Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Jestem z DDA, ale ona nie wie kim jest.
-
AutorWpisy
-
Anonim27 października 2005 o 23:00Liczba postów: 20551
Witam!
Pokochalem dziewczyne, ktora miala ogromne problemy ze soba. Wszystko ukazywalo sie stopniowo. W ciagu tygodnia wszystko sie posypalo. Od poniedzialku nie jestesmy juz razem. 3 dni analizowalem kazda chwila spedzona z nia, jej zachowanie, prosilem o pomoc psychologa. Wszystko wskazuje na to, ze ona jest DDA. Przeczytalem chyba cale forum na tej stronie, artykuly itd. i wiele z postow pasuje jak "ulal" do mojej Kingi. Ten sam brak umiejetnosci mowienia o swoich problemach, ten sam problem w okazywaniu uczuc, te same blokady, to samo mowienie "samo sie rozwiaze" itd. Generalnie jestem przekonany, ze ona jest DDA, szczegolnie, ze jej ojciec pije od dobrych 20 lat.
Mam pytanie. Jak mam jej o tym powiedziec? Ona nie chce sie ze mna widziec. Teraz rozumiem czemu – nie chce mnie ranic. Ale ja chce jej pomoc, przynajmniej uswiadomic jej, ze jest DDA i ze z tym mozna walczyc. Chce by poczula, ze mi na niej naprawde zalezy (o czym chyba doskonale wie). Nie wiem wogole jak sie za to zabrac, jak do tej sprawy podejsc. W jaki sposob zaczac rozmowe, jak jej zaproponowac rozmowe by sie nie przestraszyla, nie uciekla w swoj swiat. Prosze pomozcie. Ona jest moim calym swiatem. Mimo ze jest DDA, bede o nia walczyl, nawet jakbym mial czekac do smierci. Wiem, ze warto…
Mam jej podrzucic jakies informacje o DDA? Jakies ksiazki, moze wydrukowac jej niektore posty z tego forum? (bo nie ma internetu). Prosze pomozcie…zalezy mi na niej.
Pozdrawiam
MarcinAnonim27 października 2005 o 23:24Liczba postów: 20551Ja bym proponował list w ktorym opiszesz właśnie swoje odkrycie i oczywiście wytłumaczysz dlaczego list. Możesz jej wręczyć albo wysłać, ważne żeby mogła to przeczytać w spokoju i przemyśleć.
powiedzialabym, że bardzo mi zależy na niej.
nie wyskakiwałabym w tym momencie z tym, że wiesz, że jest DDA.
poczytałabym trochę na ten temat- polecam 'lęk przed bliskościa’ ( jeśli chcesz wersję w pdf, pisz ).
ważne jest, żebyś nie zapomniał o sobie w tym wszystkim.
i żeby Twoja determinacja w tej chwili nie wynikała z przykrego poczucia osamotnienia, ktore właśnie dopadło Cię po rozstaniu.
daj jej czas do przemyślenia propozycji powrotu…
pozdrawiamEdytowany przez: bahura_tovah, w: 28.10.2005 08:26
Anonim28 października 2005 o 08:39Liczba postów: 20551Ja juz jej mowilem tysiace razy, ze mi na niej zalezy. Teraz nie mam wogole kontaktu z nia. Nie robi zwarek, nie mam kiedy jej zobaczyc. Pisac nie chce by nie pomyslala, ze sie narzucam. Poprosilbym o te wersje w pdf’ie. Poczytam z checia. Ehh jestem w mega kropce. Tym bardziej, ze caly czas czulem, ze to wszystko wydarzylo sie nie przez to ze do mnie nic nie czuje, tylko ze ma jakies wielkie problemy ze soba. Nie wiem co robic 🙁
Anonim28 października 2005 o 08:44Liczba postów: 20551Zapomnialem podac maila, bys mogla wyslac mi te ksiazke. 🙂 Oto on: marcin@koscian.com. Pozdrawiam!
Anonim28 października 2005 o 13:13Liczba postów: 20551hej, mam na imię Kasia.Czy ja też mogę dostać elektroniczna formę ksiażki" Lęk przed bliskościa"? kachaa@poczta.onet.pl
ksiażka została wysłana 🙂
pozdrawiamja tez bym chcial ksiazke 🙂 – mam nadzieje, ze sie nie spoznilem hehe.
krosz@interia.plMarcin, mysle ze pomysl J. z napisaniem listu jest b. dobry na tym etapie / w tej sytuacji/ .
Anonim29 października 2005 o 01:14Liczba postów: 20551Tak, ja też tak myślę, wg mnie to dobrze nawet, gdybyś się nartzucił :] Nie masz nic do stracenia, a ile możesz zyskać! Poza tym myślę, że list to mało inwazyjna forma narzucania się 🙂 ¯yczę powodzenia! Wysłałam ksiażkę pigonowi jakby co 😛 I możesz jej napisać, że ty ja naprawdę znasz a i tak nie chcesz jej opuścić, z reszta myślę, że ksiażka da ci sporo natchnienia :]
Anonim29 października 2005 o 12:43Liczba postów: 20551Marcinie…
Mam wrażenie, że rozpad Waszego zwiazku nie nastapił jedynie z przyczyny, że Twoja kobieta jest DDA.
DDA nawet jeżeli nie wiedza o swoim 'problemie’, też sa bardzo wartościowymi ludzmi. Skoro nie jestescie już razem, to czemu chcesz ja na siłę 'uszczęśliwić’ wiedza o DDA. Ta wiedza nie zawsze pomaga. Wiem coś o tym jakis czas temu poinformowałam moje rodzenstwo …,że jestesmy DDA. I wiesz co sie stało… odwrocili sie ode mnie… Oni nie chca życ ze swiadomoscia bycia DDA.
Chyba każdy chyba sam musi 'dorosnac’ do TEJ WIEDZY.
Pozdrawiam… -
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.