Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD przyczajony tygrys

Przeglądasz 5 wpisów - od 1 do 5 (z 5)
  • Autor
    Wpisy
  • wiola 12
    Uczestnik
      Liczba postów: 3

      Hej,

      Historia jest smutna i większości z Was z pewnością dobrze znana 🙂 Popiszę Tu troszkę, może przydługo – bo MUSZĘ, bo wiem, że Tutaj mnie Ktos zrozumie.

      1. matka pijaczka od kiedy pamietam – a pamiętam Dużo

      2. ojciec jak wyżej

      3. młodszy brat zapił sie 4 lata temu w wieku 28 lat.

      Nie wiem co to jest DOM, podpatruję tylko czasem DOMY innych ludzi i budzi to we mnie gniew i zazdrość i żal – że ja nie miałam, że nie mam, że nie wiem jak, że to nie moja wina, że to KTOŚ zabrał mi życie, że nie nauczył, nie pokazał, manipulował i swoje 5 letnie dziecko wysylal do sklepu po piwo. Dziecko, które nie miało butów na zimę, ładnych ubrań, kolorowych zeszytów. Dziecko, z którym nikt nie poszedł do lekarza jak było chore – ospa, świnka i cała ta reszta towarzyszacych w dziecinstwie chorób powszechnych została przeleżana w łóżku, w samotności i niezrozumieniu. Dziecko, które odbierało brata z zerówki majac samej 10 lat, bo „rodzice” lezeli zapijaczeni do nieprzytomności w barłogu z gołymi zadami na wierzchu.

      Dziś mam już dużo lat, ojciec juz tez nie żyje, matka siedzi w psychiatryku i niedługo przechodzi do domu opieki, bo sama juz z ta swoją chora głową nie może funkcjonować. W zwiazku z tym fantastyczne „słuzby socjalne” postanowiły pociagnać do odpowiedzialności finansowej ( czytaj alimenty na mamusię) MNIE. Bo przeciez jestem najbliższą rodziną, bo przecież : ” Pani jest CÓRKĄ” . Wydawało mi sie, że skoro jestem dorosła, nie muszę utrzymywać kontaktu z ludźmi, z którymi nie chcę. Wydawało mi sie, że skoro zyje sobie po cichutku, na paluszkach to koszmar zniknie i nie bedę musiała do niego wracać. Wydawało mi się…

      Dla mnie nawet najmniejsza informacja o matce jest wstrzasem. Znowu czuje ten strach, ten niewyobrazalny dla zdrowego człowieka WSTYD. Znowu czuję oddech na plecach, zagrozenie, że ktoś znowu chce mi odebrać ten maleńki skrawek spokoju, który sobie znalazłam. Teraz jestem już Duża i nie mogę się ukryć za firanką i udawać, że mnie nie ma. Znowu odtwarzam w wyobraźni te wszystkie przerażające sceny, znowu w myslach odbieram telefon z informacją, że mój jedyny ukochany brat nie żyje. Znowu jadę do „domu” i widzę matkę zapijaczona, podczas gdy mój mały brat leży gdzieś w prosektorium (nawet nie wiem gdzie, bo przecież cieżko sie porozumieć z pijanym monstrum). Znowu, znowu, znowu………

      Spokoju nie będzie póki monstrum żyje.

      Służby socjalne – mam pytanie: Czy ktoś z Was madrych głów ( takich prawdziwych społeczników, co to dobro czynią w swej codziennej pracy) NAPRAWDĘ WIDZI? Czy ktos widzi te dzieci z domów potworów? Nie muszą byc brudne, nie muszą być bite.

      A piekło mają w oczach, w duszach i w kazdym zakamarku malutkiego ciała.

      Mnie i mojego brata nie ZOBACZYŁ nikt.

      Jestem juz Duża i sobie poradzę.

      Tylko chciałabym sie cofnąć w czasie i przytulić tą małą przerażoną dziewczynkę i powiedzieć, że jest ważna, że jest fajna, że ja kocham. Nie mam juz niestety takiej możliwości, a szkoda, bo było by łatwiej….

      Pozdrawiam wszystkich towarzyszy niedoli 🙂

      Delta
      Uczestnik
        Liczba postów: 100

        dobrze cię rozumiem wiola 12,

        Czy jest jakiś sposób aby nie płacić alimentów na starą ? może udaj się do prawnika

        wiola 12
        Uczestnik
          Liczba postów: 3

          U prawnika juz byłam kilka razy. Chciano, żebym była matki kuratorem….Powiedziano mi , że MUSZĘ. Z prawnego punktu widzenia oczywiście nie muszę. Cały czas do mnie dzwonia i próbuja mnie przekonać, że mam obowiązek do spełnienia. Osrodek kosztuje ok 3 tyś miesięcznie. Z matki renty pokryją ok 900 zł. a reszty…szukają u rodziny. Postepowanie alimentacyjne juz sie uruchamia. Pozostaje mieć nadzieję, że sąd odstąpi lub przyzna mała kwotę. Ale mnie to wkur…. Kazda sprawa jest rozpatrywana indywidualnie, ale mieszkamy w Polsce….tu sądy nie stoja po stronie naprawde pokrzywdzonych.

          Delta
          Uczestnik
            Liczba postów: 100

            Życzę ci aby się udało wygrać. Może spróbuj zgromadzić dowody że nie dbali o ciebie , wszystkie choroby i zaniedbania , pobyty w izbie dziecka itp. dokumenty a jak nie pójdzie tą drogą to możesz zawsze próbować że sama wymagasz specjalistycznej opieki po  takim koszmarze i jak miałaś terapie to też wyciągnij jakieś zaświadczenia itp. prawnik powinien ci wskazać. Słyszałam o mężczyźnie który pozwał swoich rodziców o odszkodowania za szkody złego dzieciństwa i zaniedbań ale nie wiem jak ta sprawa się skończyła.

            Swoją drogą 3 tys zł to bardzo dużo , ludzie nawet tyle nie zarabiają choć ciężko pracują a tu ktoś kto całe życie wszystkim szkodził będzie się kurował do śmierci za 3 tys. zł/mc. aż złość człowieka bierze.

            wiola 12
            Uczestnik
              Liczba postów: 3

              Dzięki Delta 🙂 dam znać jak sie będzie ten kołowrotek toczył :0

              Pozdrawiam

            Przeglądasz 5 wpisów - od 1 do 5 (z 5)
            • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.