Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Terapia Grupowa
-
AutorWpisy
-
Czy ktoś z was wie jak wygląda terapia grupowa? Jak sie po niej człowiek czuje, jak funkcjonuje, co zyskuje sie po takiej terapii?
Jestem pewna ze każdy czuje się inaczej , funkcjonuje inaczej i co innego zyskuje . Potrzebujesz sobie pomoc czy żeby opinie innych ludzi Cię przekonały ? Przecież to Ty decydujesz . Chcesz zdrowieć albo nie . A poza wszystkim na tym forum jest masa takich opini , doświadczeń i zdań .
Droga Monos5 . Jeśli 10 osób opisze swoje pozytywne doświadczenia i świetne efekty swojej terapii grupowej to ja zaczniesz ? A jeśli 10 osób powie ze to był dla nich wyłącznie ból , terapia zaprowadziła ich do czarnej dupy to nie spróbujesz jej ? Jakie znaczenie maja opinie ludzi jeśli nie masz decyzji ze tak chcesz sobie pomoc ? Można bez końca pytać , warunkować a każda wskazówkę odrzucać , negować . Żyć trzeba ! Działać , chcieć , próbować , brać , dawać , cierpieć , płakać , cieszyć się , szukać , znajdować ! Żyć !
Nie jesteś już nowicjuszka ani w pracy nad sobą ani w świadomości problemu ani na tym forum . A czytając Twoje wpisy odbieram Cię jako zupełnie zielona . Tego typu pytania slysze od ludzi którzy po raz pierwszy w życiu konfrontują się z swoimi problemami . Oczywiście nie wszystkie Twoje słowa tak odbieram , wiele roboty zrobiłaś ( tak to przynajmniej wyglada ) a sedno jakby wciąż wisi . To oczywiście moje subiektywne odczucie i odbiór .
Wybacz Monos5 zbyt ostre być może słowa . Jeśli Cię uraziłam to wiedz ze nie miałam takiego zamiaru . Dość smutna Twoja historia mi się wydaje a ze nie moje jest użalanie się , głaskanie i bez końca wałkowanie a moje działanie bardziej to i czasem mogę zbyt ostro mówić . Z reszta nie czuje żeby pożytek jakikolwiek wynikał z użalania się . Kończąc jeszcze raz nie zamierzałam Ci przykrości sprawić .
Ja taką przeszedłem. Dowiedziałem się, że taka jest polecana dla DDD/DDA, bo ten syndrom się wiąże z kiepskimi wzorcami relacji z ludźmi, i stwierdziłem, że wolę się z tym zmierzyć w praktyce, skoro jest taka możliwość, żeby jak najwięcej sobie załatwić od razu.
Najważniejsze rzeczy jakie z niej wyniosłem to na przykład to, że znacznie zmniejszył mi się wstyd, i mam podobne wrażenie rozmawiając z innymi osobami z grupy. Nie wiem czy to ma związek z tą formą terapii, ale to na pewno istotny skutek. Inna sprawa to przekonanie się, że nawet w takim gronie z jednymi będzie mi bliżej, a z innymi dalej, bo mimo podobnych problemów jesteśmy różni. Dla mnie to było odkrycie, w efekcie przestałem się tak bardzo starać o akceptację osób, z którymi się gorzej rozumiemy. Miałem też okazję w bezpiecznych warunkach spróbować co będzie jeśli zrobię inaczej niż zwykle – pokazać wprost jeśli mi na kimś zależy, ale też powiedzieć jeśli coś mnie zabolało czy zezłościło. Tego nie mógłbym sprawdzić sam ani na terapii indywidualnej, a tak to świeżo zdobyte umiejętności mogłem wykorzystać w życiu. Było trochę łatwiej gdy choć raz już to zrobiłem na grupie. Czasem też coś mi się otwierało słuchając i obserwując innych uczestników terapii, nawet jeśli tylko słuchałem akurat. No i wreszcie było to też dla mnie zwyczajnie wyjście z samotności, niezależnie od różnych emocji które tam przeżywałem było mi przyjemnie pobyć wśród ludzi i to rozmawiając o czymś sensownym, a nie powierzchownie.
A po terapii zostały mi też kontakty z kilkoma osobami z grupy, z czego się cieszę, choć nie są częste. Ale jak już pogadamy, to nie muszę podstawowych rzeczy tłumaczyć na temat relacji, odpowiedzialności, emocji, mechanizmów z domu ani tego, co przeżywam. To daje mi wsparcie i komfort. A co poza tym wyniosłem to trudno mi powiedzieć na ile to ma związek z tym, że terapia była grupowa a nie indywidualna.
A czemu pytasz? Czy to ci coś rozjaśnia, czy może interesuje cię coś innego?
Dziękuję ci – beatawolek01, ja też nie lubię się nad sobą użalać i niekiedy takiego kopa wpisem od kogos dostać to dobra rzecz i mi pomaga. Niestety najgorszy błąd który popełniam teraz to to, że utrzymuję kontakt z rodzicami, którzy piją. Co prawda nie zawsze, ale utrzymuję. Druga sprawa to taka, że remontuję mieszkanie i została mi tylko kuchnia do remontu, którą będę robić na nast. rok i to będzie koniec. Dlatego zawiesiłam swoją terapię indywidualną i po remoncie chcę iść na terapię grupową przepracować jeszcze raz dzieciństwo, dlatego, że separując się od rodziców wpadam w czarną rozpacz i zamykam się totalnie na innych, a wierzę w to, że w grupie będzie mi raźniej.
Truskawek- pytam się, bo chcę iść na taka terapię i słyszałam, że bardzo pomaga.
Wiem, że to wszystko odwlekam, ale taki mam plan, jak zrobie remont to wtedy terapia grupowa, nie jest mi łatwo ciągle się szarpię z emocjami, nie wiem co mam robić, wpadam w czarną rozpacz, nie potrafię się nawet na nikogo zdenerwować, dla wszystkim jestem miła, bo boję się odrzucenia, ale powiedziałam sobie, że już nie będę tak żyć, ciągle uniżać się przed każdym, bo mnie to denerwuje.
Jasne, no to powodzenia. Mnie do dziś nie jest łatwo okazywać komuś złości, ale na grupie można przynajmniej zacząć z kimś żywym, kto cię akurat wkurzy.
Dzień dobry Monos5 . Cieszę się ze tak to odbierasz . I się wzruszyłam z rana . Dziękuje i miłego dnia !
Truskawek – tu akurat na grupie podejrzewam, że stanę na nogi wiem, że jest dużo wsparcia ze strony grupy, a tego mi w tej chwili najbardziej brakuje.
Beatawolek01 – konstruktywna krytyka zawsze pomaga i tak trzymaj. Niekiedy trzeba przyjmowac krytykę i brać to na klatę, bo taka jest prawda zatrzymałam się i nie wiem co mam robić, a taki kop zawsze daje powera do przodu.
Mam niekiedy doła, ale go przetrzymuje i pozytywnie myślę , mimo tego, wiem na pewno i to po remoncie( a tam wiele mi nie zostało) szykuje się na terapię grupową do Czarnego Boru. Wiem, że dam radę i wyjdę na prostą, bo w to silnie wierzę. Sama podjełam taką decyzję, że chcę dokończyć remont i latem będę mogła rozpocząć terapię. Mimo wszystko dziękuję wam za wsparcie.
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.