Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Pielęgnowanie Wewnętrznego dziecka :)
-
AutorWpisy
-
"Kontakt z Wewnętrznym Dzieckiem wyzwala tę część nas, która nie boi się próbować nowych rzeczy. Jeżeli masz ochotę zrobić coś, czego jeszcze nie robiłeś – śpiewać, malować czy lepić garnki z gliny – to zrób to jak najszybciej, nie myśląc o tym, jak zostaniesz oceniony! "
"Jak się z nim skontaktować? Jest wiele sposobów. Możemy to zrobić śpiewając, tańcząc, malując, rysując, przebywając z dziećmi i bawiąc się z nimi. Pomaga także przebywanie na łonie natury i kontakt ze zwierzętami. Jedna z uczestniczek mojego treningu uzdrowienia Wewnętrznego Dziecka w Krakowie wyszła przed całą grupę i recytowała wierszyki zawstydzonym, sepleniącym głosem – w ten sposób nawiązała kontakt ze swoją Małą Dziewczynką. Możemy też po prostu kupić sobie ulubioną zabawkę z dzieciństwa lub pluszowego misia. Możemy też wykorzystać lustro: popatrzeć sobie w oczy i zapytać swoją Wewnętrzną Dziewczynkę czy Chłopczyka: „Co mogę dzisiaj dla Ciebie zrobić?”, następnie poczekać na odpowiedź i zrobić to! Spełnijmy codziennie jedną prośbę swojego Dziecka, a nasze życie zacznie się zmieniać."
to fragmenty artykułu: http://charaktery.eu/artykuly/Po-co-zyje/371/Nasze-wewnetrzne-dzieci/
Co Wy na to, żebyśmy spróbowali razem popracować nad swoimi "wewnętrznymi dziećmi" ?
Właśnie zapytałam moją Wewnętrzną Dziewczynkę na co ma ochotę i …
będę śpiewać "wlazł kotek na płotek" 😀
ale po cichutku, tak, żeby nikt nie słyszał …Ja od dawna daje "upust" swojemu dziecku w środku…
Co robię?
Zawsze jak jestem w jednym sklepie w miasteczku obok to kupuje sobie lody wloskie z posypka w kropki. Zima nie zima, ale te lody musze zjesc 🙂Uwielbiam tez jajka niespodzianki – jak bylam mala zbieralam te zabawki z srodka, teraz tez jak mam dola, czy wykonczona jestem praca to sobie kupuje
Czasami mam male wyrzuty sumienia. Z jednej strony ambitna praca, staram sie być tam profesjonalistka w swojej dziedzinie a z drugiej wychodze i ciesze sie jak dziecko z jajka niespodzianki…
Tak czasami boje sie ze nie dorosne i co bedzie jesli ja bede miala kiedykolwiek dziecko…
niewielemiejsca zapisz:
”
Z jednej strony ambitna praca, staram sie być tam profesjonalistka w swojej dziedzinie a z drugiej wychodze i ciesze sie jak dziecko z jajka niespodzianki…
”
kobieto !
w moich oczach jesteś ideałem 🙂
skoro świetnie sobie radzisz w pracy to znaczy, że kiedy trzeba potrafisz być odpowiedzialna, a jeśli można to cieszysz się jak dziecko 🙂”
Tak czasami boje sie ze nie dorosne i co bedzie jesli ja bede miala kiedykolwiek dziecko…”
jak to co ? po tym co napisałaś wydaje mi się, że będziesz świetną mamą – odpowiedzialną a jednocześnie potrafiącą znaleźć z nim/nią odpowiedni język ! 🙂u mnie z tą odpowiedzialnością dużo gorzej 🙁
Od jakiegoś czasu jestem wielbicielką różowego 🙂
To jest kolor, który mnie rozśmiesza. Do sprzątania kupuję sobie różowe szmatki, czasem maluję paznokcie na ostro-różowy kolor (kiedy nie muszę iść do pracy itd), kupuję sobie różowe drobiazgi np. ostatnio różowy długopis z napisem "snoopy" 😀
W sumie dopiero teraz sobie pomyślałam, że robiąc te rzeczy czuję się jak mała dziewczynka 🙂 Polecam 🙂Edytowany przez: eddi, w: 2009/03/05 21:01
piszę tego posta, bo mam na to ochotę 😀
B)
Cieszę się, że powstał ten temat, bo muszę przyznać, że z jakiegoś powodu boję się dać sobie pozwolenie na dziecinne zachowania. choć mam nadzieje, że mimo wszystko idę w dobrym kierunku, bo ostatnio zaczęłam grać na pianinie, co zawsze chciałam robić, ale jedyna pianino w mojej rodzinie stoi u rodziny mamy, z którą nie lubię przebywać… Więc jak wczoraj dostałam klucz do sali, gdzie stoi pianino (w akademiku) cieszyłam się właśnie jak dziecko. nie pamiętam kiedy ostatnio coś mnie tak ucieszyło. nawet kiepski stan tego instrumentu mi nie przeszkadza 😛 więc pewnie trop dobry, ale jak zwykle obawiam się, ze znowu zwątpie w to co robię i przestanę ćwiczyć. no ale zobaczymy.
pozdrawiamco by tu …
jaskółka na środku pokoju 😀czasem jest tak fajnie poczuc sie tak beztrosko jak dziecko;
zalozyc sukienke, rozpuscic wlosy i chodzic bez celu, albo
nawet cos rozlac, upuscic i sie nie wsciec, tylko zdziwic
chodzic po krawezniku i omijac linie chodnika
szukac czerwonych rzeczy w miescie
czytac kubusia puchatka i sluchac piosenek z dziecinstwa
wycinac obrazki z gazet i przylepiac je na szafe
zamiast papierosa, kupic sobie lizaka 🙂
to takie moja male sposobyHej,
przeczytalam wasze sposoby na to jak znowu poczuc sie dzieckiem.Ja kupilam sobie ostatnio pomaranczowa posciel w misie:) przez cale zycie bylam zbyt powazna.Teraz czas to odrobic.Po kapieli uzywam sobie lawendowej oliwki dla dzieci.
A gdy sie nudze obserwuje niebo albo morze.Na scianie powiesilam sobie zdjecia jak bylam mala.jak dobrze znowu byc mala dziewczynka!
Pozdrawiam cieplo,
gosia -
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.