Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Moje przemyślenia

Przeglądasz 3 wpisy - od 1 do 3 (z 3)
  • Autor
    Wpisy
  • serena66
    Uczestnik
      Liczba postów: 240

      Wpadłam jak co miesiąc do domu by wywieżć puste słoiki i zabrać nowe. Mój brat został ojcem i powiem wam, że na widok dziecka chce mi się płakać. Czuje w sobie taki ból jak widzę jak dają bratankowi dużo uwagi. Pierwszy raz w życiu poczułam, że wyprowadzenie się z domu to jest jedna z najlepszych decyzji jaką podjęłam w życiu, że jestem z dala od tego wszystkiego i że to jest kwestia czasu kiedy się wszystko ustabilizuje finansowo.

      Pracuje w branży motoryzacyjnej na magazynie. Nie narzekam na pracę.

      Czuje, że oni nie rozumieją tego, że nie chce mieć tego dziecka na ręku. I że zdjęcie chcą mi zrobić. Mam poczucie, że oni wiedzą swoje i to się nie zmieni. Kierownik mi raz wspominał, że nie słuchaj innych bo ludzie różne rzeczy gadają to mi uzmysłowiło wiele. Przede wszystkim to, że trzeba w zgodzie z sumieniem wszystko robić.

      Wszystko się sprawdza to co kiedyś sobie mówiłam, że prędzej mój brat zapewni mamie wnuki nie ja. I nie powiem pierwszy raz w życiu dobrze, że kiedyś trafiłam na jednego z prowadzących automaniaka i mnie on wciągnął w motoryzacje.

      Mam czasem wrażenie, że idzie wszystko tak jak kiedyś planowałam sobie.

      WIem, że dziecko nie jest niczemu winne ale jego widok to powoduje we mnie ból i wspomnienia o przeszłości.

      • Ten temat został zmodyfikowany temu przez serena66.
      truskawek
      Uczestnik
        Liczba postów: 581

        Mnie jakieś inne rzeczy przypominają boleśnie o przeszłości, bo też mam takie momenty. Chyba najbardziej tak mam kiedy czuję, że właśnie coś mi się poukładało albo zrobiłem coś fajnego bez lęków i wstydu. Nagle mnie uderza, że przecież tak mogło być od początku i wtedy pojawia się wściekłość i ogromny żal do rodziców.

        Natomiast z dziećmi jeśli widzę, że są zaopiekowane i szczęśliwe, to mi serce rośnie. Wszystko jedno czy w mojej rodzinie, czy ktoś inny mi opowiada, to zawsze mnie cieszy i wzmacnia. Niepokoję się natomiast, jeśli dziecko jest wycofane albo słyszę, że są z nim problemy. Na głowę dopuszczam nawet, że może ono coś tam ma, ale emocjonalnie natychmiast podejrzewam rodziców, czy oni czegoś nie zaniedbali albo nie zrzucają odpowiedzialności na dziecko.

        serena66
        Uczestnik
          Liczba postów: 240

          Od tego czasu to mi towarzyszą owe przemyślenia. Co wpadnę do domu to nie jest to samo miejsce. Nawet nie mam poczucia, że to był mój dom. Dziwne.

           

        Przeglądasz 3 wpisy - od 1 do 3 (z 3)
        • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.