Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD jestem przewrazliwiona

Przeglądasz 7 wpisów - od 1 do 7 (z 7)
  • Autor
    Wpisy
  • kala2
    Uczestnik
      Liczba postów: 107

      Ostatnio dosc czesto slysze ze jestem przewrazliwiona. Jest to troche problem bo juz nie potrafie odroznic sytuacji kiedy rzeczywiscie powinnam sie o cos zdenerwowac a kiedy sobie cos "dopowiadam" i "nawarstwiam" problem. Czesto musze pytac innych ludzi jak oni to widza bo wydaje mi sie ze moje postrzeganie pewnych spraw ni jak sie ma do reczywistosci..
      Czy macie podobne zachowanie? A moze komus z was udalo sie to zmienic?

      ann225
      Uczestnik
        Liczba postów: 44

        o takkk ja mam tak samo..niestety nie udało mi się tego jeszcze zmienić,a też czasem mi to przeszkadza…ale wiesz zwykle nasila to się przed okresem i po,więc myślę,że może też to wynikać z napięcia przedmiesiączkowego 😉 no bo inaczej jak wytłumaczyć,że czasem te same sprawy biorę na luz,a czasem doprowadzają mnie do szału? pozdrawiam

        Mila
        Uczestnik
          Liczba postów: 14

          Też tak mam!!! I także zaobserwowałam to głównie przed miesiączką.. może faktycznie wiąże się to z napięciem przed miesiączkowym i rozdrażnieniem jakie mu towarzyszy.. :):P

          ann225
          Uczestnik
            Liczba postów: 44

            no właśnie 🙂 może wcale nie jest z nami tak źle jak nam się wydaje 🙂 może wszystkie kobiety tak mają, tylko niektóre mniej intensywnie inne więcej…a my więcej,bo po prostu jesteśmy takie wrażliwe :p

            barcelona
            Uczestnik
              Liczba postów: 100

              DDA są wrażliwsi, niż szarzy ludzie. przez to, jacy są.

              ja nie dopytuję. mnie sami mówią, że czasem przeginam i aż strach ze mną dyskutować. ale co ja na to poradzę? taka jestem.

              porąbana.

              Patrycja2
              Uczestnik
                Liczba postów: 7787

                Spoko looz, ja też jestem porąbana. Tyle, że takie stwierdzenie to zbyt terapeutyczne nie jest. Jednak ja osobiście jeszcze nie opanowałam sztuki nie wrzucania sobie, jak nie pojadę po sobie to nie żyję.

                atena77
                Uczestnik
                  Liczba postów: 13

                  Ciągłe zadawanie sobie pytań, co jest normalne, a co nie i potrzeba żeby ktoś potwierdził, czy to, co czujemy, czy myślimy jest faktycznie normalne, czy sobie coś dopowiedzieliśmy to naturalne u DDA. Taka wieczna niepewność i brak zaufania do własnych odczuć. Jedyny sposób, by się tego pozbyć to terapia. Ludzie, którzy wychowywali się w poprawnie funkcjonujących rodzinach nie mają takich dylematów, ponieważ zostali przygotowani przez rodziców do życia tak jak należy, mają właściwie rozwiniętą samoświadomość, uznają po prostu, że to, co czują jest jak najbardziej normalne. Terapia pozwala na zbliżenie się do samego siebie. Ja jestem po terapii i przestałam mieć wątpliwości, czy to co czuję jest normalne, przyjęłam, że to co czuję jest najważniejsze. Inna sprawa jak człowiek radzi sobie z tymi uczuciami, trzeba tylko pamiętać o tym, żeby nie ranić innych. Wszystko inne jest dozwolone.

                Przeglądasz 7 wpisów - od 1 do 7 (z 7)
                • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.