Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD normalnie nienormalni;-)

Przeglądasz 7 wpisów - od 1 do 7 (z 7)
  • Autor
    Wpisy
  • aniaDDA
    Uczestnik
      Liczba postów: 410

      do tego watku zainspirowała mnie wypowied¼ Maji o normalności.

      oj Maja,kiepsko widzę Twoja normalność 😉
      teraz jesteś nienormalna,a po terapii będziesz…jeszcze bardziej nienormalna :laugh:
      będziesz się uczyć odczytywania swoich emocji, wyrażania własnych potrzeb,asertywności,opanowania,szczerości ,nim minie rok zauważysz,że odstajesz od reszty społeczenstwa 🙂
      będziesz asertywnie się uśmiechać i odważnie mowić,czego chcesz i co Ci się nie podoba w drugim człowieku,a drugi człowiek powie do Ciebie:”Spierdalaj!”,bo on nie uczył się samoświadomości i nie wie co to psychologia.będziesz za dużo widzieć,wiele zachowan ludzkich zacznie Cię wkurzać:dlaczego ci ludzie maja taki niski wglad w siebie?zachowuja się jak słonie w składzie porcelany!:wkurzaja się,wyzywaja,histeryzuja,tłuka się,nie w głowie im mowienie o uczuciach,zamiast tego będa Cię oceniać,krytykować,rozkazywać,itd,bo sa po prostu LUD¬MI 🙂 normalnymi lud¼mi nie znajacymi się na psychologii.
      ja po roku terapii jestem na takim etapie,że mam w połowie wyprany mozg,jestem CHOLERNIE empatyczna,nawet w stosunku do tych,ktorzy kopia mnie po kostkach,zamiast powiedzieć zwyczajnie :ma cię w dupie głupku :laugh:
      całe szczęście zachowałam jeszcze resztki ludzkości 😉 i potrafię rzucić mięsem tudzież cięta riposta,potrafię się porzadnie wkurzyć i wyzwać kogoś,ale boję się co to będzie za rok!czy ja wytrzymam z lud¼mi?czy ludzie wytrzymaja ze mna?tego nie wiem 🙂

      Anonim
        Liczba postów: 20551

        No, myślę, że masz rację 😀 Probujac stać się normalnymi stajemy się jeszcze bardziej nienormalni:D Bo nawet będac takimi "dziwnymi" lud¼mi, jak byliśmy, uchodziliśmy w tej swojej dziwności za normalnie dziwnych 😛 A majac dokładnie zanalizowana własna psychikę, schematy postępowania swoje i innych, po przeczytaniu 10 ksiażek o błędach w relacji z innymi lud¼mi i tym, jak te błedy naprawiać tak naprawdę stajemy się amatorskimi specami od kontaktow międzyludzkich :laugh: Potrafimy analizować i interpretować czyjeś wypowiedzi, gesty, mimikę, a gdy ktoś ma problem, zawsze możemy powiedzieć "I powiedz, jak się z tym czujesz?Co teraz czujesz?" :laugh: A on robi :blink: i mowi "Nooo…¼le" :laugh: A myśli "O co jej chodzi?,jak takie coś mi się przytrafiło, to oczywiste jest, że nie świetnie" :dry: Noo…Ale ważne, że terapia sprawia, że człowiek się czuje lepiej z soba… To jest naprawdę budujace 😆 Pozdro wszystkim, Nikt, wyjd¼my gdzieś razem z dziewczynami, brak mi tego 🙂

        truskawka38
        Uczestnik
          Liczba postów: 94

          Heh,wiecie..ja po tych zaledwie 4 meisiacach już zauważam,ze jestem jakaś inna. Kilka osob oprocz tego,ze mowi,ze jestem jeszcze bardziej psychiczna niż bylam, to do tego stawaja się wobec mnie atakujacy,ostrzy i bywa,że moje zachowanie powduje koniec znajomości. Choć z drugiej strony lepiej czuję się wiedzac wiecej o sobie niż wiedziałam dotychczas.
          Normalnie ,nienormalnie jest ze mna podobnie jak piszecie 🙂

          No i ja też baaaaaardzo,ale to bardzo spotkałabym się gdzieś z Wami dziewczynami,a może i chłopakami;-))

          Pozdrawiam

          Gosia

          Anonim
            Liczba postów: 20551

            Własnie dlatego , by nie stać sie "nienormalna" w sensie o jakim mowiłyście, boje sie rozpoczynać terapię. wiem że jest ona wręcz niezbędna , abym mogła ułożyć sobie nowe i dobre zwiazki ale boję sie grzebania w duszy, grzebania w sprawach i rzeczach z przeszłosci, na ktore już nie mam wpływu.
            tak naprawdę to szukam recepty na przyszłość bez konieczności inwazyjnego sięgania w przeszłośc.

            truskawka38
            Uczestnik
              Liczba postów: 94

              rozumiem Twoj strach Aniu. Ja czuję,myślę,że to co ukrywamy w sobei na dnie,co jest schowane za kurtyna ,w środku w podświadomosci,to właśnie ejsteśmy my…to jestem ja… wydobycie tego,zmierzenie się,zakaceptowanie,danie sobei prawa do wad,błędow,slabości pozowoli wyjść z tej "nienormalności" . Terapia pomoże temu . Moja terapuetka właśnie zapytała mnie czemu uważam,ze tacy jak my jesteśmy "nienormalni" a reszta to "normalni" wyjaśniłam..to co tu się pisze. Dała mi do zrozumienia,ze DDA,że te uczucia jakie mamy to nie nienormalnośc a dysfunkcja, zaburzenia osobowości,wielu tych "normalnych " też ma podobne cechy,jak nie wciaż,to w sytuacjach kryzysowych, tyle,ze sa moze mniej tego świadomi i baaaaaardzo głeboko schowali to w głab siebie i zajeli się soba 🙂

              Zreszta jak być moze wiesz,to cechy te sa w życiu nieraz bardzo pozytywne,tylko my,ja tego nie czuję… bo skupiam się na czymś innym,choćby na tym by być taka jak inni…

              Ja juz wiem,ze wcale nie chcę być taka jak "wszyscy" "niby normalni" ,chcę być soba ,zaakceptować to i czuć się w koncu kiedyś szczęsliwa,długa drooga do tego….

              ale wierzę,że praca nad soba,terapia pomoże mi sie tak czuć…

              Bo to co czuję zalezy ode mnie…

              Poza tym , ja to rozumuje tak: gdy jest się chorym (fizycznie na przykład) tak,ze leki nie pomagaja,że nie ma szansy na leczenie bez cierpienia, czasem trzeba poddac się operacji ,co jest potem bardzo bolesne,odczuwa się rany pooperacyjne itp…ale potem następuje zdrowienie… tak to czuję

              Pozdrawiam

              Gosia

              Edytowany przez: truskawka38, w: 06.11.2005 00:08

              Anonim
                Liczba postów: 20551

                nic dodać nic ujać:)
                tak czekam niecierpliwie na rozpoczęcie grupy dda, bo ta samotna, samodzielna walka z demonami mozolna jest, mało efektywna, jak jeden krok w przod dwa do tyłu itp.
                i wierzę, że pomoże, bo jeśli nie to, to co? zdaje się, że "wszystkiego" już probowałam, jedna tylko obawa, że nie dotrzymam kroku, że przerwę, jak większość życiowych przedsięwzięć… Ale, ale – to wszystko zależy ode mnie, tak?
                Pozdrawiam ciepło. Dzięki za nadziei worek.

                Anonim
                  Liczba postów: 20551

                  tak wszystko zależy od Ciebie, tak będa montmenty, ze bedziesz przekonana, ze nie dasz dlużej rady, ja czulam się jakbym stała we mgle i niewiedziala co przede mna, tego co za mna nie nawidzilam, ale znałam, tego co przede mna bardzo się bałam, jak wiekszosc dda/ddd to strsch przed nieznanym, utrzymac za wszelka cene status quo.Kiedy sobie to uswiadomilam bylo mi lepiej, nie lzej, raczej razniej. Druga sprawa, ja chodze na terapie indywidualna, ale wsparcia jakie otrzymalam tu od forumowiczow nie sposob ocenic, kiedy nie dawalam rady, stawiali mnie do pionu, tu zrozumialam i poczulam co to wsparcie, takie szczere, prawdziwe, akceptacja wspierajaca, konstruktywna krytyka. Trzymaj sie kochana, dla mnie duzym krokiem na przod bylo przyznanie sie przed sama soba, ze potrzebuje pomocy, nauczyć sie o nia prosic, wrecz domagac uwagi. Terapia, to naprawde piekna droga wglab siebie i daje mnostwo satysfakcji, uczy dzieki trudnosciom, jakie musimy pokonac, ze zycie nie jest latwe, ale tak to juz jest

                Przeglądasz 7 wpisów - od 1 do 7 (z 7)
                • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.