Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Operatywnosc i asertywnosc

Przeglądasz 4 wpisy - od 1 do 4 (z 4)
  • Autor
    Wpisy
  • cisza
    Uczestnik
      Liczba postów: 92

      Czy moze mi ktos powiedziec w jakki sposob mozna sie nauczyc operatywnosci… tego co innych ludzi pcha do przodu a tego co innym brakuje .. i wiary w siebie- czytam to forum juz dosc dlugo i powoli zaczynam sie zastanawiac czy aby ja napewno jestem DDA moze to cos innego jest moia przyczyna ze boje sie zycia? Z czego to wynika ze inni ida jak czoł przez zycie a drudzy siedza w koncie i modla sie by nikt ich nie zauwazył ;((

      Anonim
        Liczba postów: 20551

        Cisza to czy jestes operatywna i czy cos robisz w zyciu w duzejmierze zalezy od nastawienia , przekonan , postaw jakie wyniosła s zdziecinstwa i pewnie od wielu innych czynnikow . Jesli bedac dzieckim ciagle odczuwałas niepokoj , strach ,martwilas sie o to czy Twoj rodzic bedzie trzezwy czy tez pijany , to niestety to pozniej sie odbija na nas i niestety cignie sie przez nasza dorosłe życie , dopoki nie pojdziesz na terapie . Terapia moze nas otrzasnac i uswiadomic nam ze to wszytko co nas dotyczyło było jakas pomyłke. Ja po terapii zaczełam bardziej wierzyc w siebie i stałam sie bardziej asertywna . Z asertywnoscia jest tak , ze to chodzi o to zeby bronic swojego terytorium , swojej godnosci , dbac o siebie , siegac po to po co sie chce nie raniac inych .A jesli w dziecinstwie , Twoi najblizszi nie szanowali twoich granic , to jak Ty w zyciu dorosłym mozesz je bronic, jesli Oni nas nie szanowali , to i nam w dorosłosci jest trudno szanowac Nas samych . Niestety taka jest prawda . Zycie jest niesprawiedliwe i juz. Ale na szczescie mozna czasem sobie pomoc . Otrzasnac sie ze złego snu , pojsc na terapie , zrozumiec , ze jednak cos od nas zalezy w tym zyciu . Pokochac siebie , pomoc sobie , chociaz bywa z tym cięzko.
        A co do tej operatywnosci i radzenia sobie w zyciu to mysle ze tez jest to zdeterminowane charakterem i temperamentem. Ludziom z normalnych , kochajacych domow bez watpienia jest łatwiej w zyciu , oni wierza zazwyczaj w siebie , maja do siebie szacunek , marza i siegaja po te marzenia i przekonani sa , ze maja do tego prawo . A przy tym świat pewnie jawi im sie jako przyjazny , a nie jako wrogi i niebezpieczny .
        Twoje siedzenie w kacie i nie wychylanie sie tez jest czyms napewno spowodowane , przypomnij sobie co do Ciebie mowili rodzice , jak sie do Ciebie zwracali , jakich komunikatow i zwrotow uzywali itd. jesli np mowili ci , e ty to nic nie osiagniesz siedz cicho i sie nieodzywaj sie… , to w twojej głowie tak moze pozostało , co wcale nie musi byc prawda .To sie nazywa zafiksowanie , takie zaczorowanie , to tak jak w opowiesci o brzydkim kaczatku.
        Moj swiat po terapii nabrał barw , to prawda , stał sie taki bezpieczniejszy ,ale dawne stany wracaja , jak tylko mnie spotka jakiej niepowodzenie , ale walcze z tym , no bo jakie mam inne wyjscie , przeciez chodzi o to , zeby mi sie dobrze żyło, wiec trzeba sobie pomagac , Jak to ktos powiedzial , pamietaj jestes wszytkim co masz . Pozdrwaiam i zycze powodzenia .

        cisza
        Uczestnik
          Liczba postów: 92

          Chyba iednak nie obeidzie sie bez tei terapi- a juz myslałem ze moze iednak dam sobie rade.Dziekuje za odpowiedz.
          Pozdrawiam

          Anonim
            Liczba postów: 20551

            Terapia wcale nie jest straszna , nie ma czego sie bać , mi osobisci sie podobało , mimo , ze wszytko rogrzebałam cała moja przeszłośc , ale warto było . Pozdrawiam

          Przeglądasz 4 wpisy - od 1 do 4 (z 4)
          • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.