Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD początek drogi?

Przeglądasz 4 wpisy - od 1 do 4 (z 4)
  • Autor
    Wpisy
  • Anonim
      Liczba postów: 20551

      Witam Was,

      Czy możecie podzielić się doświadczeniami, jak radzicie sobie z uciażliwymi, bolesnymi emocjami, ktore pojawiaja się w wyniku terapii (przywoływania zdarzen, o ktorych jak sadziłam zapomniałam)?
      Jestem na poczatku tej terapeutycznej drogi i troszkę się pogubiłam.
      Nie mogę zebrać swoich żałosnych myśli. Sa wszędzie, w każdym kacie, "witaja" w kuchni, sypialni … nie mogę od nich uciec
      Chciałabym oddać je tym, ktorzy mi je podarowali.
      No właśnie. Czy to ma sens? Czy sens ma rozmowa o czymś czego nie da się cofnać? I z "tymi" ludzmi? Czy jest sens burzyć zachowane pozory normalności, pozory rodziny? Wowczas nie będę miała już NIC.
      Zapewne najprościej byłoby usłyszeć "przepraszam" i wybaczyć. Jednak wiem, że w tym przypadku powyższy mechanizm zawiedzie. Pewne sytuacje się zdarzyły i zostana we mnie. Wżarły się w myśli, uczucia, sny

      Edytowany przez: Ina, w: 06.10.2005 15:36

      amisia
      Uczestnik
        Liczba postów: 16

        Witam Cię !
        Wcale nie wygladasz żałośnie..
        Zreszta jeśli nawet, to ja wygladam jeszcze gorzej, bo dopiero mam zamiar iść na terapię. Strasznie się boję że sobie będę musiała wszystko przypominać, bez łez i strachu się nie obęjdzie napewno..
        Ale myślę że warto stawić temu czoła.. po to choćby żeby normalnie spokojnie żyć.
        Uszka do gory !
        jestem z Toba !!!

        Edytowany przez: amisia, w: 05.10.2005 19:32

        Ina
        Uczestnik
          Liczba postów: 13

          Dzięki Amisia 🙂
          Wczoraj miałam "mała chandrę" (syndrom quasimodo)…, dzisiaj jest już lepiej 😉
          W temacie terapii: tak, myślę, że pomimo pewnych "uniedogodnien" warto ja kontunuować. Gdzieś tam, w środku mam przeczucie, że za rok, dwa powiem to z pełnym przekonaniem i zadowoleniem. I pogratuluję sobie – podjęcia, może jednej z trudniejszych ale jednocześnie najlepszej decyzji.
          Pozdrawiam Cię ciepło 🙂
          P.S.: kontakt z Adminrm nie był konieczny. Fajmie, że kasowanie na tym forum jest takie proste :rolleyes:

          Edytowany przez: Ina, w: 06.10.2005 16:56

          naga
          Uczestnik
            Liczba postów: 99

            ja po prostu przez to przechodze – plakac chce, wywoluje to we mnie smutek – to placze, smuce sie. Po prostu jedyna droga do normalnego zycia jest przejscie przez to. Tego sie nie da ominac.

          Przeglądasz 4 wpisy - od 1 do 4 (z 4)
          • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.