Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Ojciec

Przeglądasz 6 wpisów - od 1 do 6 (z 6)
  • Autor
    Wpisy
  • Anonim
      Liczba postów: 20551

      Moj ojciec znowu zaczał pić… Po roku i dwoch miesiacach spokoju, odbudowywania w miarę dobrych relacji znowu poczułam tę bezsilna wściekłość pomieszana z poczuciem krzywdy i praliżujacym, wypływajacym z najgłębszych zakamarkow mojego "ja" lękiem. Po raz kolejny czuję się oszukana…. Z drugiej strony czy nie wynika to z mojej głupoty i naiwności? NIGDY nie pił "dla rodziny’, tylko "bo akurat nie chciał". Gdy rok temu zaszył się z własnej woli (chciał być trze¼wy na komunii wnuka) pomyślałam (o zgrozo!) że chyba coś do niego dotarło, że może zobaczył jak dużo może zyskać nie pijac.
      Jest we mnie wielki kamien, ktory dławi mnie i sprawia, że ciężko oddychać. Nie wiem co mam robić, nie umiem sobie z tym wszystkim poradzić. Niekiedy wydaje mi się, że jednak jestem silna i dam radę normalnie żyć, prowadzić dom, rozwijać się, być dobra matka i szczęśliwym człowiekiem. Wczoraj, gdy zobaczyłam to specyficzne spojrzenie mojego ojca, ktore ma gdy coś wypije, rownie dobrze mogłabym przestać życ.
      Mam 30 lat, za soba nieudane małżenstwo, ktore miało być ucieczka z domu przed ojcem-pijakiem. Odkad pamiętam histerycznie potrzebowałam bliskości drugiej osoby. Efekt – masa rozczarowan, sprzedanie siebie w imię "miłości", i ta przeklęta nadzieja, że może właśnie teraz ktoś mnie pokocha, zaopiekuje się mna, pokaże jak żyć, jakie stawiać kroki, znajdzie mi przyjacioł, pozwoli się rozwijać, pomoże być piękna i atrakcyjna….. Mogłabym wyliczać bez konca.
      Nie mam odwagi pojść na terapię, zawsze myślałam, że moje problemy sa niczym przy problemach innych ludzi, więc po co się ośmieszać.
      Chciałabym jednak zaczać oddychać…
      Chciałabym aby moj ojciec zniknał, rozmył się niczym mgła….

      Anonim
        Liczba postów: 20551

        Witam Cię serdecznie.. dobrze rozumiem o czym piszesz i co przeżywasz.. sprobuj się przełamać i id¼ na terapię, nie myśl że inni maja sprawy, mniejsze i większe problemy w życiu – Ty Jesteś najważniejsza i najbliższa sobie osoba! Zaopiekuj się soba i daj szansę. Poradzisz sobie! Goraco polecam terapię! POWODZENIA !!!

        Anonim
          Liczba postów: 20551

          K czy jezeli Ciebie boli zab a komuś piła obcieła rękę (ostatnio to uslyszałem na terapii) to znaczy że Ty nie masz prawa do bolu i cierpienia. Masz jak najbardziej. Twoj problem jest największy dla Ciebie i masz prawo jak najbardziej go przeżywać. Pozwol ojcu zniknac – nie masz na niego żadnego wpływu. Nie daj się ciagnać na dno za nim. A terapia dobra rzecz szczegolnie grupowa – daj sobie szansę i innym pomoc Tobie.

          Anonim
            Liczba postów: 20551

            Dziękuję za wsparcie. Wśrod moich znajomych nie ma osob z takimi problemami, może dlatego słyszę często : "Zignoruj go", "Jesteś dorosła, nie ma czym sie przejmować".Nie umiem tak postapić – to w koncu moj ojciec. Nadal przeżywam, nadal każdy Jego kieliszek jest dla mnie bolem. Może rzeczywiście łatwiej by było wymazać Go z pamięci i te wszystkie pijackie lata. Musiałabym jednak wymazać całe moje życie, bo odkad pamiętam ojciec pił i wszczynał awantury. Nigdy nie było między nami bliskich relacji ojciec-corka, nawet gdy nie pije nie potrafimy ze soba rozmawiać. To jest już nie do naprawienia. Ale nadal to moj ojciec.
            Do terapii muszę "dojrzeć". Zawsze trudno mi postawić pierwszy krok – strach jak zostanę odebrana, czy dam sobie radę. Przecież prościej jest udać, że nic nie ma, że mnie nie ma. Teraz wielkim wyczynem jest dla mnie to forum. I przyznanie sie przed soba, że jestem DDA.
            Bardzo Wam dziękuję. To niezwykłe czuć, że ktoś rozumie…

            Anonim
              Liczba postów: 20551

              Głowa do gory.

              Ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że
              To jest do naprawienia. Bliskie relacje sa do odbudowania.Dopoki trwa życie, wszystko jest możliwe. Najgorszy jest brak nadziei.
              To, że odczuwasz bol, ze jak pięknie piszesz, każdy jego kieliszek jest dla ciebie bolem, świadczy o tym, że nie jesteś robotem lecz pięknym człowiekiem.
              Wszystkie doświadczenia w życiu sa ważne i można się dużo nauczyć.
              Nawet przeczytałam kiedyś zdanie, że nasi wrogowie sa zarazem najlepszymi nauczycielami.
              Ta sytuacja do dla Ciebie zadanie i wyzwanie.
              Jestem z Toba i wspieram Cię w Twej walce.

              R. :laugh:

              najlachim
              Uczestnik
                Liczba postów: 34

                K nie chodzi o wymazanie – żle się wyrażiłem. Tylko czasem najlepsza pomoca dla kogoś innego jest pomoc sobie.

              Przeglądasz 6 wpisów - od 1 do 6 (z 6)
              • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.