Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › spokojna noc??
-
AutorWpisy
-
heh…
nie trzęsę się, nie denerwuję i mówię stonowanym tonem -innym ale spokojnym…
mój pijany ojciec jak zwykle wpadł na genialny pomysł… zaczął strzelać na łączce w pobliżu zabudowań bronią… ale tym razem wreszcie ktoś zareagował i wezwał władze… szanowni panowie policjanci naturalnie zbesztali mnie i mamę że nie wiemy gdzie jest pozwolenie na broń, ale to nie ważne! ważne że go zabrali… przynajmniej na jedną noc… może będzie spokojna??To okropne żyć w takim stresie, współczuję:( , każdy z nas w mniejszym lub większym stopniu to przeżył lub przeżywa
dlaczego piszesz "naturalnie zbesztali mnie i mamę"…?
nie widzę w tym nic naturalnego. nie masz obowiązku wiedzieć gdzie twój ojciec trzyma pozwolenie na broń. nigdzie nie widziałem takiego przepisu. Ty masz tylko wiedzieć gdzie są Twoje dokumenty i tyle.pamiętaj, że "szanowni panowie policjanci" w zasadzie też są TYLKO ludźmi i też pod wpływem stresu popełniają błędy, a więc tylko z powodu ich munduru nie musisz chować się w kąt i grzecznie wszystkiemu przytakiwać.
następna rzecz: "tym razem ktoś zareagował i wezwał władze". A czemu nie Ty albo mama??? Przecież to o wasze bezpieczeństwo chodzi najbardziej. Nie boisz się, że następnym razem będzie celował do którejś z was???
Jest rzeczą oczywistą, że nikt nie radzi sobie w życiu lepiej niż DDA. Przez lata wyrabialiśmy w sobie nawyki pozwalające przetrwać w ekstremalnych sytuacjach. Niestety "przetrwać" oznacza "przeczekać", "nie działać" itd. a do tego potrzeba bardzo dużo siły. Ciekawe co by było gdyby tę siłę, tę energię sporzytkować inaczej. Np. na zawalczenie o swoje dobre życie…
jeśli chodzi o twoje pierwsze pytanie to tak napisałam, gdyż nie mam zbyt dobrego doświadczenia z tymi panami, jakoś zawsze się czepiali o cokolwiek nie rozumiejąc, że alkoholik nie zwierza się rodzinie, nie mówi co kupuje, komu pożyczył pieniądze itp.
żeby nie było szanuję "panów policjantów" -ich pomoc jest dla mnie ulgą
jeśli natomiast chodzi o ten telefon… cóż za każdym razem kiedy widzę 'go’ wysiadającego z samochodu pijanego (jeździ pijany ciężarówkami -dwa razy zabrali mu już prawko) momentalnie jestem wydygana, ale to wcale nie skłania mnie do dzwonienia na policję… wtedy poczuwam się nad kontrolą bezpieczeństwa mamy i upośledzonego brata… myślę jedynie żeby jakoś spokojnie zasnął i nie czapiał się dywanu leżącego na podłodze… a ta dzisiejsza akcja z bronią? heh…jeśli chcesz poggadać, to wskakuj na gg: 869240
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.