Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD niszczyciel

Przeglądasz 4 wpisy - od 1 do 4 (z 4)
  • Autor
    Wpisy
  • Anonim
      Liczba postów: 20551

      Dlaczego nikt mnie nie rozumiem>Mam ojca alkocholkia ,ktorego jedynym celem w zyciu było , karanie matki za to ze go nie kocha .On by chciał zeby mama była tak jak on pustym prostakiem ktoemu do zycia wystarcza woda kawałek chleba i nic pozatym .Zniszczył mnie i mojego brata .nie mam juz siły walyc z zyciem . Wiele juz osiagnełam . Wbrew wszystkiemu studjuje 2 fakultety .Czemu nikt mnie nie chwali , nie cieszy sie ze mimo tylu przeszkod daje rade . jesli o czyms marze to tylko o tym jak bedzie cudownie jak moj ojciec umrze .Juz nie bede musiał sie wsydziac , bac sie kogos do domu zaprosic . czy bac sie nawet isc po osiedlu ze znajmymi bo nigdy nie wiem skad on moze wyjsc piajny . nie zniosłabym takiego upokorzenia .To nie jest pytanie to jest moj prywatny monolog , moja własna rozpacz nad tym zyciem ,A nie hmm mam pytanie : kiedys moja nauczycielka powiedziała ze zazwyczaj tak jest ze nasze zycie nie wiele rożni sie od zycia naszych rodzicow??? CZy wiec istnieje cos takiego jak przeznaczenie??????

      Anonim
        Liczba postów: 20551

        podobno takie sa koleje losu,podobno to naturalne…..ale dlaczego!!!!!!!!!!!?

        PoznanDDD
        Uczestnik
          Liczba postów: 40

          Nie ma przeznaczenia.

          sami podejmujemy decyzje: nadal przejmowac się rodzicami i ciagle czekać, aż pogłaszcza nas po głowce, czy też samemu pogłaskac się po głowce i samemu cieszyć z własnych osiagnięć.

          Jakie znaczenie ma, czy pochwali nas ojciec pijak?

          Anonim
            Liczba postów: 20551

            Wiesz zupełnie jak bym o sobie czytała. Ja chciałam uciec z daleka od domu na studia, żeby nie widzieć jak moj ojciec pije, żeby moi znajomi nie wiedzieli, że mam ojca pijaka.Ale i tak było coraz gorzej. On się teraz już przed niczym nie hamuje, jest w stanie zbluzgac nas przy naszych znajomych. Cieżko tak żyć. Teraz , kiedy wrociłam na długi weekend, odpoczać, zobaczyłam znow to samo:pijanego ojca, ktory awanturuje się z moja mama i rodzenswtem. Probowaliśmy już chyba wszystkiego, prosby, gro¼by, płacz i ignorowanie go, nic nie pomogły. Ja taż nie wiem juz co mam robić i też często myślę jak by to było gdyby go nie było, gdyby umarł:( Wiem, że nie powinnam, bo to przecież moj ojciec:( Ale ja juz chyba nie mam siły inaczej. Bo kiedy słysze jak każe mi wzywać lekarza, bo do jutra nie przeżyje, bo jakoś się trzęsie, ma jakieś skurcze mięśni po alkoholu, to ja sama nie wiem co mam zrobić. Przcież to moj ojciec i aż mnie serce ściska jak to wszystko widzę. Mam jednak nadzieję, że to wszystko kiedyś się skonczy, może mnie kiedyś Bog wysłucha:(
            A na razie musimy sobie jakoś radzić. Bo jest mnostwo ludzi z podobnymi problemami(niestety) Dobrze, że jest taka strona co nie? I że się tu wypłakać można -od razu się w sercu robi więcej miejsca- na kolejne łzy:(

          Przeglądasz 4 wpisy - od 1 do 4 (z 4)
          • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.