Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Niezdrowy perfekcjonizm

Przeglądasz 8 wpisów - od 1 do 8 (z 8)
  • Autor
    Wpisy
  • Malap
    Uczestnik
      Liczba postów: 7

      Cześć,

      Zawsze wstydziłam/bałam się wykonywać niektóre rzeczy, które z natury są całkowicie normalne. Przykładowo tańczyć, gotować itp. Bardzo źle się z tym czuję, że nie robię tego z moim obecnym partnerem, który cały czas mnie zapewnia, że on będzie gotować, że on umie wszystko sam zrobić. On chce tylko ode mnie miłości, bliskości. Cudownie, że to mówi dużo dla mnie znaczy. Po roku terapii z psychologiem oraz mittingòw online zrozumiałam, że moja cała rodzina to DDD. Moje babcie są perfekcjonistami więc przekazały to rodzicom którzy oboje są alkoholikami a rodzice nam. Jeśli zrobię coś inaczej niż oni mają wyobrażone to jest źle, jestem do niczego i wprost szczególnie tata to zaznacza. Często zakładają, że coś mi się nie uda chociaż jeszcze nie zaczęłam. Również już teraz wiem skąd moje dążenie do ideału oraz pracoholizm. Dlatego wolę nie robić nic niż coś czego nie mogę na 200%. Czy macie podobnie?

       

       

      truskawek
      Uczestnik
        Liczba postów: 581

        Hej,

        Jestem DDD po terapii i też mam podobnie. Nieraz bezpieczniej się czuję nic nie robiąc, nawet gdy mam świadomość, że skutki zaniechania będą kiepskie, ale wiem już, że w domu ta postawa pozwalała mi przetrwać. Teraz powoli się uczę działać i planować zamiast biernie znosić i czekać, ale z uwagą na siebie, sprawdzając swoje potrzeby i emocje w danej chwili, żeby nie pogłębiać sobie traumy.

        dda93
        Uczestnik
          Liczba postów: 628

          Malap, nie przejmuj się tak gotowaniem. Twój partner, ja i pewnie wielu innych facetów w dzisiejszych czasach nie myśli już o kobietach w kategoriach prania i gotowania. Poza tym warto znaleźć swoje mocne punkty – mało kto jest alfą i omegą w kuchni, ale na przykład ktoś, komu nie wychodzą kotlety może robić pyszne serniki 🙂

          Analogicznie, dla niektórych facetów kobieta, która nie chce i nie lubi tańczyć to pod tym względem prawdziwy skarb 🙂 Ja na przykład nie znoszę tańczyć, choć lubię muzykę i dobrze słyszę rytm, po prostu wydaje mi się ta czynność głupia i bezsensowna. Wbrew reklamom i kolorowej prasie nie wszyscy jesteśmy ideałami…

          Co do perfekcjonizmu, dla mnie (jako osoby niereligijnej!) jest to nieustające przypomnienie, że jedyną doskonałością na tym świecie jest Siła Wyższa lub Bóg. Najbliższe doskonałości są zaś wartości nie materialne, lecz duchowe. Co nie przeszkadza robić jak najlepiej to, co lubisz, co jest Twoim powołaniem i w czym czujesz się naprawdę dobrze.

          Jakubek
          Uczestnik
            Liczba postów: 931

            W moim przypadku to chyba lęk przed popełnieniem błędu i późniejszą „karą” leży u podstaw mojej prokrastynacji, czyli odkładania różnych zadań na później. Mam przymus robienia wszystkiego doskonale albo wcale. A życiowa prawda jest taka, że wielu spraw nie można załatwić perfekcyjnie, a można załatwić tylko „jakoś”. I wizja tego „jakoś” mnie paraliżuje, bo w toku wychowania byłem karany za moją niedoskonałość. Dziś, w doroslym życiu, też mam w głowie ten kod: rodzic pochwali czy zgani za efekt? Widzę naokoło, że ludzie nie działają perfekcyjnie a mimo to odnoszą sukcesy. Ale sobie nie przyznaję takiego prawa. Mój sukces musi być perfekcyjny. Dlatego mam ich mało. Czesto do działania zmusza mnie dopiero przeciągnięcie sprawy do czasowej granicy jej zawalenia. Wtedy już znika pytanie, o to jak to zrobię, a najpilniejsze jest „Czy w ogóle to zrobię czy zawalę?”. I wtedy, pod taką presją, działam.

            • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 3 lat, temu przez Jakubek.
            • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 3 lat, temu przez Jakubek.
            Malap
            Uczestnik
              Liczba postów: 7

              dda93 bardzo ci dziękuję za tą wiadomość, naprawdę dużo dla mnie znaczyła mimo ,że mój chłopak stara mi się to wytłumaczyć to inaczej jest to usłyszeć od osoby która dokładnie wie o czym mówię:)

              Malap
              Uczestnik
                Liczba postów: 7

                Jakubek dokładnie wiem o czym mówisz dokładnie mam tak samo. Chociaż po terapii jest już do dużo lepiej to i tak ciężko wyzbyć się myśli ,że coś musi być na 200%

                szorstkiczopek
                Uczestnik
                  Liczba postów: 58

                  poszukajcie cech „high functioning anxiety” albo nerwicy lękowej

                  dda93
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 628

                    Myślę, że warto w tym wszystkim zachować tzw. zdrowy rozsądek i nie spieszyć się zbytnio z rozpoznawaniem u siebie różnych zaburzeń, które dopiero są wynajdywane – często na użytek przemysłu farmaceutycznego lub dla zbijania kasy przez prywatne praktyki terapeutyczne za oceanem.

                    Zawsze zdawało mi się, że perfekcjonizm jest elementem zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych, a niektóre opisy „high functioning anxiety” lub nerwicy lękowej przypominają raczej opis osobowości unikającej. Może takie rozważania zostawmy teoretykom. Ważne jest to, że perfekcjonizm często wynika z niskiej samooceny i nadmiernie rozwiniętej potrzeby kontroli – czyli należy do zestawu dobrodziejstw DDA/DDD 🙂

                    Jak mówi sam tytuł wątku, nie jest to też zło absolutne. Jeżeli mechanik przygotowuje do lotów samolot, którym miałbym lecieć, zdecydowanie wolałbym, żeby był perfekcjonistą niż lekkoduchem. Więc może dobrze przyjąć zasadę „jeśli to ważne, bądź perfekcjonistą w swoim fachu, ale wyluzuj, kiedy jesteś w domu”? 😉

                    • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 3 lat, temu przez dda93.
                  Przeglądasz 8 wpisów - od 1 do 8 (z 8)
                  • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.