Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD predstynacja?

Przeglądasz 6 wpisów - od 1 do 6 (z 6)
  • Autor
    Wpisy
  • kojot
    Uczestnik
      Liczba postów: 8

      Czy nasz los, nasze zycie nie jest z gory przesadzone? czy nie jest tak, ze staramy sie, robimy wszystko co mozemy a zycie kopie nas w d.. bo tak po prostu musi byc? bo to nie nam jest pisane slodki zycie…a moze nasz los jest tak nierozerwalnie zwiazany z innymi ludzmi na naszej zyciowej drodze, ze jest zlozone z ich decyzji

      Anonim
        Liczba postów: 218

        Cześć Kojot,

        Ja myślę, że człowiek to jest nierozerwalnie związany tylko ze samym sobą i jest wytworem własnych decyzji. A z góry, to jakbym stała na dachu i nie byłabym ostrożna, to grawitacja bardzo brutalnie by mi udowodniła z czyjej decyzji mnie ktoś złoży do kupy.

        Wstaję na czas – moja decyzja, myję zęby– moja decyzja.
        Nie umyję – konsekwencja – ząb mi wypadnie = moja decyzja.

        Więc myję zęby żeby mi nie wypadły. I choćby mi ktoś stał na drodze do łazienki, to d… skopię, a zęby i tak umyję 🙂

        Przepraszam, że przykład taki drastyczny.
        Ale grawitacja jest takim trochę drastycznym prawem 🙂

        Pozdrawiam,

        Daszka

        asia1987
        Uczestnik
          Liczba postów: 90

          Ja też uważam, że nie jest z góry przesądzone…no prawie – bo umrzemy wszyscy, pytanie tylko jak do tego końcowego elementu dojdziemy, a to jest nasz wybór. Czy będziemy szczęśliwi, czy wykorzystamy okazję która może zmienić całe nasze życie…jesteśmy odpowiedzialni za swój los…

          kojot
          Uczestnik
            Liczba postów: 8

            moze i tak jest, ze decydujemy jak isc przez zycie ale sama droge zazwyczaj wybieraja nam rodzice, niestety.kiedy sie rodzimy to od rodziny zalezy czy bedzie nam latwo czy nie.czy dadza nam oparcie czy o wszystko bedziemy musieli walczyc sami…chyba wlasnie dlatego trzeba sie rozliczyc z przeszloscia, zeby moc cos zmienic…chyba ze jest juz za pozno. albo to co tak boli z przeszlosci jeszcze sie ciagnie i dopoki trwa to wszystko na nic..

            niewielemiejsca
            Uczestnik
              Liczba postów: 337

              Nie odpowiadamy za swoje dziecinstwo i nie nadrobimy tego nidgy. Wazne jest, jakich wyborow dokonujesz tu i teraz. Ile z tymi rodzicami zyjemy? Do 20 roku zycia? Niektorzy jada na studia to nawet krocej. Reszta odbywa sie w naszych glowach. Tylko w glowach. Ja wychodze z zalozenia, ze to, co nam sie przydarza jest po cos. Bysmy mogli czegos sie nauczyc, zeby budowac swoj los, ale cele jakie chcemy osiagnac juz my wyznaczamy. Polecam film „monster” to taki psychologiczny film. Dosc mocny.

              asia1987
              Uczestnik
                Liczba postów: 90

                kojot–> myślę że rodzice wybierają nam drogę, do momentu aż zaczniemy sami zastanawiać się nad życiem. Rodzicie nam kształtują psychikę, wybierają religię…wychowują na jakiś tam sposób, przekazują swoje poglądy i zachowania. To my decydujemy w co wierzymy, jakie będziemy mieć wartości, czy się poddamy wpływom czynników zewnętrznych, czy zrobimy coś od siebie. Ale o większości rzeczy decydujemy sami…oczywiście nie w wieku 5 lat 😛

              Przeglądasz 6 wpisów - od 1 do 6 (z 6)
              • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.