Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › szukam porady
-
AutorWpisy
-
Anonim5 czerwca 2005 o 09:32Liczba postów: 20551
Witam was wszystkich !
Mam taki problem mam 4/5rocznego synka ,ktorego bardzo kocham i dopiero on uświadomil mi ,że nie uporalam sie z przeszlościa .Mam taki chwilie w ktorych zachowuje się tak jak moja matka choc tego nie nawidze staram sie ale i tak wybucham potem mam okropne wyrzuty sumienia .Wiem ,że chcę ażeby on byl sczęśliwy ,żeby mial dobre dziecinstwo a ja moge to popsuć szukam jakiegoś rozwiazania pomozcie jeżeli znacie jakieś ksiażki na ten temat ,lub sami takie chwile przechodziliście to napiszcie do mnie albo tu na forum albo na moj email kepak@wp.pl .Jestem bardzo zrozpaczona ,bo wcale nie jestem taka zdrowa jak myślałam wiele mam już za soba ,ale to jest jak gangrena .,a ja chce byc normalna i szczęsliwa .Prosze o pomocHej!
Ja mam podobny problem, otoż czasami zauważam, że zachowuję się jak ojciec, chociaż wiem, jak bardzo on mnie krzywdził swoim takim zachowaniem. To bardzo boli i niestety mam wrażenie, że będzie nas to prześladować przez całe życie. Natomiast pocieszajaca jest myśl, że ja chcę się zmienić (pewnie ty też skoro tu jesteś). Spaceruję sobie po tym forum, gadam z ludzmi i zamierzam wybrać się na terapię DDA. Na razie jest tak, że się bardzo staram i czasami mi wychodzi :laugh: a czasami nie bardzo :unsure: …Myślę, że najważniejsza jest chęć pracy nad soba, bo to jest poczatkiem sukcesu.Anonim5 czerwca 2005 o 14:30Liczba postów: 20551Ja mam podobny problem. Moja corka ma dopiero 13 miesiecy, ale juz boje sie o to ze nieswiadomie zrobie jej krzywde wzorujac sie na moich rodzicach(bo kazde dziecko sie nieswiadomie wzoruje). Mysle ze mozemy jedynie zdajac sobie sprawe z problmu po prostu probowac go ograniczac do minimum. Rozmawialam o tym z moja psycholog i ona wlasnie podsunela mi mysl ze: nie mam sie zamartwiac, tylko wlasnie probowac nie powielac bledow na tyle na ile moge. Ja jestem inna niz moja mama. Potrafie juz nakrzyczec na corke….bardzo sie tego wstydze, ale mimo ze jest malutka juz ja potrafie przeprosic za to ze nieslusznie nakrzyczalam. …moja matka nigdy mnie za nic nie przeprosila. Mylse ze to juz jakis postep. Mysle ze musimy budowac nasze relacje z dziecmi na bazie malych kroczkow do przodu…ja na przyklad duzo przytulam mala…wychodze z zalozenia ze lepiej by ona mi powiedziala: mama mam dosc przytulania, niz zeby czula niedosyt.
Pozdrawiam
TarjaAnonim5 czerwca 2005 o 15:30Liczba postów: 20551Super, Tarja, ja też tak uważam. Wiem, że będzie Ci iść coraz lepiej. 🙂
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.