wraca do normy.

                      co do wewnetrznego dziecka to też mam takie wrażenie jakbym zatrzymał się "w rozwoju" w czasach matury. nie wiem dlaczego akurat matury ale jakos tak mam to wbite w podświadomość. i bardzo trudno jest to przełamać. czasem probuję wyobrazić siebie jako np kogoś na bardzo odpowiedzialnym stanowisku, z założona rodzina itd. i jakoś to przeze mnie nie przechodzi. taka szklana ściana. widzę co jest po drugiej stronie ale nie mam sposobu żeby przejść.
                      .
                      .
                      .

                    Przeglądasz 9 wpisów - od 1 do 9 (z 9)
                    • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.