Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD juz nie wiem co robic

Przeglądasz 5 wpisów - od 1 do 5 (z 5)
  • Autor
    Wpisy
  • Anonim
      Liczba postów: 20551

      Witam… zagubilam sie w tym swiecie… czuje sie zupelnie bezradna… boje sie tego co bedzie…
      Tak jestem DDA… mieszkam razem z pijacymi rodzicami, Ja i moj Maż… jestesmy mlodym małżenstwem niecałe 9 miesięcy… i jeszcze niedawno wszystko było ok rodzice pili ale z umiarem a teraz juz calkiem przegieli…
      Mama zaczela miec objawy zaniku możdżku zostalo to potwierdzone badaniami … przyczyna : alkohol … ale ona twierdzi inaczej że depresja i nerwica
      Tata pijacy alkoholik odkad pamietam narzeka na zdrowie na bolace kolana na zle samopoczucie, nie przyznaje sie ze jest akoholikiem … " przecierz nie masz w domu awantur" to jego wytłumaczenie
      A ja jestem bezsilna nie wiem co mam robic jak im pomuc?? Rozmowy nie pomagaja, awantury tym bardziej, szantarz??
      Ostatnio zapowiedzialam ze jezeli w ciagu dwuch tygodni sytuacja nie ulegnie zmianie tz niewykarza chodż troche checi do zmnijeszenia wypijanej dziennie ilosci alkoholu to wynajmujemy sobie mieszanie… bo ja dluzej tego nie wytrzymam… moje placze po nocach, sluchanie ich klutni, zaprowadzanie do lożka gdy juz nie sa w stanie sami tego zrobic… MAM DO¦Æ
      I teraz juz naprawde nie wiem co zrobic??? Dotrzymac słowa?? Wynajac mieszkanie??
      Alkoholika nie da sie uratowac… musi to zrobic sam… musi zrozumiec ze zszedl na samo dno… a wy to zrobicie jezeli pozwolicie sobie stracic corke… to bylo moje ostatnie zdanie w ostatniej kłotni z nimi…

      MariuszKce
      Uczestnik
        Liczba postów: 26

        Witaj.
        Z tego co piszesz nie jesteś w stanie pomoc rodzicom, gdyż oni nie widza żadnego problemu. Możesz za to pomoc sobie. Wydaje mi się, że najlepszym sposobem może być właśnie wynajęcie przez Ciebie mieszkania. Powodzenia i wytrwałości.
        Pozdrawiam ciepło 🙂

        Anonim
          Liczba postów: 20551

          Wytrzymaj jeszcze troche i odloz troche pieniedzy na tzw czarna godzine bo przy wynajmowaniu mieszkania moze wam byc bardzo ciezko finansowo. Poza tym pewnie nigdy nie dorobicie sie wlasnego M jesli bedziecie "wyrzucac " pieniadze na wynajem.
          Moze kredyt mieszkaniowy na 25 lat? Ta opcja wydaje sie najsensowniejsza…im szybciej zaczniecie splacac tym wczesniej splacicie a pewno nie jestescie specjalnie zamozni. Mialam podobne problemy kiedys…i taka opcje rozwazalismy
          Poza tym cokolwiek postanowisz to naprawde najpierw sie dobrze do tego przygotuj i decyzji nie podejmuj w nerwach…czarne godziny w naszym swiecie/kraju zdarzaja sie calkiem czesto niestety…
          Pozdrawiam i trzymam kciuki
          Tarja

          Anonim
            Liczba postów: 20551

            Hej
            Jesteś dorosła, masz męża. Założyłaś własna rodzinę. Może kiedyś pojawia się dzieci. Pomyśl o tym. Pomyśl, co wtedy będzie, gdy za ściana będa pijani dziadkowie. Beda dla Ciebie wsparciem czy utrapieniem? Posłuchaj siebie: wiele razy piszesz dość, dość. To teraz. A co będzie w przyszłości? Czy Twoj maż i Twoje dzieci zgodza się na to, aby zamiast być żona i matka była corka "leczaca" z choroby swoich rodzicow? Przecież wiesz, że alkoholk to osoba ktora może wyleczyć się tylko sama. Pod warunkiem że sama poszuka pomocy. Prawda jest też, że alkoholizm to choroba ktora nie mija. A nie leczona się pogłębia.

            Cieszę się, że zdajesz sobie z tego sprawę, z tego że Ty alkoholika nie wyleczysz. To znaczy, że mimo całej tej sytuacji myślisz trze¼wo. Pamietaj jednak, że to zdanie jest prawdziwe także wtedy, gdy alkoholikami sa Twoi rodzice. Jeśli potrzebujesz informacji co robić i jak się zachowywać w stosunku do swoich pijacych rodzicow, odwied¼ stronę http://www.alkoholizm.akcjasos.pl podstrona "al-anon". Jest tam wiele bardzo prostych i bardzo madrych rad. Mnie bardzo pomogły.
            Trzymaj się i nie wariuj.
            Pozdrawiam ciepło

            Anonim
              Liczba postów: 20551

              Nick jest wiele prawdy w tym co mowisz… jedno mnie przeraza… wczoraj rozmawiałam z rodzicami skonczyło sie to jak zwykle kłutnia… gdy zapowiedziałam im że w ciagu dwuch tygodni maja chod¼ troche zmienic swoje nastawienie bo jak nie to wyprowadzamy sie z mężem i wynajmujemy mieszkanie… że pozwola sobie starcic corke … to oni ze sprzedadza mieszanie i kupia sobie mniejsze bo tego nie będa w stanie sami utrzymac ( 94m ) a my nic nie dostaniemy i co teraz zrobić?? Szantarz emocjonalny szkoda mi tracic takie mieszanie prawie w samym centrum krakowa tym bardziej jak wiem ze jak zostaniemy to bedzie nasze a nas samuch nigdy nie bedzie stac na kupno takiego mieszkania…
              Jest jeszcze opcja wyjazdu za granice do pracy… ale nie chce zostawic mojej siostry samej z rodzicami na glowie??
              Już sama nie wiem co robić??
              Wiem jedno że mama wczoraj zakomunikowała chęć leczenia z psychologiem… tylko trzeba by bylo znaleść jakiegoś dobrego… ktory przede wszystkim mogłby odwiedzać nas w domu, bo mama przy swoich dolegliwosciach juz prawie pol roku nie wychodzi z mieszkania…
              Tarja dzieki za rade na kredyt może było by nas stać ale kto nam go udzieli??? Maż 1/2 etatu ja pracuje na czarno… nasze miesieczne dochody udokumentowane to 425zł kto udzieli nam kredytu?????? To jest zasadnicze pytanie?

            Przeglądasz 5 wpisów - od 1 do 5 (z 5)
            • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.