Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD postępy

Przeglądasz 5 wpisów - od 1 do 5 (z 5)
  • Autor
    Wpisy
  • agataD
    Uczestnik
      Liczba postów: 105

      Tak sobie myślę, że formułowanie tego, co się osiągnęło w pracy nad sobą jest równie ważne jak nazywanie problemów. zatem- zachęcam -chwalcie się ile się da B)
      nie ukrywam cichej nadziei, że w Waszych wypowiedziach (jeśli kogokolwiek temat zainteresuje) odkryję też własne sukcesy, bo póki co – cięzko mi znależć w sobie choćby jedno osiągnięcie warte wysłowienia.
      pozdrawiam

      agataD
      Uczestnik
        Liczba postów: 105

        Wczoraj ktoś mi powiedział: "Czasem tworzysz taki mur". CZASEM!! tu widzę postęp 😉 co prawda nie odkryłam tego sama, ale też się liczy, nie? B) choć pewnie jest to jedna z tylko dwóch osób, w stosunku do której mój mur powstaje "czasem". A raczej powiedziałabym, że czasem tego muru jest znacznie mniej.
        pozdrawiam

        doris
        Uczestnik
          Liczba postów: 396

          Wydaje mi się, że pracowałam nad sobą od samego początku, nie wiedząc nic o dda i cechach rodziny alkoholowej ale od kiedy wiedzę tą już mam "odnotowałam" takie pozytywne zmiany:
          1. Zrozumiałam, że dorastałam w chorej rodzinie, co zdjęlo ze mnie poczucie winy i odpowiedzialność za wszystkie "grzechy tego świata" 😉
          2. Wyciszyłam się, uspokoiłam, rzadziej dochodzi z mojej strony do niekontrolowanych wybuchów zlości
          3. Dobrze się czuję sama ze sobą: akceptuję się na zdjęciach, nawet tych zrobionych z zaskoczenia, nie jest mi smutno gdy spędzam samotny wieczór.
          4. Odseparowalam się emocjonalnie od rodzicow, wyciszyłam emocje w stosunku do nich, żal, zlość, agresję, zamieniłam na obojętność z odrobiną życzliwości.
          5. Uniezależniłam się od chatów, forów i innych form wirtualnej rzeczywistości. Real i świat netowy już mi się nie mylą. Potrafię wybrać, potrafię się zdystansować, wiem gdzie są granice.
          6. Uniezależniłam się od męskiej aprobaty, od uwodzenia dla poprawy samopoczucia.
          7. Potrafię być naturalna na imprezach, spotkaniach w większym gronie. Nie udaję, nie staram się być za wszelką cenę duszą towarzystwa.

          I to koniec chwalenia się. Jest tego sporo ale równie duzo przede mną, a na pewno przede mną to co najtrudniejsze. Chcialabym mieć kiedyś poczucie, że żyję pełnią życia, jestem spełniona w życiu zawodowym, mam przyjaciół i bogate życie "po godzinach".

          MonikaSz
          Uczestnik
            Liczba postów: 84

            Ja po trosze też zauważam minimalne postępy niezbyt widoczne dla otoczenia.Ale myślę,że najważniejsze jest to że ja to czuję,bo przecież głównie o to chodzi.

            agataD
            Uczestnik
              Liczba postów: 105

              A no właśnie ..o to chodzi, żeby samemu w sobie dostrzec te zmiany i je nazwać. Pomaga mi jak ktoś pisze o sobie, bo ja nie wiem dlaczego, ale mam z tym problem…Jak mi ktoś powie (tak jak z tym murem) to jestem w stanie uwierzyć i zgodzić się z tym, notamiast tak sama z siebie to niebardzo…Mam silne uczucie względności wszystkiego co się dzieje w mojej głowie, że niczego nie jestem pewna…Może boję się zmian, a może gdzieś podświadomie nie chcę się zmienić…:dry: nie wiem.. może tak jest rzeczywiście- ze te zmiany raz są a raz słabną, robię 2 kroki do tyłu, może nie ufam swojej intuicji, moze kłóci się ona z krytykiem. Jak zwykle- nie wiem. Nie wiem jak sie czuję, nie wiem jaka jestem, nie wiem dokąd zmierzam…:sick:
              sorry za małą zgodność z tematem chyba…

            Przeglądasz 5 wpisów - od 1 do 5 (z 5)
            • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.