Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Pl. Narutowicza
-
AutorWpisy
-
Anonim21 września 2005 o 20:41Liczba postów: 20551
Czy ktoś uczestniczył lub uczestniczy w spotkaniach organizowanych przy Pl. Narutowicza?
Będę wdzięczna za wszelkie informacje.
email: chaki33@op.plPozdrawiam. Inka
Edytowany przez: Ina, w: 31.12.2005 21:04
hej,
myślałam o tym, żeby pojść tam. narazie nie mam odwagi.poza tym info znajduje się w 'bazie spotkan dda’, ale jest takie zdanie 'Terapie DDA zaznaczone sa kursywa’. hmm
Ja też chętnie się dowiem czegoś o spotkanich przy pl.narutowicza :))
chyba, że sama się przekonam..
pozdrawiamAnonim21 września 2005 o 22:27Liczba postów: 20551Witam Cie Brie 🙂
Dzięki, że się odezwałaś. Zajrzałam, ale tam niestety nie podaja żadnych dodatkowych info (choćby nr telefonu…)
Szukam informacji takich jak: czy można przyjść na spotkanie bez wcześniejszego umawiania się, czy może trzeba umowić się telefonicznie, przejść przez jakieś formalności, rozmowę "kwalifikacyjna" :), czy można (przynajmniej na wstępie) być "wolnym słuchaczem" … itp.
Informacji – ktore pozwoliłyby "postawić kropkę nad i".
Jeżeli zostanę oświecona w powyższym temacie jestem gotowa niezwłocznie podzielić się wiedza (możesz przesłać nr GG lub adres mailowy)Pozdrawiam ciepło 🙂 Ina
Dziewczyny, z tego co mi wiadomo na pl. Narutowicza[ w domu parafialnym] odbywaja sie meetingi DDA, czyli grupa wsparcia. To nie jest terapia. Takze nie ma zadnych wczesniejszych rozmow z psychologiem, po prostu idziecie i uczestniczycie. To moze byc pierwszy krok do terapii. Pozdrawiam
(: dziękuję
czyli watpliwosci rozwiane, wiemy co chcialysmy..chyba 'najtrudniejszy pierwszy krok’ (;
pozdrawiam rowniez cieplo (:
Anonim29 września 2005 o 09:20Liczba postów: 20551(nie na temat;)
natrafilam na takie cos:
http://www.glodne.pl/index.php?m=2&n=49
forum na tej stronce jest nawet..Cześć Dziewczyny :rolleyes:
Z mojej strony, decyzja podjęta (m.in. dzięki Twojej wypowiedzi, Naga). Termin też zaklepany. Kolejny temat do przetrawienia – nie dać dyla z "miejsca zbrodni" :ohmy: . Będę trzymać się wersji Brie ("najtrudniejszy pierwszy krok")…
Dziękuję, pozdrawiam Was
P.S.: Brie, myślę że stronka jak najbardziej na tematna dawanie dyla polecam metode, ktora ja zastosowalam – jak siedzialam na krzesle i mialam ochote wstac i wyjsc to wyobrazalam sobie ze jestem przyklejona do krzesla i niemoge wstac. jak poroszono mnie do pokoju to sila rzeczy musialam wstac bo nie chcialam sobie "obciachu" narobic, zwlaszcza przed soba 😉 Trzymam kciuki, bedzie dobrze
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.