Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD moja teraoia

Przeglądasz 2 wpisy - od 1 do 2 (z 2)
  • Autor
    Wpisy
  • marialidka
    Uczestnik
      Liczba postów: 392

      mam mętlik w głowie , nie wiem co robić, na razie mi chodzi pogłowie ucieczka z terapii, ale to zachowanie urażonego dzieciaka, który dostał nie to co chciał, a jak zostanę to będzie to doroślejsze ale będzie bolało a ja nie chce by bolało, echhh
      czuję złość, straszny bunt i ogólnie flustrację
      a za tym podąża strach jak cień

      odejdę znowu zostanę z tym sama będę cierpieć ale inaczej, będę dalej chodzić będę się rozsypywała się na drobne kawałeczki iii to boli, to rodzi bunt to strach że się nie poskładam.

      marysia

      lol
      Uczestnik
        Liczba postów: 5504

        Marysia mam coś podobnego, choć u mnie skutki są owiele słabsze. Jak narazie ta moja połtora roczna terapia idzie i idzie. Ostatnio na sesji miałam cieższą relacje z terapeutką.
        "Kopneła" mnie pare razy. "Kopniecie" nazywam to, co mówi, a co nie chciałam usłyszec, a przeważnie ma racje w tym co mówi. musiałam sie trochepobronić swoimi przekonaniami. Wyszło, że czasem mam dziwne oczekiwania tego co sie dzieje na terapii i to troszke zabolało. Myśle, ż eterapeutka stworzyła ze mną jakąś relacje, dzięki ktorej teraz działa. Z nie pozornej terapii zrobiła sie jakaś wiex, w której terapeutka stara sie działać a mnie to boli. Wychodząć po ostatniej sesji powiedziałam tak: "Teraz to bede przeżywać ta sesje". A ona tak mi dpowiedziała, to dobrze, tak sie dzieje jak sie coś zaczyna zmieniać. Hehe a ja tak powiedziałam: "To pani mnie pocieszyła, no ale…"

        Nie wiem dlaczego ale jak mnie coś boli to raczej wole przeboleć i iść dalej.

        A też narobiłam głupot. Zrobiłam taką akcje, głupotke, i teraz sie musze za to wstydzić. 🙁

      Przeglądasz 2 wpisy - od 1 do 2 (z 2)
      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.