Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Partnerka matka alkoholiczka i rozwiedzeni rodzice czy DDA?

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 10)
  • Autor
    Wpisy
  • carlitoxxx
    Uczestnik
      Liczba postów: 5

      Witam Was wszystkich.

      Za nim zdcydowalem sie tu napisac ,bylem na roznych forach DDA czytalem historie roznych osob ktore wyszly z domow alkoholowych.

      Sklonil mnie do tego moj zwiazek z Ola .Mamy juz swoje lata  poprzednie zwiazki i wydawalo by sie ze bagaz doswiadczen powinien pomoc nam w obecnym zwiazku.

      No ale od poczatku,poznalismy sie 9 miesiecy temu.Spotkalismy sie i od razu cos kliknelo czulem sie ze to ona ze chce z nia byc ze warto znowu poukladac sobie zycie .I wygladalo to ze wzajemnoscia,zylismy jak w bajce milosc czule slowa ,dobry seks.Poznawalismy sie z kazdym dniem kiedy dowiedzialem sie o jej dziecinstwie pijacej mamie po rozwodzie rodzicow i dziewczynce ktora bedac sama z pijana mama w domu zbierac ja z podlogi np w kuchni i ciagnac do pokoju aby poprostu nie musiec jej ogladac.Byly momenty trzezwienia ,terapi a pozniej bylo znow to samo.Slyszalem juz wczesniej o DDA i poniewaz sam chodzilem na spotkania z psychiatra wczesniej z powodu rozwodu zetknalem sie akurat z kobietam mlodymi ktore probowaly z tego wyjsc a przynajmniej nauczyc sie zyc na nowo.

      Jednakze bylo nam wciaz dobrze ze soba Ola przytulala sie do mnie lubila byc bliskoi w sumie trwa to do dzis.

      Jednakze po jakims czasie zamieszkalismy u niej.I w sumie wszystko byloby ok oprocz takich rzeczy jak to ze wrecz pedantycznie uwielbia porzadek a drobne odstepstwa od tego brod na kuchence elektrycznej czy odlozone na miejsce piloty ofd hifi ktore nie moga lezec na stole .No ale ok umilowanie do porzadku choc moze troche przesadne dla mnie.Zalezy mi na niej to nie sa wielkie rzeczy ktorych facet nie moze ogarnac.Nadmienie ze wciaz bylo nam dobrze ze soba i w sumie chyba dalej jest choc kilka sytuacji mnie zstanawia.Ola uwielbia stabilizacje nie lubi niespodzianek,nagych zmian planow.Niestey mam prace freelancera wybieram co dla mnie dobre lub lepsze.I zpowodu tego rzeczy czasem ustalone sie zmieniaja i nie zawsze mam na to wplyw.W ostatnich 3 miesiacachtermin rozpoczecia mojej prcy zmienil sie 2 czy 3 razy.Nie mielismy nic zaplanowanego wiec dla mnie nie bylo problemu.Kiedy dostalem maila o zmianach dat pracy i napisalem to do Oli Juz z wiadomosci ktore od niej dostalem widzialem ze kroi sie awantura .Nie pomylilem sie wrocilem do domu i tak bylo .Powiedziala ze mnie kocha ale ze ze mna nie da sie zyc ze nie ma stabilizacji ze nie moze planowac ze odklada rozne sprawy do momentu az zaczne pracowac a ja pozniej przekladam termin i ona znowu nie spotyka sie z kolezankami itd.Powiedziala ze nie bedzie juz o mnie myslec i robic wszystkiego pode mnie.Ze ma to wszystko gdzies ze zeby byc ze mna traci spotkania z corka ktore przeklada i z e znajomymi.Powiedzialem ze moze sie sotykac bez problemu jak jestem.Ona na to ze jak wie iz za chwile wyjezdzam np za tydzien to chce byc ze mna i przeklada swoje sprawy ,spotkania.No ale ze juz nie bedzie  nic robic dla mnie czy pode mniePoczulem sie zle choc wina nie lezala po mojej stronie a po stronie firmy dla ktorej pracowalem.Staralem sie podczas klotni zachowc spokoj i jasno przedstawiac swoje stanowisko.Suma sumarum w koncu sie pogodzilismy obiecalem ze zminimalizuje zmiany itd.A o wszystkim bede najpierw rozmawial z nia przed podejmowaniem decyzji jesli bedzie po mojej stronie nie firmy.

      Czuje ze mnie kocha ale podpala sie o byle co i wg mnie z byle czego sa awantury.Generalnie mamy sinusoide albo bardo dobrze albo zjazd na dno.

      Aha lubi pokazywac ze wie cos lepiej ze zrobi lepiej w pracy wszyscy przychodza d niej a ona sama ogarnia tematy innych.Tylko pozazdroscic ,ale wiem ze bycie we wszystkim najlepszym to tez syndrom DDA.I jeszcze jedno raz kiedys przyszedlem zmeczony z pracy zjadlem obiad podczas niego zapytala moze sie czegos napijesz tak chetnie powiedzialem,to sobie wez.Nie bede Ci nalewac soku masz 2 raczki.Pozniej robila pranie wiec dalem swoje rzeczy z pracy.Jak kiedy wieszala pranie powiedziala masz 2 raczki powinienes sobie sam powiesic,nie wywinales skarpetek na druga strone.A poza tym wiesz ze ja wracam do domu zmeczona z pracy a Ty poprosiles mnie abym kupila mleko i platki.I zaczela sie awantura.Od tego czasu nie prosze o picie ,i jesli bedzie pranie powiesze swoje rzeczy chocona na pewno powie ze to zrobi ale w tamtym  momencie byl to problem i powod do awantury.

      No i jeszcze jedna rzecz dostaje mnostwo wiadomoscina komunikator od facetow ktorych nawet nie zna proponujacych spotkania ,wtedy mowi o znowu jakis glupek napisal.Ja jestem o to zazdrosny i przeszkadza mi ale na moje stwierdzenie zmien ustawienia prywatnosci ,nie bedzie mogl wtedy pisac kto chce odpowiedziala ze nie bedzie nic zmieniac.Czyli z jednej strony Ci faceci nie potrzebnie pisza i sa tacy i owacy ale jednak jakby chce to dostawac.Poza tym wkolko powtarza ze lubi sla swoje zycie przede mna i nic nie bedzie dla mnie zmieniac a chyba tak sie do konca nie da.Ja rozumiem wyjscia w damskim gronie nie mam nic przeciw.No ale stwierdzenie ze przekladam przez Ciebie spotkania z kumpelami zeby zalac pale sa nie na miejscu,plus ze ja spotykam sie czesto z  kumelami itdNie chodzi mi o sam fakt upicia sie ale ze to jest tak wazne zeby robic z tego wanture bo ja jestem powodem ze sie nie upodliz nimi raz czy dwa .Tymbardziej iz Ola stwierdza ze nie raz po tym wymiotuje i jest to normalne.Ja tez lubie wypic alkohol ale nawet jak na faceta niektore stwierdzenia i zachowania mnie przerastaja i ich nie rozumiem.

      Odnosnie jeszcze tych wiadomosci do mnie mowi jak pojedziesz do pracy n budowe to tylko nie pisz w internecie z innymi kobietam nawet o tym nie mysl.Ja o tym w ogole nie mysle bo jestem staly w uczuciach.No ale powinna zrozumiec ze mi tez ie odpowiada otrzymywanie przez nia zaproszen od mezczyzn ktore ostentacyjnie przy mnie obsmiewa.

      To tyle jak macie jakies uwagi napiszcie .

      Dzieki

      Nie wiem czy to wszystk ma dla Was jakis sens

       

       

       

      szarotka3
      Uczestnik
        Liczba postów: 65

        Hejka:) Czy Ola chodzi na terapię ?

        abcd
        Uczestnik
          Liczba postów: 218

          Witam
          Z tego co napisałeś, to uważam że Ola jest na razie niedorozwinięta, jeśli chodzi o poważny związek, czyli oparty na miłości. I jeszcze do tego pijak (wymiotuje po alkoholu i ponownie sięga? Normalnie myślący, gdy raz zwymiotował, to później po to nie sięga, albo co najwyżej symbolicznie do toastu). Raczej na pewno z każdymi następnymi wymiocinami alkoholik, więc zdrowego związku z nią nie stworzysz. No ale jak Ty też lubisz alkohol, to może się pod tym względem zgracie i razem stoczycie, myśląc że to miłość.
          Ty też trochę chyba pantoflarz, a to utrudnia Oli ogarnięcie się.
          Związek skazany na porażkę, jeżeli dalej będziecie tak trwać jak trwacie w swoich wadach i ułomnościach bez poświęcenia na rzecz drugiego i siebie.
          Takie mam uwagi.

          carlitoxxx
          Uczestnik
            Liczba postów: 5

            Dzieki

            Spojrzalem teraz troche inaczej na to czego w sumie bylem pewien.

            Musze przemyslec cala sprawe i musimy porozmawiac powaznie co dalej.

            Bo to budowanie troche na wadliwym fundamencie.

            cxxx

            carlitoxxx
            Uczestnik
              Liczba postów: 5

              Niestety nie i nie wiem czy wie o istnieniu DDA .

              Ja chodzilem troche do psychologa,ale gdy wspomnialem powiedziala ze oni tylko wyciagaja kase.

              Zrobie nastepne podejscie moze powoli jakos ja na mowie przynajmniej na rozmowe ale nie bedzie latwo to wiem.

              Pozdr

              szarotka3
              Uczestnik
                Liczba postów: 65

                Hej, może jakaś książka na początek ? Wg mnie Ola ma niesamowitą potrzebę kontroli , co wynika , że w jej domu był haos i trudno było spodziewać się czegoś stałego. Nie uda ci się każdą rzecz odkładać na miejsce bo znajdzie coś następnego i tak w kółko.  Ma niskie poczucie wartości o czym świadczą te smsy . Moja koleżanka ukłądała rzeczy wg kolorów bo wtedy czuła, że panuje na nad swoim życiem a tak na prawdę w środku miała haos.  Potrzebujecie terapii i ty również , bo dlaczego z nią jesteś ? czujesz że chcesz ją uratować?

                carlitoxxx
                Uczestnik
                  Liczba postów: 5

                  Hej Szarotka,

                  Tez tak mysle .Poza tym jej kolezanka mowi ze teraz to juz sie wyluzowala troche ale ukladala i prasowala majtki,denerwuja ja kropki od wody na blacie i szczegoly ktorych inna osoba nie zauwazy.

                  Ksiazka jak najbardziej ja zaczne czytac moze uda mi sie ja zainteresowac.

                  Dzieki kazda opinia spostrzezenie jest wazne dla mnie.

                  Pozdrawiam

                  Jakubek
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 931

                    Wymieniasz kilka kompulsywnych zachowań: dążenie do perfekcji i nadkontrola otoczenia, redukowanie napięcia przez nadużywanie alkoholu oraz przez utrzymywanie oznak atencji ze strony nieznanych mężczyzn. Zwłaszcza nadużywanie alkoholu przez osobę pochodzącą z alkoholowej rodziny świadczy o małym zrozumieniu swoich wewnętrznych problemów. DDA, którzy pracują nad sobą zwykle równocześnie dystansują się od alkoholu i podejmują trud trzeźwego życia.

                    dda93
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 630

                      Tak, związałeś się z pedantką, która dzieciństwo DDA kompensuje sobie wynikająca z lęku nadmierną kontrolą. Też tak mam. Jeśli Ty wyznajesz zaś filozofię „przewróciło się, niech leży” i rzucasz do prania skarpetki zwinięte w kulkę, Wasze codzienne życie będzie piekłem, jeśli się nie spotkacie gdzieś po środku drogi.

                      Do tego nie widać w Waszych wzajemnych zachowaniach typowej dla bycia w relacji wzajemnej życzliwości i zaprzestania dzielenia na „moje” i „twoje. Fałszywa troska („Chcesz może pić? To sobie nalej!”). Jej izolacjonizm i może Twoje zbytnie wygodnictwo. Wypominki typu „bo ja kupiłam Ci dziś płatki”. To może ujdzie, gdy już ludzie nudzą się sobą po 10-20 latach i idą w stronę rozwodu, ale na początku?!…

                      Spotkałeś też osobę, która na własne życzenie chce iść w alkoholizm. I ma problem z poczuciem własnej wartości – za którymś razem ktoś z tych piszących do niej „głupków” okaże się „fajny” i będzie po herbacie. A zaufanie i wierność są ważnymi filarami związku.

                      Może też przyjrzyj się sobie, bo znamy tylko Twoją część prawdy. Do psychiatry poszedłeś „z powodu rozwodu”? To trochę strzelanie z armaty do wróbli… Co więc Ty w tej relacji robisz nie tak? Faceci w związkach często szybko kapcenieją – robią się otyli i leniwi, bez polotu, idący po linii najmniejszego oporu – czy udało Ci się tego uniknąć?

                      Do tego być może Twoja partnerka weszła w związki zbyt wcześnie i niedojrzale. Nie „wyszalała się” u progu dorosłości, więc teraz zachowuje się jak pies urwany ze smyczy (takie mam wrażenie).

                      Dużo osób po rozwodach ciągnie za sobą mentalny bagaż tego co było. A utrzymanie zdrowych relacji z dziećmi, gdy jest się w nowej relacji, wymaga też naprawdę sporo mądrości i rozwagi.

                      Wybacz, ale szanse, by Wasz związek przetrwał kolejne pół roku, oceniam słabo. Bliskość, intymność, dobry seks są jak super glue – potrafią połączyć nawet drewno ze szkłem – ale na krótko…

                      carlitoxxx
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 5

                        Hej ,troche spozniona odpowiedz ale duzo sie dzialo.Generalnie wygladalo jakby wszystko sie zaczelo ukladac ,porozmawialismy ,nie o DDA ale tak naokolo o tym temacie.I wydaje sie ze jest lepiej.No ale niestety bez terapi nie bedzie lepiej nie ma takiej mozliwosci tak mysle.Te zachowania typowe wracaja jak bumerang nawet jesli ona wie ze cos nie jest jak byc powinno nie zawsze jest w stanie z tym wygrac.Dzis umowilem sie ze porozmawiamy dzwonie ale mialem problemy techniczne ona cos robila w tym momencie ,zadzwonilem drugi raz a i dostalem opr za nic ze nie bedzie wszystkiego ustawiala pode mnie  calego dnia a wczesniej mowilismy wstepnie ze porozmawiamy takze tak to wyglada.Z drugiej strony zapewnia mnie o uczuciu i wydaje sie to bardzo szczere i moze jestem naiwny ale widze ze jest szczesliwa i wtedy ja jestem.No ale takie sytuacje spadajace z nikad dobijaja mnie na maksa i przygniataja do ziemi i wtedy wydaje mi sie ze wszystko poprostu nie ma sensu i musze znalezc sposoobaby sie wycofac .Sam juz nie wiem co zrobic mam sam z soba juz takie jazdy ze jak osoba bipolarna raz dobrze raz prawie depresja .Wiem tylko ze nie moge tak zyc.Cos trzeba zmienic.Co do mnie to chodzilem do psychiatry aby poukladac sobie w glowie sprawy po rozwodzie sam nie wiem czy to cos dawalo czy nie ale taki epizod mialem tez. Pozdr cxxx

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 10)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.