Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Nie wiem co dalej…

Przeglądasz 4 wpisy - od 1 do 4 (z 4)
  • Autor
    Wpisy
  • misia
    Uczestnik
      Liczba postów: 1

      Znalazłam się w takim punkcie życia, że nie wiem co dalej…
      Mam 18 lat. Moj ojciec pił odkad pamiętam. Kiedyś probował coś z tym zrobić, my staraliśmy się mu pomoc.
      Ja wiem, że nic się nie zmieni, że on nadal będzie pił. Już nie wierzę, że on z tego wyjdzie. I m.in. z tego powodu czuję się okropnie. Przecież jestem jego corka, powinnam o niego walczyć, a ja się zwyczajnie poddałam.
      Moj Boże… Jestem tym tak bardzo zmęczona… Każdego dnia atakuja mnie wyrzuty sumienia. Zastanawiam się czy to przeze mnie piję, czy mogłam coś zrobić, żeby przestał pić itd., itd…
      Z drugiej strony jestem sfrustrowana, bo nie mogę nic zrobić, żeby moje rodzenstwo i mama przestali przez niego cierpieć.
      Jestem młoda, a czuję się tak bardzo nieszczęśliwa, a nikt nawet o tym nie wie. Nie powiem żadnemu z przyjacioł, bo nie chcę litości, mamie też nie, bo po co mam jej jeszcze przysparzać zmartwien. Tak więc płacze wieczorami pod prysznicem, żeby nikt nie zobaczył… Wydaje mi się, że moje rodzenstwo sobie jakoś radzi, więc czemu ja jestem inna? Dlaczego nie potrafię się pogodzić z ta sytuacja, a oni moga? Może wszystko wyolbrzymiam?
      Nie wiem dlaczego to napisałam… Może potrzebowałam zrzucić to z siebie albo poczuć, że nie jestem z tym wszystkim sama, że ktoś ma lub kiedyś miał podobne odczucia.
      Pozdrawiam.

      naga
      Uczestnik
        Liczba postów: 99

        nie jest twoja wina, że ojciec pije, nie możesz mieć wyrzutow sumienia z powodu jego picia, jak rownież, że nie robisz nic, żeby mu pomoc – zrozum, że jeśli on sam nie upora się ze swoim piciem to ani ty ani jakikolwiek czlowiek na tym globie nie jest w stanie mu pomoc – nie jesteś odpowiedzialna za tę sytuację. Możesz pomoc tylko i wyłacznie wtedy jeśli ojciec podejmie leczenie. To jest dosyc cięzkie do ogarnięcia ale jak zdasz sobie sprawę z tego, że jestes odpowiedzilana TYLKO I WY£¡CZNIE za swoje życie to wiele ułatwi. I uspokoi sumienie. Będę monotematyczna, nie wiem jaka jest twoja sytuacja ale ja zawsze jesli chodzi o DDA zachęcam bardzo goraco do zajęcia się soba, swoim życiem oraz podjęciem terapii. Powodzenia. Tutaj napewno spotkasz się ze zrozumieniem i zyczliwym słowem.

        Anonim
          Liczba postów: 20551

          Hej misia
          Niczego nie wyolbrzymiasz, uwierz mi. Jest dokładnie tak jak mowisz, i czujesz to co powinnaś czuć. Naprawdę.
          Z piciem Twojego Taty może poradzić sobie tylko Twoj Tata. To DOROS£Y ME¯CZYZNA ktory pije, i tylko ten DOROS£Y ME¯CZYZNA może przestać pić. Pod warunkiem że zajmie się samym soba.
          Ty, czyli DZIECKO, nie może z tym nic zrobić, chociaż to okropne.
          Ale Naga ma rację, możesz ZAJ¡Æ SIE SOB¡.
          Możesz poczytać jak najwięcej o chorobie alkoholowej. Dowiedzieć się o jej wpływie na rodzinę: żonę, męża, matkę, ojca, brata, siostrę, syna, corkę. Dowiedzieć się jak się zaczyna, jak się rozwija i dlaczego trwa. Wtedy zrozumiesz, dlaczego także w Twoim domu jest tak jak piszesz i dlaczego Ty czujesz się tak jak się czujesz. Potem zdecydujesz co dalej. Na poczatek to bardzo dużo. No i sama zobaczysz, że to pomaga.
          Możesz sprobować na http://www.alkoholizm.akcjasos.pl, http://www.ipz.edu.pl i tutaj.
          Wiele jest też w ksiażkach, i na spotkaniach, Al-ATEEN, AL-ANON, AA, DDA itp.
          Ten problem dotyczy naprawdę niewyobrażalnej liczby ludzi i niewyobrażalna ilość ludzi się nim zajmuje. To pocieszajace, nieprawda? :laugh:
          Będzie dobrze! Zobaczysz.
          Pozdrawiam!

          Anonim
            Liczba postów: 20551

            To nie Twoja wina, ze tata pije. Ty nic a nic nie zawiniłas. Jak miałam 18 lat moja mama tez piła. Pamiętam jak mi wchodziła do pokoju jak miałam gości a mnie było wstyd za nia . Płakałam po nocach bo nie umiałam sobie poradzić z tym problemem. Starałam się przed obcymi ukrywać, ze mama nie pije . Moja siostra tak nie przezywała tego jak ja.Teraz kiedy chodze na DDA a moja mama od trzech lat nie pije dużo się zmieniłam. Zrozumiałam swoje zachowanie i staram się nad nim pracować. Juz nie jestem dla siebie taka krytyczna jak byłam wczesniej. Bardziej siebie polubiłam.
            Wiesz kiedy mama zdecydowała się na leczenie?- jak ja zostawiłam z tym piciem sama .
            Uwierz w siebie i się nie poddawaj. Będzie dobrze. Ciesze się, ze napisałaś co Cię trapi- to jest bardzo duży krok z Twojej strony. Aga

          Przeglądasz 4 wpisy - od 1 do 4 (z 4)
          • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.