Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Nie wiem jak to nazwać

Przeglądasz 3 wpisy - od 1 do 3 (z 3)
  • Autor
    Wpisy
  • 1Zakopane2
    Uczestnik
      Liczba postów: 10

      Cześć mam pytanie chodzi mo o to że podczas pracy nad sobą dużo już zrozumiałem itd Ale nadszedł moment w którym nie mogę iść dalej Bo wierzę w to że słusznie byłem poniżany? Nie wiem jak to nazwać

      W skrocie

       

      Zrobiłem coś I byłem za to poniżany wyzywany itd I myślę sobie ze to jest słuszne bo przecież ma to swoje podstawy czyli moje zachowanie

       

      Co jest jednoznaczne z tym że taki jestem jakiego mnie określali…

       

      Nie wiem czy rozumiecie ale nie potrafię tego jakoś dobrze wyjaśnić

      Jakubek
      Uczestnik
        Liczba postów: 931

        Myślę, że przyznanie się przed sobą do niewłaściwego zachowania w przeszłości i nawet zrozumienie, że ówczesna „karząca” reakcja otoczenia była tego konsekwencją, to przejaw dużej samoświadomości.

        Natomiast nie oznacza to, że ówczesne poniżające komunikaty jakoś Cię określają. Ci ludzie zareagowali na Twoje zachowanie, ale przecież oni nie określają kim jesteś.

        Przykładowo, można mieć w swojej historii epizod kradzieży. Dajmy na to, ukradłem coś jako nastolatek w sklepie. Złapano mnie. Nazywano złodziejem, degeneratem, patologicznym elementem społecznym, wyznaczono jakąś publiczną i upokarzającą karę, itd. Czy to oznacza, że od tamtego momentu już na całe życie stałem się złodziejem? Czy 5, 10, 20, 50 lat później, mam myśleć o sobie „jestem złodziejem”?

        Otóż nie! Mogę o sobie myśleć: kiedy byłem nastolatkiem ukradłem coś w sklepie. Nazywano mnie złodziejem i poniżano. Jednak dziś widzę, że to był błąd. Wiem też dlaczego to zrobiłem i wiem, że dla tamtego nastolatka, którym byłem ta kradzież miała sens, on właściwie nie mógł postąpić inaczej, jego konstrukcja psychiczna i cechy osobowości (zwł. te dysfunkcyjne, typowe dla dda) narzuciły mu takie zachowanie.

        Dziś jestem innym człowiekiem. Mogę przytulić tamtego zagubionego nastolatka, okazać mu troskę i zrozumienie. Ja nie jestem złodziejem. On też nie stał się ZŁODZIEJEM przez to wydarzenie. Był biednym, zakompleksionym i poszukującym akceptacji chłopakiem, który poddał się niezdrowym pokusom i zdecydował się na kradzież. Żałuję. To było niewłaściwe i karygodne. Jednak nie determinuje tego, kim jestem dziś.

         

        • Ta odpowiedź została zmodyfikowana temu przez Jakubek.
        1Zakopane2
        Uczestnik
          Liczba postów: 10
          • Dzięki Jakubek za odp 👍🧡
        Przeglądasz 3 wpisy - od 1 do 3 (z 3)
        • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.