Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD pierwszy raz

Przeglądasz 2 wpisy - od 1 do 2 (z 2)
  • Autor
    Wpisy
  • piszaca1A
    Uczestnik
      Liczba postów: 1

      witam wszystkich:)
      jestem tu pierwszy raz. O DDA dowiedziałam się w tym tygodniu i pomyślałam sobie, Boże!to ja… moje życie jest pasmem sukcesów zawodowych- odniosłam w zasadzie wszystko nco chciałam, a jednak coś jest nie tak…
      może zacznę od tego jak owy sukces odniosłam…czytam wasze posty i wiem już, że nienormalne jest nieść świat na swoich barkach, uciekanie w prace i inne durne rzeczy. zwasze wierzyłam, że jak tak dużo osiągnę to będę kmś ważnym, nie córką wiecznie pijanego ojca, za którego wstydze się cała od stóp do głów. przecież bycie himenem nie jest takie straszne… ja nawet nie wiem jak to wszystko napisać, tą całą krzywdę, która dzieje mi się do dzisiaj. nie jestem szczęśliwa, nie postępuję tak jak chcę, tylko tak jak oczekują inni, a z pozru jestem takim mega gościem że szok. nikt nawet nie podejrzewa że za tą maską kryje się mała dziewczynka, któa musi ciągle walczyć o swoje. nie potrafię okazywać uczuć, nie mówię o swoich potrzebach, choć je mam to tak jakbym ich nie miała. relacji z facetami wogóle nie mam boję się ich jak tylko można , a jak juz się jakiś pojawi to znoszę absolutnie wszystko żeby tylko przy mnie był, żeby mnie nie zostawial, żebym nie była sama choć to do takiego himena jak ja w ogóle niepodobne. mój koszmar fizycznie trwał do niedawna, teraz ojciec jest w więzieniu, a ja już myślę co bedzie sie dzialo jak z niego wyjdzie, choć mnie już z nim nie ma, robię z siebie ofiarę ale pomimo tego czuję sie za wszystko odpowiedzialna…i wszystko o czym piszecie, wszystkie cechy…jakbym czytała o sobie…nie wiem co robić, myślę o terapii, bo sobie najzwyczajniej w świecie z tym nie radzę i jest mi z tego powodu cholernie źle…

      aaga
      Uczestnik
        Liczba postów: 74

        czesc! 🙂
        dobrze, ze zrobilas jakis krok w tym kierunku, zeby sobie pomoc, ze przyznalas, ze ta maska, ktora nosisz wcale nie jest dla ciebie dobra
        mysle, ze terapia to dobry pomysl, bo moze duzo dac jak czlowiek chce 🙂
        i moze malymi kroczkami sprobuj bardziej o siebie zadbac a nie o wszystkich dookola. male kroczki dzialaja dla mnie.
        ja niestety tez tak mam z relacjami, o czym przed chwila w innym watku napisalam- albo sie panicznie boje, albo jak juz jest to zniose wszystko, ale wlasnie wyszlam z czegos takiego, znaczy nie psychicznie, jeszcze nie, ale staram sie to w sobie zmienic
        duzo sily do pracy zycze!

      Przeglądasz 2 wpisy - od 1 do 2 (z 2)
      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.