Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Rękoczyny

Przeglądasz 7 wpisów - od 1 do 7 (z 7)
  • Autor
    Wpisy
  • Anonim
      Liczba postów: 20551

      Wiem, było już kilka razy o agresji.
      Ale może wiecie skad ona sie bierze?
      Jak można do partnera startować z 'łapkami’?

      Anonim
        Liczba postów: 20551

        Witam Cię Agrafko,
        Niestety nie odpowiem na to pytanie. Sama wielokrotnie je sobie zadawałam. I nie znajduję usprawiedliwienia; jedyne co jestem w stanie z siebie "wykrzesać" to odrobina zrozumienia. Tak sobie myślę, że podłożem może być swoista bezsilność i nieumiejętność prawidłowego (bardziej ludzkiego) jej przeżywania. Powodow może być 1000, ale z pewnościa jest to zaburzenie emocjonalne, ktore wymaga pomocy specjalisty. Mam rownież świadomość, że agresor często rownież jest strona bardzo cierpiaca.
        Osobiście jestem zbyt wyczulona w tej kwestii; jeden "podejrzany" błysk w oku rozmowcy a mnie już nie ma, totalny odwrot ;). Nawet podniesiony ton głosu stanowi dla mnie spory problem i jest sygnałem katastrofy. Ale pracuję nad tym, podobno kłotnie bywaja oczyszczajace…. 😉
        Przepraszam za pytanie Agrafko, z agresja ma problem Twoj partner czy Ty?
        Pozdrawiam ciepło 🙂

        Ina
        Uczestnik
          Liczba postów: 13
          Anonim
            Liczba postów: 20551

            agrafffo 😉 jestem agresywna,nie kontroluje tego,startuje do facetow,po jakims czasie sprawiam,ze i wnich budzi sie agresja
            mam tez problemy z autoagresja-walenie glowa wsciane,przypalanie sie,demolowanie mieszkania-to mnie wjakis soposob uspokaja…
            powodem moze byc wszystko,jedno niewlasciwe slowo rzucone przy snisdaniu,NIE TAKIE spojrzenie…
            najgorzej dziala na mnie jednak to gdy ktos mnie ignoruje tzn.ja mowie on/a gapi sie w telewizor-w ciagu sekundy zmienia mnie to w bestia.dostaje takich atakow szalu,ze czesto nie moge sobie nawet przypomniec co zrobilam,albo jak bylam w stanie przwrocic fotel
            czy to chcialas wiedziec?

            Anonim
              Liczba postów: 20551

              Ale…… czujesz, że krzywdzisz siebie i innych i bardzo cierpisz, prawda…? :huh:

              Anonim
                Liczba postów: 20551

                nie zawsze zdaje sobie sprawe z tego jak trujaco dzialam na otoczenie,najczesciej po czasie
                :huh: :huh: :huh:
                wiesz,ja NIE CHCE NIKOGO KRZYWDZIC,bardzo z tym cierpie
                we mnia sa sily nad ktorymi nie panuje
                dlatego postanowilam sobie isc na terapie
                boje sie ,ale musze-stracilam przez to kogos kogo kocham 🙁

                Anonim
                  Liczba postów: 20551

                  Dzięki Wam za posty.
                  Myslałam, nad tym dużo i w moim przypadku to jest chyba tak, że bol gniew i bezsilność powoduja utratę kontroli nad soba. Może to też jest trochę tak, że w formie 'odwetu’ za moje psychiczne cierpienie zadaję bol fizyczny.
                  A może to jest to co wyniosłam z domu rodzinnego? Sama nie wiem do konca.
                  Pozdrawiam Wszystkich

                Przeglądasz 7 wpisów - od 1 do 7 (z 7)
                • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.