Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Nieraz tak bardzo chciałbym umrzeć!!!!!!!

Przeglądasz 8 wpisów - od 1 do 8 (z 8)
  • Autor
    Wpisy
  • Daniel
    Uczestnik
      Liczba postów: 131

      [size=4][color=#0000FF]¦mierć. Czy to jest moje spełnienie? Czy tylko wtedy się uwolnie od tego uczucia absolutnego braku wartości. Jestem kompletnym zerem. Nic nie znaczę dla świata. Na głowę niby wiem że jest inaczej natomiast uczucia sa miażdżace. Nie umiem żyć. lepiej umrzeć. Jestem jedno pieprzone głupie nie warte uwagi i szanowania moich uczuć nic!!! Jestem nic!!!! Boże jak ja siebie nienawidzę. Jestem totalnym nic!!![/color][/size] :unsure:

      Edytowany przez: admin, w: 30.05.2005 00:09

      Yeti
      Keymaster
        Liczba postów: 221

        Nie znam się na życiu pozagrobowym, ale coś mam wrażenie, że śmierć niczego tutaj nie rozwiaże. Tak twierdza ci, ktorzy podobno się na tym znaja. Ale tak na poważnie: na śmierć zawsze masz jeszcze czas.

        Daniel, a zastanawiałeś się, dlaczego "jesteś nic"? Co każe Ci tak o sobie myśleć? Co musiałoby się stać, abyś mogł uznać, że jesteś w porzadku? Czy to jest realne?

        Ja odkryłem u siebie dość klasyczny model – tzn. zobaczyłem, że poczucie wartości uzależniłem od spełnienia wymagan i oczekiwan wyniesionych z domu, ponieważ spodziewałem się w ten sposob zapracować na to, czego mi brakowało – akceptację i wsparcie. Problem polega "jedynie" na tym, że ta pogon przypomina trochę bieg osiołka za marchewka przywiazana do sznurka. Zreszta wiem już, że tej "marchewki" wcale tam nie ma… i w ogole nigdy nie było. Ale wiem, jak jest ciężko. Mimo wszystko często nadal coś mnie gna w starym kierunku. Nadal potrafię wkurzać się na siebie, że nie jestem taki, jaki "powinienem być", nie dość dobry, nie dość doskonały… bo "przecież gdybym się jeszcze trochę postarał, jeszcze trochę i jeszcze… być może spełniłbym oczekiwania. Mimo że odbywa się to tylko w mojej głowie (z rodzina mam ograniczony kontakt),jest to spodziewanie się wsparcia od kogoś, kto niestety mimo najlepszych chęci nie potrafił i nadal potrafi dać go ani mnie ani nawet samemu sobie.

        Trzymaj się
        Toomek

        Edytowany przez: admin, w: 30.05.2005 00:50

        Anonim
          Liczba postów: 20551

          Ja kiedys mialam mysli samobojcze… Pojawialy sie i znikaly raz na jakis czas…W jakims momencie okazalo sie ze mam guza…. Mialam 25 lat i poczulam ze w bialy letni dzien zrobila sie zimowa noc……..trafilam do szpitala onkologicznego….balam sie wtedy jak diabli….smierc nabrala ksztaltow dosc realnych….kosztowalo mnie to mase strachu …od tamtej pory nie miewam juz zadnych watpliwosci czy chce zyc i czy mam po co. Guz okazal sie niezlosliwy ale zanim to sie okazalo juz widzialam oczami wyobrazni siebie w trumnie otoczona smutnymi ludzmi szepczacymi : taka byla mloda…szkoda jej….itd…
          nie chcialabym sie wymadrzac ale "zycie choc piekne tak kruche jest….zrozumial ten kto otarl sie o smierc"
          Jesli ktokolwiek kiedykolwiek zapyta mnie czy moim zdaniem warto zyc odpowiem bez wahania: warto. Zycie jest piekne…trzeba tylko tego piekna w nim swiadomie szukac. Wiem ze trudno je czasem odnalezc biorac pod uwage ze mamy poczucie ze nikt nas nie kocha i nie jestesmy nic warci.
          Mozemy poszukac innych ludzi niz dysfunkcjonalni rodzice i zaprzyjaznic sie z nimi. Trzeba sobie jakos poradzic:)…

          Daniel. Czy tobie sie czasem cos w twoim zyciu udaje, podoba, cieszy cie? Czy jest cos co lubisz robic? Jesli nie umiesz jeszcze odpowiedziec na te pytania to moze czas na to;). A potem to juz masz ogromne pole do popisu w sprawianiu sobie drobnych lub wiekszych przyjemnosci:).
          Warto szukac w zyciu pozytywow. A nie oszukujmy sie: w zyciu KAZDEGO czlowieka sa chwile dobre i zle….to nie jest tak ze DDA maja tylko zle dni. Maja tez dni dobre. Albo przynajmniej lepsze. Mozna pracowac nad tym by byly jeszcze lepsze:). Ja wbrew pozorom nie jestem dzis optymistycznie nastawiona ale po prostu rozumowo wiem ze to minie. Wiem ze nikt poza mna nie zadba o mnie…..wiec probuje robic to sama….zawsze warto probowac… bo z cala pewnoscia jesli nie dla innych…to dla siebie samych Daniel jestesmy wiele warci. Ja jestem wiele warta. Ty jestes wiele wart. Pozdrawiam i prosze cie: porzuc mysli o samobojstwie raz na zawsze. Bardzo bys mnie osobiscie zmartwil gdybys zniknal z tego forum. Jestes tu potrzebny :):):). Masz tu swoje obowiazki ;). Takze sie nie wykrecaj z tego w co sie jakos tam pozytywnie zaangazowales. Dzialasz tu… Masz tu swoje miejsce…Ludzie cie czytaja. Pomagasz im. Nam. Pozdrawiam i przytulam cie na pocieszenie w trudnych chwilach. Zycze by lepsze dni przyszly juz teraz.
          Pozdrawiam Tarja

          Daniel
          Uczestnik
            Liczba postów: 131

            [color=#FF0000]Nie wierzę że istnieje jakieś życie pozagrobowe a jeśli nawet to nie w religijnym wydaniu. Wierzę że całe moje życie jest tu. Słowo obowiazek wzbudza we mnie dreszcz a więc to raczej kiepski argument ktory raczej zachęcałby mnie osobiscie przynajmniej do mało konstruktywnych rozwiazan. Niestety nieraz po prostu mam dosyć i to jest całkowicie w moich uczuciach głuche na rozumowe argumenty. Powiem tak: ja się łatwo nie poddaję, ale nieraz mam wrażenie ze wszystko jest przeciwko mnie. I wtedy pojawia się chęć zniszczenia siebie, dopełnienia ich woli.[/color] :unsure:

            Edytowany przez: Daniel, w: 04.06.2005 21:55

            Daniel
            Uczestnik
              Liczba postów: 131

              [color=#008000]Ale dziękuję za miłe słowa odnośnie moich pozytywnych działan. Masz rację. Dzięki Tarja i Wam wszystkim.[/color] :rolleyes:

              Anonim
                Liczba postów: 20551

                Daniel, możesz wyrazić swoje uczucia rownież w poezji..sprobuj na stronie http://www.trumna.pl – mnie pomaga w tych najgorszych chwilach.

                Anonim
                  Liczba postów: 20551

                  Pozdrawiam. Ja akurat mam kiepski czas. Ale slowo obowiazek nie wywoluje we mnie dreszczy. Tyle ze sama musze uznac ze cos jest moim obowiazkiem. Inaczej mogila. Umarl w butach.
                  Tarja jest dzisiaj ponura:(

                  Daniel
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 131

                    [color=#0000FF]Dzięki mysza za adres. Myslę że tego międzyinnymi mi trzeba. Pozdrawiam Tarję.[/color] :unsure:

                  Przeglądasz 8 wpisów - od 1 do 8 (z 8)
                  • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.