Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD szczęście jest ułudą

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 37)
  • Autor
    Wpisy
  • Noah
    Uczestnik
      Liczba postów: 5

      ech .. dlugo się zbierałam zeby tutaj napisać … szczeście to ułuda jaką każą z nas mieć ..

      Wiem jedno nie ma dla mnie miejsca na tym świecie , nie ma dla mnie tej drugiej osoby która będzie czekała na mój każdy gest … pogodziłam się z tym żyję sama i chcę być sama przynajmniej nikt nie kopie/nie rani mnie

      chciałałabym znaleźć przyjaciół/znajomych którzy wiedzą że miłosć/przyjaźń to frazes wyświechatny przez lata

      szukam dobrej duszy , jeżeli się znajdzie to zapraszam do mnie moje serce jest ooooogromne 🙂

      Anonim
        Liczba postów: 20551

        Mam nadzieję że sa jeszcze ludzie którzy rozumieją słowa przyjaźń/miłość w sposób tradycyjny …

        Może nie są tacy błyskotliwi i zalotni ale zyją …

        Właśnie mi się frazes przypomiał "Krzyzys tradycyjnych wartości" 😉

        A może powstanie nowy wyraz okreslający pozytywne relacje międzyludzkie, jeszcze bez naleciałości i bez oprzyklejony zawiedzonych nadziei? np. taki skrót od :

        "Pozytywna relacja międzyludzka, promujące zdrową samodzielność przy poczuciu zdrowej bliskosci i zyczliwosci, majace [u]w skutku [/u]rozwój uczestniczących w niej jednostek i dążenie do trwałości tej relacji…

        Ciekawy wyraz : "PRMPZSPPZBIZMWSRUWNJIDDTTR" jak po inicjałach sie czyta
        :blink:

        Sa ludzie co mówia że "są przyjacielem" i są tacy którzy sie nie odważają tych słów uzywać

        są tacy co tym porzyjacielem są a są tacy co udają…

        Myslę że te dwie cechy mogą wystąpić w każdej kombinacji…

        Np nie uzywam słowa bo i nie jestem przyjacielem (taka oziębła szczerość 8-|.
        Uzywam i jestem (och jak by było fajnie:-)

        Ale najbardziej doskwierają
        takie kombinacje
        uzywam słowa i nie jestem przyjacielem

        a trudno sie przebić jak się słowa nie uzywa a przyjacielem się jest, czasem o tym nie wiedząc….

        A o postrzeganiu przyjaźni..

        Nigdy jednak taka "zdrada" nie była tak silna jak uczucia które u mnie wywołała.

        To nie że ja "źle czuję ", tylko że mam kiepskie doświadczenia, i kazda zdrada jest prawie wizją smierci i totalnego opuszczenia dla mnie, tego nie widać na zewnątrz, ale w środku jest…

        Moze to dlatego ze u dziadków się wychowywałem i tylko co jakis czas mamę widziałem… na razie nie ważne dlaczego, ważne co teraz mogę z tym zrobić …

        Niedawno znowu zaufałem, i znowu się zawiodłem…
        ale cieszę się ogromnie ze spróbowałem bo coś dobrego z tego dla mnie wyszlo,
        depresja po-nieudaniowo-przyjaźniowa trwała krócej niż zwykle i chyba dzisiaj ją juz zakończę …
        :cheer:

        teraz "rozegrałbym" to inaczej…
        co by było gdyby 🙂

        "liczy się dziś nie wczoraj ….." 🙂

        Jak ja marzę o miłości/przyjaxni bezwarunkowej,
        przytuleniu, cieple tylko za to ze jestem.
        Zebym nie musiał grać udawać, chociaż pewnie prawie już nie pamietam jak to jest nie udawac, kontrolować się …

        Gonzo

        joel44
        Uczestnik
          Liczba postów: 110

          Owszem szczescie jest zludzeniem czesto wowczas gdy kochamy a nie wowczas kiedy nie ma nikogo obok nas. Czesto zastanawiam sie jako nie dda jak dda marza o milosci o wysnionym partnerze. Potem gdy konfrontuje to z wlasnymi doœwidczeniami widac ze to zludzenie. Po prostu sfera waszych oczekiwan czasem strsznie dezorientuje.

          Beatrix
          Uczestnik
            Liczba postów: 161

            No to dwa cytaty które w pełni oddają moje podejście do tematu:

            "By być szczęśliwym — brakuje nam tylko, abyśmy zdali sobie z tego sprawę."

            "Byłbyś o wiele szczęśliwszy, gdybyś potrafił akceptować rzeczy takimi, jakie są, i starał się korzystać z nich do maksimum. "

            🙂 pozdrawiam

            curious
            Uczestnik
              Liczba postów: 81

              :unsure: a ja myśle że pojęcia miłość i przyjażń są idywidualnie postrzegane przez każdego z nas – poprostu często myślimy i nich tak samo i to im nadaje pewne cechy!Ja w swoim dotychczasowym życiu doświadczyłem tej prawdziwej miłości – niestety niespełnionej, a przyjaciół nie mam i nie miałem!!!Trzeba naprawde zasłużyć sobie u mnie na miano przyjaciela!Z początku uważałem pare osób za przyjaciół ale bardzo szybko sie zawiodłem – zdradą , oszustwem, kłamstwami!Nie toleruje tego!Najbardziej w życiu cenie sobie lojalność bezgraniczną i szczerość!Ja taki jestem i tego wymagam od potencjalnych przyjaciół!Najsmutniejsze jest to że była jedna osoba – miłość jedna jedyna mego życia i jednocześnie jeden prawdziwy przyjaciel!I wszystko po 8 latach jebło!!Dlatego rozumiem Cie Noah!Sam nie wiem kiedy i jak sie z tego pozbieram??

              SilentHill
              Uczestnik
                Liczba postów: 36

                Hej,
                Nie uważacie, że szczęście i miłość można doświadczyć z innymi ludźmi dopiero jak poczujemy się szczęśliwi sami ze sobą i będziemy kochać siebie jako coś indywidualnego?
                Ja tak to widzę, podam przykład – w gorsze dni surowiej patrzę na innych, w lepsze łatwiej mi być z ludźmi na tak i nie. Wszystko zależy jak mi ze sobą jest dobrze. Obecnie jako zdrowiejący DDA borykam się z tymi dwoma cytatami, które napisała Beatrix. Chyba każdy się z nimi od razu zgodzi, ale jak przyjrzeć się im uważniej to pojawia się zaraz w głowie dużo ale,ale,ale, no przecież, to nie ja, gdyby itp. i na koniec, to nie może być takie proste 🙂

                Bronislavus
                Uczestnik
                  Liczba postów: 212

                  Otóż to, gdy jest mi dobrze z samym sobą, gdy noszę szczęście w sobie, wtedy mogę być dopiero szczęśliwy z innymi ludźmi. Ale siła jest we mnie, więc nawet jeśli ktoś mnie opuścił, zranił, to nie zostaje z pustką, nie jestem bakrutem, nadal mam… SIEBIE 🙂

                  Jesli jest mi dobrze z soba, to w ogole jest dobrze i juz.

                  B.

                  _teresa_
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 264

                    hahahahahahahahahahaah
                    no dobra posmialam sie
                    szczęscie to nie ułuda moi drodzy ono jest, tylko nasze oczy maja pewien feler, za grube i za brudne szkła kontaktowe. ha taki mały przedmiot a ile w nim znaczeń.jesli o nas chodzi wrecz jest to porazajace.
                    szczeście to ulotna chwila, tak jak piekno lub dobro.
                    zalezy od patrzacego i od kata padania swiatła.
                    my mamy brudne szkła wiec ruszmy dupe i bierzmy sie za mycie i sprzatanie na wlasnym podworku.
                    w jednej z ksiazek z klas 1-3 podstawowki byla taka historyjka rysunkowa. dwa obrazki
                    na jednym dziewczynka w kompletnie brudnym pokoju , jeden syf, a na drugim ta sama w posprzatanym. było w tym rysunku jeszcze cos ? swiatło słońca, ktore odbijało sie w usmiechu dziecka.
                    jesli chcemy być szczęsliwymi , szczęsliwymi naprawde stańmy w swietle i powiedzmy sobie prawde, szczęscie i dobrzy ludzie sa tylko problem jest w nas, to siebie zmieńmy, a reszta bedzie nam przydana.
                    pozdrowienia od "rozgoryczonej "
                    kurde dobre
                    tereski

                    w morde jeża.

                    JaAga
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 218

                      Bronislavus świetnie to ujałeś. Właśnie nie mozemy tracic siebie. Musimy odnaleźć w sobie siłę i isć na przód. Od nowa ufać, od nowa się zaprzyjaźniać i pielęgnowac szczęście w sobie.

                      starling
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 197

                        kurde, ten, no, tereska, ale coś się stało, to bardzo powazne ?
                        żart, może glupi ale zawsze 😉

                        niniejszym odszczekuję 'rozgoryczoną’ z prawdziwą przyjemnością 🙂

                        dla ciebie i w ogóle dla każdego komu się spodoba, Pani Dickinson:

                        By stworzyć prerię,
                        starczy jeden zgoła
                        Kwiat koniczyny,
                        Marzenie
                        I pszczoła.
                        Jeśli pszczół nie ma ani na lekarstwo,
                        Same rojenia wystarczą.

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 37)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.