Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Potrzebna rada . .
-
AutorWpisy
-
Powiem krótko. Mieszkam z chłopakiem. Wcześniej wszystko wyglądało inaczej. Teraz już nie czuję, że oboje mamy w sobie wsparcie, tylko męczymy się. On lubi grać w gry, a mnie to strasznie drażni kiedy widzę ile czasu mu to pochłania, zabrałam ładowarke od laptopa, gra na telefonie a ja widzę jak tracę panowanie. Tak samo kiedy wracam po 10 h pracy a w mieszkaniu zdarza się nie ogar, ciuchy nie poskładane, nie ma nic do jedzenia w lodówce, nawet pieczywa, coś we mnie pęka i nie panuje nad sobą. . . Mam coraz więcej lęków i nie czuje się spokojna.
To go rzuć. 🙂
Przemów mu do rozumu, niech się weźmie za robotę!!! Albo kopa w dupę, po co się męczyć
To go rzuć . . .
Dzięki za odpowiedzi.
Nie koniecznie rzuć, nikt nie może ci mówić co masz robić. Pogadaj z nim, może jest uzależniony od gier, a w domu jeśli ty do pózna pracujesz to powinien posprzątać i kupić coś do jedzenia, może wszystko się ułoży:))
Monos5 dziękuje, właśnie na to czekałam. Nie chce Go rzucać, chce pomóc tylko po prostu czasem nie wiem jak, czasem wydaje mi się, że popadam w paranoje.
Czasem mam wrażenie, że w rodzinnym domu ciągle słyszałam negatywy i przesiąkłam tym. Myślałam, że lepiej sobie z tym radzę, jednak nie do końca tak jest.
Rozumiem całkowicie popadanie w paranoję i rozumiem, że zapewne nie chodzi o same „granie w gry” tylko nie poświęcanie tobie dostatecznie dużo uwagi. Sama u siebie zauważyłam zbyt wielkie zapotrzebowanie na atencje ale walczę z tym. Trzymam się reguły „Nie każdy musi być tak emocjonalny jak ja” więc staram się zbytnio o to nie zabiegać. Czerpię więc z każdego momentu, który poświęca mi i staram się go nie „osaczać”. Co do sprzątania to może zrób raz jeden wielki porządek i on to zauważy to przytul go powiedz coś w stylu ” kolejny raz pora na Ciebie” albo „starajmy się trzymać porządek aby żyło nam się lepiej.”
Powodzenia !
Monika, gry są niestety uzależniające. Czasem trzeba chłopu dać to do zrozumienia, szczególnie jak jest zanurzony w tym swoim świecie.
Facet jest zwyczajnie uzależniony.
Znam takich ludzi.
Szczególnie że zaniedbuje „prawdziwe” życie – zakupy, jedzenie itp.Czy on taki był jak zaczynaliście ze sobą? Pisałaś że było inaczej.
Nie sadzę żeby zabieranie ładowarki itp działało – to tak jakbyś alkoholikowi zabrała butelkę.
Byłem kiedyś świadkiem podobnej relacji – skończyło się odejściem kobiety i chłopak zaczął się ogarniać dopiero po tym.
Wiesz, zobaczył jak się stoczył i zaniedbał.
To jak alkoholizm.
Musi sam zrozumieć, marudzenie i kontrolowanie nie pomoże.Biorąc pod uwagę forum na którym jesteśmy – może masz skłonność do brania sobie partnerów z uzależnieniami?
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.