Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD mama

Przeglądasz 6 wpisów - od 1 do 6 (z 6)
  • Autor
    Wpisy
  • Anonim
      Liczba postów: 20551

      Mama wracała do domu ok.19.45. Taka miała pracę.
      O tej porze wszystko było już posprzatane i w porzadku, a tata pijany spał.
      Gdy mijała 19.45, a mamy wciaż jeszcze nie było, zaczynałam chodzić po przedpokoju, potem siadałam pod ściana naprzeciw drzwi.
      Myślałam o tym, co się z nami stanie, gdy nie wroci.
      W szparze pod drzwiami obserwowałam zapalajace się i gasnace światło, wsłuchiwałam się w rytm krokow i albo w jednej chwili moj mozg resetował się i wszystkie złe myśli znikały (to szła mama) albo szlam do łazienki, nie mogac już wytrzymać pod drzwiami (ok. 19.55 zawsze już bolał mnie brzuch).
      Gdy mama wreszcie przychodziła, szłyśmy do kuchni i tam cichutko rozmawiałyśmy.

      /…Widzac tatę śpiacego, mama szukała śladow alkoholowego popołudnia; butelek, pełnych popielniczek, przypalonego obrusu, resztek niedojedzonego przez kolegow taty jedzenia.
      Jeśli nie było tych śladow wiele, to nie musiała wychodzić na balkon cała czerwona, łapiaca haustami powietrze i nerwowo palaca jednego papierosa za drugim.
      Więc starałyśmy się z siostra, żeby nie było ich wiele…/

      Nie pamiętam, o czym rozmawiałyśmy w kuchni.
      Tak bardzo cieszyłam się, ze wrociła bezpiecznie, że nic nie było ważne.

      Miałam wtedy 8 lat.

      Chciałabym zdobyć się na odwagę i powiedzieć jej, że ja kocham, żeby chociaż raz to ode mnie usłyszała, zanim będzie za po¼no.
      Mam teraz 28 lat i większa siłę, by budować dobre życie dla siebie i innych :).

      sidek_19
      Uczestnik
        Liczba postów: 74

        Przytulam

        Makenzen
        Uczestnik
          Liczba postów: 219

          Moja mama nie przytulała mnie, nie zajmowała się mna. Chciałam, żeby opowiedziała mi czasem bajkę na dobranoc. Rzadkie to były momenty. Znacznie częściej padały słowa: Ty dziwko! Wypier*** mi z domu! No to wypier***łam, a to na podworko, a to do babci.
          Byłam wtedy w pierwszych latach podstawowki.
          Kiedyś przy obiedzie najpierw na głowie mojego ojca wyladowała jej pięść, potem na ścianie wyladował talerz z jedzeniem. Skorupy talerza i kapusta rozprysnęły się po kuchni. Innym razem na działce mama wzięła betonowy bloczek i rzuciła nim w samochod ojca. Bylam nieco starsza, miałam 12, może 13 lat.
          Mama łapała czasem za telefon, dzwoniła do cioci (swojej siostry) i wyzywała ja. Awantury z ojcem, czasem rękoczyny – to stały repertuar mamy, kiedy byłam mała dziewczynka.
          Gdy dorosłam, przestała pić, poszła na terapię dla żon alkoholikow. Dlaczego? mam piła, ale nie popadła w nałog, skoro sama przestała pić. Gdy była pijana, stawała się bardzo agresywna. Nie pracowała, więc często ja widziałam w takim stanie. Natomiast się okazało, że tak naprawdę to ojciec jest alkoholikiem, tylko że wychodził do pracy rano, wracał wieczorem, czasem sobie coś golnał na dobranoc i szedł spać. Krył się ze swoim piciem za plecami mamy. Zdradzał ja, kiedy w wakacje siedziałam z mama na działce, w tym czasie sprowadzał do domu baby.
          Po terapii mama stała się zupełnie innym człowiekiem. Zmieniła się bardzo na korzyść, mam do niej znacznie więcej zaufania, choć nie umiem powiedzieć, że kogokolwiek, nawet ja, kocham. Słowo "kocham" jest mi obce. ¦wiadomie mogę powiedzieć, że kocham konie, muzykę, gory, zwierzęta… ale nie człowieka.
          Mimo że mama zdaje sobie sprawę, że jej picie, nie tylko alkoholizm ojca, miało kolosalny wpływ na to, jaka teraz jestem, nigdy nie powiedziała słowa "przepraszam". To słowo by nic nie zmieniło w moim życiu, nie byłoby magicznym zaklęciem, ktore odmieni mnie całkowicie. Ale byłoby gestem, ktorego bym nigdy nie zapomniała.

          Anonim
            Liczba postów: 20551

            sitek jak bardzo rozumiem cie z tym czekaniem na mame moj boze tez tak kiedys czekal mna nia i chcialabym ci doradzic abys nie zalowala jej slow ze ja kochasz odwaz sie na to moja mama umarl juz 4 lata temu i nie wiem czy wystarczajaco wiele razy powiedzialam jej kocham cie ciagle tylko cos od niej chcialam ………
            ;spieszmy sie kochac ludzi tak szybko odchodza;
            pozdrawiam

            Anonim
              Liczba postów: 20551

              no end coz za piekny tytul twojego watku
              MAMA
              tak bardzo mi jej brakuje…………..
              pozdrawiam

              Anonim
                Liczba postów: 20551

                Moj ojciec zmarł jak miałam 5 lat. Moja mama została z dwojka małych dzieci i nie wpadła w załamanie nerwowe ale zaczęła pić. Alkochol pozwalał jej zapomnec o trudnych obowiazkach i o tym czy da radę. Zaczęło mi to przeszkadzać jak stawałam się coraz starsza , wczesniej jednak tego aż tak nie zauważałam bo mimo picia mama o nas bardzo dbała . Przytulała mnie , spała ze mna – gdy się bałam a ja jej robiłam kompresy – gdyz miewała straszne bole głowy jak miała kaca.
                Na pewno było jej ciężko i choć skutki jej picia odbiły sie na mnie – bo to czuję to mam dla niej wdziecznosc ,że nie oddała nas do domu dziecka.
                Nie winie jej. Każdy z nas jest tylko człowiekiem i moze popełniac błędy. Ona miała ojca alkoholika i nie miała tego szczęścia co ja.Ja mam wielkie szczęscie bo mogę uczęszczać do DDA – dzięki czemu czuję się lepiej .

              Przeglądasz 6 wpisów - od 1 do 6 (z 6)
              • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.