Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD O terapii indywidualnej – jak to ma wyglądać

Przeglądasz 3 wpisy - od 1 do 3 (z 3)
  • Autor
    Wpisy
  • kasiaz
    Uczestnik
      Liczba postów: 2

      Cześć wszystkim. Jestem Kasia – znając swój problem od lat, dopiero 2 miesiące temu stwierdziłam, że czas z pomocą kogoś coś z tym zrobić i poszłam do terapeuty. Teraz co prawda myślę też, że do pomocy przydałaby się terapia grupowa, ale odnośnie indywidualnej – tu chciałam spytać was, którzy macie to za sobą / w trakcie. Jak to w ogóle powinno wyglądać, jak poznać, że dobrze działa? 2 miesiące to mało – bałam się, że będę chciała to rzucić od razu, ale wytrzymałam, chciałam rzucić po miesiącu, ale dałam sobie szansę, teraz po 2 znów zastanawiam się czy to mi odpowiada. I znów będę mówić o tych samych wątpliwościach… Wydaje mi się, że dużo wymagam od terapeuty ale od siebie samej też. Wkurza mnie czasem, kiedy wszystko na tych spotkaniach zależy ode mnie, terapeuta bardzo mało „ciągnie za język”, żeby może dowiedzieć się czegoś ciekawego, zostawia mnie z tematem, a ja czuję, że tak nieudolnie o wszystkim mówię. albo jak milczę to mogę sobie milczeć. nawet jak już mówię, że nic innego mi nie przychodzi na myśl. milczymy tak. Docenia milczenie, ale w tym przypadku mnie wkurza, bo chcę jego pomocy, a nie milczenia czy tylko wysłuchania… Nie wiem sama czy może powinnam szukać dalej, kogoś kto byłby mniej sztywny, mniej milczący, a bardziej aktywny? Wiem, że są różne typy terapii, behawioralna, analityczna itp. itd. sama do końca nie wiem już jak ta moja wygląda i też mam  zamiar się o to dokładniej wypytać, ale was chciałam spytać może jaką formę przybrała wasza terapia, jak wyglądała praca z terapeutą? Z góry dzięki 🙂

      ddamian
      Uczestnik
        Liczba postów: 14

        Cześć Kasiu 🙂

        Mam za sobą rok terapii grupowej i obecnie kończę 4 miesiąc indywidualnej. U mnie wygląda to trochę podobnie do Ciebie, tzn. po przyjściu siadamy i terapeuta czeka aż zacznę mówić. Z reguły w trakcie spotkania mogę usłyszeć przede wszystkim podsumowania tego, co powiedziałem (jak to wygląda z boku), krótkie informacje z czym to się może wiązać, czasami da się również odczuć, że spotkanie jest kierowane na jakieś konkretne tory. Jeśli na czymś się zawieszę i cisza trwa dłuższą chwilę, to bywa różnie – czasami tak sobie chwilę milczymy, czasami tarapeuta coś jeszcze doda. To wszystko jest jednak (przynajmniej dla mnie) bardzo trafne i dające do myślenia.

        Może być tak, że trafiłaś na niewłaściwego terapeutę i dobrym pomysłem byłoby poszukać innego – to już musisz wyczuć w sobie. U mnie w trakcie terapii grupowej miałem zajęcia w sumie z 3 różnymi terapeutami i dało się czuć bardzo mocne różnice między nimi. Z jednym pracowało mi się w tamtym czasie najlepiej i do niego poszedłem w ramach kontynuacji na indywidualną.

        Dla mnie terapia grupowa była nieziemskim i naprawdę wspaniałym przeżyciem, na indywidualnej bardziej skupiam się na sobie i powala mnie intensywność tej pracy.

         

        P.S. Życzę Ci wszystkiego dobrego w nadchodzącym roku, mniej trosk i zmartwień, a za to więcej szczęścia i uśmiechu 🙂

        „Iść w stronę słońca”
        Uczestnik
          Liczba postów: 203

          Terapeuta to człowiek z różną przeszłością, podejściem, myśleniem, osobowością…To jak z ludźmi, z jednymi przebywa Ci się dobrze, z innymi niekoniecznie. Myślę, że to kwestia trafienia na właściwego terapeutę. Wydaje się, że w odległym czasie terapia ma pomagać i Ty masz to odczuwać…rozwijać się. Dobry terapeuta nie mówi co masz robić, jak postępować. Ja spotkałam się, że w tej samej sprawie dwóch terap. udzielało mi różnych, jakże skrajnych porad. Wtedy nie potrafiłam podejmować decyzji i mogło to być dla mnie zgubne. Dziś dopiero to widzę, kiedy stąpam twardo po ziemi, radzę sobie bez pomocy terapeutów. Może trzeba mówić o swoich oczekiwaniach terapeucie? albo szukać innego jeśli jest taka możliwość. Dobry terapeuta to skarb.

        Przeglądasz 3 wpisy - od 1 do 3 (z 3)
        • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.