Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Nie radzę sobie z problemem DDA.

Przeglądasz 3 wpisy - od 1 do 3 (z 3)
  • Autor
    Wpisy
  • Magnez
    Uczestnik
      Liczba postów: 4

      Witajcie. 

      Niezbyt się udzielam na forum, lecz stwierdziłem iż muszę to z siebie wyrzucić.

      Od dłuższego czasu mam wrażenie iż staje się coraz gorszym człowiekiem. Wpadam w jakiś okropny ciąg z którego mimo, że jestem świadom co robię natychmiast tego załując. Chce się zmienić chce być lepszym człowiekiem, chce żyć jak człowiek aczkolwiek nie wiem czy na to zasługuje. Jestem osobą która nie potrafi okazywać uczuć, posiadam blokadę i moje dobre uczucia są mi obce jedyne jakie znam to te złe. Funkcjonuje tylko na zasadach schematów wszystko co robię musi mieć jakiś i niepotrafię inaczej. Nie posiadam znajomych od wszystkich się odwróciłem lub oni ode mnie. W związku nigdy nie byłem boję się że nie dam rady, że będę taki sam jak ojciec. Boje się bliskości drugiej osoby zawsze trzymam na dystans. W domu ojciec który był alkoholikiem zmarł 3 lata temu. Mimo iż szczerze go nienawidziłem za każdym razem gdy zachodziła potrzeba próbowałem mu pomóc i go ratować. Mama mimo że nie piła to mam wrażenie że alkoholizm ojca też ją zniszczył i mimo że zawsze starała się wiązać koniec z końcem bardzo długo nie chciała widzieć że ojciec ma problem. Teraz gdy jej uświadamiam że jestem skrzywiony to mam wrażenie że nie wierzy w to co jej mówię i stara się mnie zbyć. Wiem że w domu nie znajdę wsparcia. Próbowałem się zapisać na terapię DDA na NFZ lecz narazie nie ma wolnych miejsc. Nie wiem co mógł bym zacząć robić poza terapią by sobie pomóc. Dziękuję że mogłem wyrzucić to z siebie oraz z chęcią przeczytam wszystkie wiadomości pod postem.

      Pozdrawiam Janusz.

      truskawek
      Uczestnik
        Liczba postów: 581

        Cześć, Janusz,

        Na tym etapie, gdy się rozglądasz za pomocą, myślę, że warto sprawdzić opcje samopomocowe – spotkania DDA na żywo i w sieci. Popatrz też czy wokół ciebie nie ma osób, z którymi możesz pogadać w zaufaniu – może ktoś z rodziny, pracy, przyjaciel albo przyjaciółka, dosłownie ktokolwiek, kto może cię wesprzeć, nawet jeśli nie zna się na żadnych terapiach, ale przy kim czujesz się bezpiecznie i czujesz, że możesz zaufać. No i zawsze możesz sobie tutaj popisać. Są też materiały w sieci do obejrzenia i posłuchania na temat DDA albo książki. W zasadzie wszystko, co pozwoli ci choćby na chwilę zadbać o siebie, a nie o rodziców (bo to nie tylko tata, mama też współtworzy taki układ) ani ratowanie świata.

        Ja też nie od razu poszedłem na terapię, gdy do tego etapu doszedłem, choć powód był inny – to była grupa i miała termin rozpoczęcia dopiero za kilka miesięcy, ale warto było poczekać. Nieważne po co się idzie, każda motywacja jest dobra, żeby o siebie zadbać. W ogóle nie musisz być lepszym człowiekiem, choć oczywiście możesz sobie zmieniać co będziesz chciał. Na początku zupełnie tego nie rozumiałem i starałem się coś lepiej robić w związku, w którym źle się czułem. Natomiast to, że widzisz schematy, to coś ważnego. Na terapii zobaczyłem tego bardzo dużo i było mi to ciężko przełknąć, bo szedł za tym wstyd i bezradność, że coś jest ze mną nie tak. Gdyby nie wsparcie i wyjaśnianie co to jest i że to nie jest żadne fatum, klątwa ani moja wina, tylko coś do przerobienia powoli, to mógłbym się w tym miejscu zatrzymać i sobie jeszcze bardziej dowalać. Ten proces porównuję do zdejmowania plasterka z paskudnej rany, żeby ją oczyścić. Nie było to przyjemne, szybkie ani łatwe, ale wykonalne i pozwala zaakceptować siebie takim, jakim się naprawdę jest. I daje lepszy kontakt ze swoimi wszystkimi emocjami, jakie się pojawiają.

        Pozdrawiam i powodzenia na twojej drodze.

        Sigurd
        Uczestnik
          Liczba postów: 8

          Cześć Janusz! Mam podobne doświadczenia co Ty, do poszukiwania pomocy też skłonił mnie ciągle pogorszający się stan psychiczny, ale niestety nie wiedziałem z czym to jest związane. Po usłyszeniu historii mojego życia pani psycholog zaproponowała terapię DDA i jestem w niej od 7 miesięcy i nigdy nie czułem się lepiej. To terapia na NFZ ze świetną terapeutką, ale uważam że bardzo ważnym elementem jest też autoterapia i praca ze sobą we własnym zakresie. Zanim zaczniesz terapię i otrzymasz tego przewodnika w postaci terapeuty, poczytaj o DDA i spróbuj się poznać. Polecam książkę Janet G. Woititz „Dorosłe dzieci alkoholików” i Forward Susan „Toksyczni rodzice” – dostępne w PDF na goglach 🙂 Prócz tego jest masa przydatnego contentu na YT, szczególnie polecam (uważam że najbardziej wartościowego psychologa na YT) kanał Ocalsiebie oraz jego grupę na FB, on wstawia materiały ze wszystkich zakamarków psychologii, ale docelowo jest terapeutą uzależnień i też prowadzi m.in terapię dla DDA (ale cena jak za zboże, bo wszystko prywatnie :). I polecam też oczywiście to forum, w trakcie terapii nie udzielam się tu dużo ale często zaglądam i jest to dla mnie azyl.
          Życzę powodzenia i wytrwałości w terapii – naprawdę warto, to zmienia życie.
          Pozdrawiam!

        Przeglądasz 3 wpisy - od 1 do 3 (z 3)
        • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.