Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD jest mi źle :(

Przeglądasz 4 wpisy - od 1 do 4 (z 4)
  • Autor
    Wpisy
  • lodie
    Uczestnik
      Liczba postów: 2

      Dzisiaj piszac pracę do szkoły natknęłam się na artykuł o DDA… słyszałam kiedyś o DDA,wkoncu konczyłam liceum o profilu socjalnym i doskonale wiedziałam że wraz z alkoholikiem choruja też jego bliscy… Ponieważ artykuł tamten nie był zbyt wiarygodny wystukałam w google Dorosłe Dzieci Alkoholikow i znalazłam się na tej stronie. Do tej pory nie rozumiałam swoich zachowan… swoich obaw, swojej niskiej samooceny i tego ze wciaż czekałam na to aby ktoś mnie za coś pochwalił… mama za sprzatnięte mieszkanie, za ugotowany obiad… Nie pamietam kiedy ojciec zaczał pić… pamiętam że gdy miałam 12/13 lat probobwałam to zmienić… rozmawiać, uświadamiać że robi nam krzywdę… myślałam że to pomoże… teraz mam 20 lat, własne dziecko… nadal mieszkam z rodzicami ale już niedługo… chcę się wyprowadzić ale wiem że to rozwiaże częściowo tylko moj i mojej rocznej coreczki problem… a co z mama, bratem i babcia? Ojciec uważa że nie robi nam krzywdy bo nas nie bijetylko przychodzi i idzie spać… Tylko że ja ¼le się czuję z tym że moj ojciec jest alkoholikiem, że kiedy moj narzeczony przychodzi musi na to patrzec… ze musimy spać w smrodze wypitego piwa czy wodki ktora paruje z jego ciała…. on tego nie rozumie 🙁 nie rozumie też że to wszystko przeżywa jego wnuczka ktora kocha go na życie i nie rozumieże dziadek "jest chory i spi" Nie probowałam nigdy terapii… nie wiem czy moj problem to bycie DDA czy może wyolbrzymiam…

      angela
      Uczestnik
        Liczba postów: 29

        lodie
        ja mam 2 dzieci. moj ojczym pił. długo już nie mieszkam z rodzicami, ale to faktycznie rozwiazało problem tylko na chwilę. myślę, że powinnaś szybko podjać terapię. bo na naszym zachowaniu bardzo cierpia dzieci. moje dzieci napewno choć bardzo je kocham. ja niedługo wybieram się na terapie. po kilku latach wiem że to jedyne wyjście "zeby dzieci mogły być dziećmi a mamy cieszyły się z tego". jak będzięsz miała potrzebę pogadać to moj nr gg 7445906.
        obawiam sie ze jesli wychowałas sie w domu z alkoholikiem to jestes dotknietaproblemem dda, chociaz ja nie jestem tu od diagnozy, ale nie wiem czy da się tego uniknac.
        pozdr

        paulina7471
        Uczestnik
          Liczba postów: 28

          Cześć
          Co prawda dzieci nie mam, ale mam 20 lat tak jak Ty. Od poł roku nie mieszkam z rodzicsmi. Najpierw wyprowadził się moj brat, potem ja. Ciagle "zjadały" mnie myśli o tym, że mama sobie sama z tym pieprzonym alkoholikiem nie poradzi, że nie będe mogła jej pomoc i takie tam. Ale kiedy rozmawiałam z nia o rozwodzie to ona zaczęła mowić, że przesadzam, że w życiu nie jest jak w bajce… Chciałam żeby zobaczyła że można żyć inaczej, ale ona nie chce. Ja mam w środe wizytę u psychologa i za jakieś 2-3 tygodnie zacznę terapię. Tobie też to polecam. Zadbaj o swoje własne życie bo nikt inny tego nie zrobi. Wyprowad¼ się, zacznij terapie. Będe trzymać kciuki 🙂

          agatta
          Uczestnik
            Liczba postów: 40

            Witaj
            Mnie w zdiagnozowaniu problemu pomogł uczciwie wypełniony test , podam Ci link do niego może to coś ułatwi http://www.psychologia.net.pl/testy.php?test=dda . A w czasie pierwszej wizyty u terapeuty dostałam następny test bardziej szczegołowy. Wypełniałam go i myślałam cały czas,że w ogole nie wiem po co tu jestem, że za chwilę ten facet naprzeciwko powie mi ,że niepotrzebnie zajmuję jego czas i wyszukuję sobie problemy, itd.itp. Po przeczytaniu wynikow testu "ten facet" powiedział mi, że własnie znalazlam się w miejscu wymyślonym specjalnie dla mnie 🙂
            Nie wiem jakie sa Twoje poglady na terapię, ale z testem warto sprobować 🙂
            A… jeszcze jedno – mnie bardzo pomogła ksiażka "Toksyczni rodzice" Susan Forward polecam. Powodzenia.

          Przeglądasz 4 wpisy - od 1 do 4 (z 4)
          • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.