Witamy › Fora › Szukam Ciebie › pogaduszki do poduszki
-
AutorWpisy
-
🙂
Edytowany przez: poiuytrewq, w: 2011/07/06 12:18
mam 19 lat otacza mnie wiele ludzi ale z nikim nie mam kontaktu jak z nimi przebywam czuje sie jak powietrze, nie moge pojac dlaczego odpycham ludzi od siebie ;/ przeciez jestem mila pomocna, lojalna, spokojna, wesola na zewnatrz, dusza towarzystwa, z kazdym sie dogadam, z kazdym moge porozmawiac i dlaczego?
nie wiem.
mysle ze mamy wszyscy podobnie tylko kazdy inaczej reguje Kris
gdybym wiedziala dlaczego, co robie zle, to byloby mi latwiej zrozumiec i to naprawic i odnalesc sie w grupie znajomych i znalesc bratnia dusze 🙁
Witam
Na tę stronę trafiłam już dawno, długo po tym jak dotarło do mnie, że jestem DDA.
Początkowo myślałam, że jakoś to będzie, że wszystko się ułoży samo…dam radę.
Niestety..wszystko zaczyna wymykać się spod kontroli.Nigdy z nikim nie rozmawiałam o istocie DDA, o moich problemach w domu, o tym co czuję. Nawet mi to nie przyszło do głowy…Będąc dzieckiem wykształciłam w sobie szereg mechanizmów obronnych pozwalających mi przetrwać najgorsze chwile, które jednak w życiu dorosłym nie zdają egzaminu. Postanowiłam zacząć batalię o siebie.
Byłabym bardzo wdzięczna za jakikolwiek kontakt z osobami, które przecież tak jak ja…wywlekły za sobą z domu wielki wór ze wspomnieniami i nie mogą się go pozbyć…
Zostawiam maila…i będę cicho czekać..na wiadomości.Pozdrawiam
Witam
Na tę stronę trafiłam już dawno, długo po tym jak dotarło do mnie, że jestem DDA.
Początkowo myślałam, że jakoś to będzie, że wszystko się ułoży samo…dam radę.
Niestety..wszystko zaczyna wymykać się spod kontroli.Nigdy z nikim nie rozmawiałam o istocie DDA, o moich problemach w domu, o tym co czuję. Nawet mi to nie przyszło do głowy…Będąc dzieckiem wykształciłam w sobie szereg mechanizmów obronnych pozwalających mi przetrwać najgorsze chwile, które jednak w życiu dorosłym nie zdają egzaminu. Postanowiłam zacząć batalię o siebie.
Byłabym bardzo wdzięczna za jakikolwiek kontakt z osobami, które przecież tak jak ja…wywlekły za sobą z domu wielki wór ze wspomnieniami i nie mogą się go pozbyć…
Zostawiam maila…i będę cicho czekać..na wiadomości.Pozdrawiam
Witam, mam 21 lat. Kiedyś się zarejestrowałam na tej stronce, ale może to było parę razy jak ją odwiedziłam. Zarejestrowałam się, bo nie potrafiłam wytrzymać z matką- alkoholiczką. Teraz znów zaczynam odwiedzać tę stronę. Teraz zrozumiałam, że potrzebuję pomocy. Nie potrafię sobie poradzić z problemami dnia codziennego. Szybko się denerwuję, częściej płaczę. Niedawno przez problemy w domu zemdlałam i zabrali mnie do szpitala. Mój Ukochany próbuje ze wszystkich sił mi pomóc, ale ja nie wiem dlaczego nie potrafię zaufać, nie potrafię porozmawiać. On nie zna sytuacji osoby która wychowała się w domu gdzie zawsze matka piła.
Aagi , ja tez się nad tym zastanawiam często zwlaszcza gdy dopada mnie gorszy dzien i zastanawiam sie dlaczego tak trudno zaczac mi nowy zwiazek, nawiazywac blizsze kontakty. Wtedy mysle ze wszystko jest ze mna nie tak, ale tak na logikę potrafię juz sobie wytlumaczyc i wierzę w to ze tak nie jest.
Czasem mi sie wydaje ze musi byc cos we mnie co odpycha innych, co inni widzą a ja nie. Ale myślę ze jedyne co w tym moze byc prawdą to jakis brak otwartosci, tak naprawdę tez odwagi, chęc do zamykania się we własnej skorupce.
Czasem tez tego nie robię, jestem otwarta, wesoła, przyjazna (coraz częściej) a i tak nic z tego nie wychodzi.. ale myslę sobie ze wszystko tak naprawdę się ułozy.A
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.