Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Spożywacie alkohol w trakcie terapii, zdrowienia?

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 17)
  • Autor
    Wpisy
  • DDAityle
    Uczestnik
      Liczba postów: 89

      Jak to jest z tym alkoholem? chodzi mi o takie sytuacje, jak wyście z kumplami, imprezy integracyjne itp. Ja odstawiłam zupełnie, ale nie wiem na jak długo?

      sisifi
      Uczestnik
        Liczba postów: 21

        Ja dopiero terapie będę zaczynać:)
        Ogólnie bardzo rzadko pije, gdy mój facet chodził na terapie, ja też zrezygnowałam całkowicie z picia czegokolwiek. Ale ostatnio zauważyłam, że gdy jestem bardzo zdenerwowana, zaczynam mieć ochotę się napić czegoś. Nawet zaczynałam się zastanawiać, czy mnie również nie czeka w przyszłości problem alkoholu.
        Ale swoją drogą jestem też ciekawa, jak inni to widzą? Czy w ogóle nie powinniśmy go spożywać i czy to ma związek z terapią i samym leczeniem?

        DDAityle
        Uczestnik
          Liczba postów: 89

          no właśnie, też się nad tym zastanawiam:)

          sisifi
          Uczestnik
            Liczba postów: 21

            Myślisz, że jako DDA jesteśmy podatni także na uzależnienie?
            Często się słyszy, jak niektórzy mówią,"poszedł w ślady tatusia". Czasami się nad tym zastanawiam.

            DDAityle
            Uczestnik
              Liczba postów: 89

              sisifi zapisz:
              „Myślisz, że jako DDA jesteśmy podatni także na uzależnienie?
              Często się słyszy, jak niektórzy mówią,"poszedł w ślady tatusia"Czasami się nad tym zastanawiam.”

              Myślę, że na pewno (to już mamy w genach), a jak nie uzależnienie to kształtujemy zachowania kompulsywne np obżarstwo, pracoholizm…

              Ale jestem ciekawa, jak inni do tego pochodzą i co o tym myślą, no i jak postępują?

              21centuryman
              Uczestnik
                Liczba postów: 139

                No więc ja powiem jako niepijący alkoholik. Alkohol MACI, zakłóca trzeźwe myślenie, nie tylko w stanie upojenia ale dzień po również. Zapomina się co się w sobie wcześniej pieczołowicie kształtowało. Nie polecam częściej niż np raz w miesiącu (całkowicie okazyjnie).

                Anonim
                  Liczba postów: 9

                  Uff, przeszłam zalogowanie sie i rejestracje.. i po raz drugi pisze, bo mi zniknął tekst wpisany cały!!! wrrr

                  Ja piję okazjonalnie. W towarzystwie, nigdy sama- źle mi się to kojarzy. Lubię sport, a sport i alko nie idą w parze.

                  DDa są podatni na uzależnienia. przynajmniej ja jestem. takie wypełnienie niewygody którą sie nosi w środku, pustki wewnętrznej.

                  w ogóle staram się też nie pic jak mam zły nastrój, doła, jest mi smutno, albo żeby odreagować. Alkohol nie jest dobrym rozwiązaniem na radzenie sobie z emocjami. Lepiej nauczyć sie odreagowywać w inny sposób.

                  ale ze znajomymi od czasu do czasu- myśle że to jest ok. raz na tydzien, dwa gdzies wychodze sobie ze znajomymi

                  miałam taki czas ze przez 2 lata nie piłam. i chyba dobrze mi to zrobiło. na studiach dosyc sporo imprezowałam i nie umialam za bardzo odnaleźć się w towarzystwie bez alkoholu. jak to zauwazyłam zrobilam z siebie abstynentke;):)

                  DDAityle
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 89

                    Witaj Zuz 🙂

                    ja mam tak samo, nie uważam, że picie alkoholu poprawi mi zły nastrój, co najwyżej może mi go jeszcze doszczętniej popsuć …
                    Na razie odstawiłam go zupełnie i jest mi z tym bardzo dobrze i mam uczucie, że przyszło mi to ot tak, całkiem naturalnie. Aż jestem sama zaskoczona :laugh:

                    mariuszekgarnuszek
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 339

                      Witam

                      Ja nie piie od ponad 17 lat, nie zebym mial problemy z owa substancja chemiczna, nie biore tej uzywki do ust bo tak che. Zreszta czy aby dobrze sie bawic trzeba sie znieczulac jakoms trucizna (tak, tak alkohol to wg terminologi hemicznej jest trucizna!)

                      Ma sie rozumiec, wielu ludzi zeby sie odprezyc lyka sobie flaszke czy tam dwie. Jednakze uwazam ze jesli ktos znieczula sie zeby sie odprezyc to cos tu nie ejst tak. Wielu alkoholikow wlasnie tak zaczynalo, dla kurazu, odprezenia flaszka.

                      A wiem to bo takich chistori mozna uslyszec namityngach otwartych aa

                      janusz96
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 572

                        >>>Problem<<< fagment

                        Wielu z nas odkryło, że mamy sporo wspólnych cech, które są wynikiem pojawienia się i dorastania w alkoholowym lub w inny sposób dysfunkcyjnym otoczeniu domowym.
                        W wyniku tego czujemy się wyizolowani, a także zakłopotani w towarzystwie innych osób, a szczególnie tych, które mają nad nami władzę lub przewagę. Aby się chronić, staliśmy się ludźmi, którzy ustępują i zadowalają innych, nawet kosztem utraty w tym procesie własnej tożsamości. Równocześnie jednak odczuwamy każdą osobistą krytykę jako zagrożenie.
                        W wielu wypadkach sami staliśmy się alkoholikami, poślubiliśmy osobę uzależnioną od alkoholu lub mamy oba problemy równocześnie. Jeśli uniknęliśmy tego, dotyczy nas problem innych uzależnień lub dysfunkcji, takich jak pracoholizm. To wszystko wiąże się z naszą chorą potrzebą zaniedbania i opuszczenia samych siebie.

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 17)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.