Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Miting AA

Przeglądasz 7 wpisów - od 1 do 7 (z 7)
  • Autor
    Wpisy
  • szacia
    Uczestnik
      Liczba postów: 5

      Hej.Czy ktoś był na mitingu AA.

      szacia
      Uczestnik
        Liczba postów: 5

        Pytam,bo Pani psycholog do której czasami chadzam,powiedziala mi abym tam się udala.I oczywiście okropnie się boję

        szacia
        Uczestnik
          Liczba postów: 5

          Pytam,bo Pani psycholog do której czasami chadzam,powiedziala mi abym tam się udala.I oczywiście okropnie się boję

          sonet2
          Uczestnik
            Liczba postów: 94

            Jak najbardziej na miting AA otwarty, jesli nie jesteś alkocholiczką. Miting otwarty to miting rocznicowy z okazji rocznicy nie picia. Nie ma czego się bać na spotkaniu DDA.

            szacia
            Uczestnik
              Liczba postów: 5

              Nie jestem alkoholiczką.Wiem,wiem każdy alkoholik tak mówi.Chodzi o to,że ostatnio zbyt często sięgałam po alkohol,a że jestem w grupie ryzyka,to dlatego ten pomysł abym udała się na miting.Podobno lepiej zapobiegać,niż leczyć.

              szacia
              Uczestnik
                Liczba postów: 5

                Nie jestem alkoholiczką.Wiem,wiem każdy alkoholik tak mówi.Chodzi o to,że ostatnio zbyt często sięgałam po alkohol,a że jestem w grupie ryzyka,to dlatego ten pomysł abym udała się na miting.Podobno lepiej zapobiegać,niż leczyć.

                agataD
                Uczestnik
                  Liczba postów: 105

                  Byłam raz. Zabrał mnie znajomy z grupy DDA. Przyznam, że było ciężko. Już pomijam fakt, że byłam tam najmłodsza, było ok 20 mężczyzn i może 1 czy 2 kobiety. Ciężko no, dało się wyczuć historię moich rodziców razy 20…przytłaczające. Niektórzy byli bardzo wyniszczeni, niektórzy chyba tylko z obowiązku, bo ta grupa działa przy jakimś oddzile odwykowym. Dało się wyczuć nadzieje i ciężką pracę nad sobą, ale i rezygnację…smutne doświadczenie. W czasie przerwy ktos mnie zagadał: I jak idzie pisanie pracy? Nie wiedziałam o co mu chodzi na początku. Zdziwił się, że nie byłam studentką psychologii zbierającą materiał do pracy..
                  Pomogło mi to spojrzeć troche bardziej z dystansu na alkoholizm, bardziej jak na chorobę…smutną i ciężką chorobę, z której jednak można wyjść, no i troche smutno mi się zrobiło, że moi rodzice nie mają tej woli walki..

                  Edytowany przez: agataD, w: 2009/03/23 21:56

                Przeglądasz 7 wpisów - od 1 do 7 (z 7)
                • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.