Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD padaczka alkoholowa (?) proszę o pomoc

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 18)
  • Autor
    Wpisy
  • doris
    Uczestnik
      Liczba postów: 396

      Moją mamę zabrało pogotowie ……………

      padaczka alkoholowa usłyszałam przez słuchawkę od brata ……..

      mama źle się poczuła i robią jej badania twierdzi ojciec …………….

      a ja siedzę w pracy i cała się trzęsę

      niedawno moje dziecko było u nich na nocowaniu, nie zostawię go tam więcej, mam żal do ojca, że kłamie, mam ochotę przwalić matce i wysłać ją na leczenie … jak można tak sobie spier…. życie:(

      doris
      Uczestnik
        Liczba postów: 396

        Czy jak zadzwonię lub chyba lepiej – pojadę do szpitala, to lekarze powiedzą mi prawdę?

        Anonim
          Liczba postów: 564

          Witaj Doris. Bardzo chciałabym ci pomoc ale nie wiem jak.Moge tylko napisac że moj znajomy mial padaczke alkoholową i jest bardzo powazna sprawa.Twoja mama wyjdzie z tego ale sama wiesz potrzebne jej leczenie.napisz do mnie na gg jesli tylko poczujesz taka potrzebe. 10411547

          doris
          Uczestnik
            Liczba postów: 396

            Dzięki Gandi …

            Najpierw muszę się upewnić czy to właśnie to. Będę chciała porozmawiać z lekarzem, ponieważ rodzinie nie wierzę. Boję się, że będą chcieli coś ukryć.

            Pomaga mi pisanie na forum, przepraszam za ekshibicjonizm, ale wyrzucenie tego co mnie dręczy jest jak na razie najlepszym dla mnie sposobem na uporanie się z problemami.

            Czekam aż wrócą ze szpitala, zastanawiam się czy z nią, czy będzie musiała zostać ….

            Prometeuszka
            Uczestnik
              Liczba postów: 24

              Doris, spoko, jeśli jesteś córką, to lekarze MUSZA Ci powiedzieć całą prawdę i nie ma powodu dla którego mieliby Cię okłamać.
              Nawet gdyby rodzina poprosiła żeby Ci ściemnili, to oni wzruszą ramionami i powiedzą Twemu ojcu "Panie, a co nam do tego? Proszę samemu rozmawiać, my nie możemy nikogo okłamywać".

              Gdybyś była np. sąsiadką, wówczas mieliby prawo zupełnie nic Ci nie powiedzieć, bo istnieje coś takiego jak tajemnica lekarska. Ale jesteś córką, ich świętym obowiązkiem jest poinformowanie Cię o stanie zdrowia matki i absolutnie nie mogą niczego przed Tobą zataić.

              doris
              Uczestnik
                Liczba postów: 396

                Mama już w domu.

                Rozmawiałam z babcią, na razie telefonicznie.

                Może to głupie: ale cieszę się, że tak się stało. Mamy czarno na białym o co chodzi. Nikt nie będzie mógł wyprzeć się faktów.

                Lekarze rozmawiali z mamą, mam nadzieję, że się wystraszyła i to jej pomoże podjąć decyzję o leczeniu.

                Co najważniejsze – babcia przyjedzie do mnie jak wcześniej się umawialiśmy na kilka dni zająć się moim dzieckiem. NIe wiem czy dobrze robi zostawiając mamę samą ale powiedziała mi, że jest ona osobą dorosłą i musi brać odpowiedzialność za to co robi ze swoim życiem.

                A ojciec … szkoda słów, przecież musiał wiedzieć a potrafił jej jeszcze kupić butelkę.

                Carola
                Uczestnik
                  Liczba postów: 402

                  doris przykro mi, ale z drugiej strony moze ten incydent cos da, moze mama to wstrzasnie i podejmie jakas decyzje. Twoja babcia to bardzo madra kobieta B)

                  Anonim
                    Liczba postów: 564

                    Doris trzymaj sie jestem z Tobą.Jestesmy wszyscy.
                    Pozdrawiam serdecznie

                    doris
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 396

                      Dziękuję Wam:)

                      Trzymam się, jak zawsze. Czasem myślę, że jestem bardzo twarda. Nie potrafię się rozsypać, użalać, zwykle w trudnych sytuacjach zbieram się w sobie i wymyślam rozwiazania. Ale wiadomo, że to jest spory ciężar i wieczorem czuję się po prostu zmęczona.

                      Nie pamiętam kiedy ostatnio płakałam …. Nie potrafię już?

                      A babcia jest kochaną, dobrą kobietą. Stąd moja złość, ponieważ ona jest wykorzystywana przez moich rodziców. Tak ja to odbieram. Szkoda mi jej i nie wiem czy to nie jest główny powód, dla ktorego martwię się mamą. szkoda mi mojego dziecka, że ma taką babcię. Szkoda mi brata, ponieważ on dopiero wchodzi w dorosle życie.
                      I cieszę się, że ja tego oglądać nie muszę.

                      Lekarze powiedzieli, że o maly włos a byłoby po niej. Czy to moze być wystarczajaca nauczka dla alkoholika?

                      Carola
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 402

                        Wiedzialam ze jestes tfarda 🙂 a z placzem jest jak z jazda na rowerze, czlowiek moze latami nie jezdzic a i tak umie….

                        I rozumiem ze martwisz sie o babcie i brata …. a co do Twojego ostatniego zdania, to tak prawde mowiac nie wierze w takie cudowne nawrocenia, przykro mi ale mysle ze jak ktos z wlasnej woli bez przymusu, obojetnie czy to przymus rodziny, czy widmo smierci, sam nie podejmie tej decyzji to nic z tego nie bedzie.
                        Teraz musi miec czas zeby to wszystko przemyslec i zadecyduje sama co dalej robic.

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 18)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.