Nie wiem co mi jest

[serena66]

#468496

Choć chce powiedzieć w pracy coś co mi się nie podoba w czyimś zachowaniu nie potrafię. Miałam taką sytuację, że chciałam powiedzieć koledze co mi się nie podoba w jego zachowaniu to się denerwuje i jestem bliska płaczu. A nie chce płakać w pracy wśród facetów. Wolę w samotności a wtedy jak się denerwuje to bardzo trudno mi się odzywać, ponieważ czuje że zaraz się rozpłaczę.
Generalnie jest taka osoba, która mnie denerwuje. Ona zamiast pomagać nam w pracy tylko łazi, kręci się i zagaduje.
Pracuje na magazynie w firmie kurierskiej. Lubię tą pracę. Dawniej owa osoba była kierownikiem ale zrezygnowała ze stanowiska. Dostała pracę w Welcomie (taka firma pracująca koło lotniska zajmują się i towarami i pasażerami) i do końca pażdziernika muszę ją znosić. Z początku ją nawet trochę lubiłam. Teraz mnie drażni.
Dołączyła do nas do pracy druga dziewczyna ale ona jest bardzo rzadko wysyłana do pracy z kontenerami. Pracowała tam tylko raz. Tam robimy tak, że są skanowane paczki oraz palety. Do tego zamyka się kontener. Potem to jest na samolot ładowane ale to tym zajmuje się inna firma.
Z tego co obserwuje to jak są rozładowywane dostawy to koleżanka z którą pracuje to sama skanuje paczki, rzuca na taśmę. A sprawniej by to szło gdybym ja mogła pomagać (jedna rzuca paczki na taśmę i to jest prześwietlane przez skaner a druga dzwoni i wyjaśnia nieodprawione przesyłki) a przez to, że jestem na strefie zastrzeżonej to nie mogę. Pracują z nami ludzie z ochrony lotniska i wystarczy, że na 5 minut wyjdę ze strefy to automatycznie po dziewczynę muszą dzwonić z ochrony.
Nie mam nic przeciwko temu jak raz robię tu raz tam. Mi to odpowiada. Nie odpowiada mi jedynie że jak jest największy kocioł w pracy z paczkami to jestem uziemiana przy kontenerze.
Mam uprawnienia na wózki widłowe i przez to że ów ktoś mnie drażni to czasami się boje, czy się nie rzucę i go nie zabije widłami. Mam takie myśli na jej temat, że chętnie ją zabije. Generalnie jestem osobą opanowaną. Przy pracy z paczkami to koordynuje dużo rzeczy. Poza tym jak skanuje przesyłki idące poza Unię to patrzę jaki mają status, dzwonie i wyjaśniam co i jak. Do tego śledzę statusy jak koleżanka której pomaga co z kolejnymi.

[Nowa05]

#468501

Jeśli kolega z pracy ma wam pomagać, a zaniast tego zagaduje to powinnaś mu to powiedzieć. Praca polega na współpracy, ale z tego co opisujesz to tam panuje chaos i nie wiadomo co do czego. To podobnie jak u mnie w pracy nikt nie chce nikomu pomagać, więc ja powiedziałam im, że też nie będę pomagać i jest mi z tym dobrze, mam uczucie ulgi. Ważne jest to by pokonywać strach, a nie jest łatwo bo sama o tym wiem. Wtedy czujemy się lepiej niż trzymać w sobie i szkodzić swojemu zdrowiu. Nie można dawać się wykorzystywać, ludzie mają cię szanować, a nie wrzucać ci jak najwięcej pracy i ty se sama rób. A zobaczysz jak się postawisz, to ludzie zaczną cię inaczej traktować. Powodzenia, uda ci się.

[anula51]

#468510

Hmm, takie przeżywanie każdej sytuacji może też wiązać się depresją. A nasila się ona właśnie początkiem jesieni ? Warto rozważyć ten trop

[PannaNikt37]

#468525

Serena66 za bardzo wszystko kontrolujesz, jestes bardzo obowiązkowa z tego co piszesz i duzo masz na głowie. Nie wszyscy traktuja swoje oboiązki równie powaznie. Trzeba czasem nabrać dystansu. A jak zobaczysz gościa, że się szwęda bez celu to krzyknij, żeby przyszedł Ci pomógł albo żeby cos innego zrobił. Wcale nie musisz mu mówić wprost. Delikatnie go wciągnij w obowiązki. Złość i nerwy nic nie zdiałają

[Nowa05]

#468531

Dokładnie, tylko niszczysz swoje zdrowie, a nie potrzebnie. postaraj sie nie brać wszystkich obowiązków na siebie, powiedz by ktoś ci pomógł.

[Autor]

Wpisy