Witamy Fora Terapie w Polsce Terapia online czy ma sens?

Przeglądasz 5 wpisów - od 1 do 5 (z 5)
  • Autor
    Wpisy
  • AnkaM
    Uczestnik
      Liczba postów: 2

      chcę podjąć terapię , ale mam duże problemy ze znalezieniem odpowiedniego terapeuty w moich okolicach ( również ze względu na godziny pracy :/ )powiedzcie mi czy ktoś z was ma za sobą terapię online ? jakie doświadczenia macie ? czy to ma sens? czy jednak niezbędny jest kontakt osobisty z terapeuta ? jeśli tak , możecie kogoś polecić do  chodzi o terapie online ?

      Po prostu już muszę podjąć walkę o siebie , bo inaczej się uduszę  :((

      alivio
      Uczestnik
        Liczba postów: 2

        słuchaj terapia zwykła, czy terapia online – chodzi o poradę i mądre,  budujące słowa. Ja też to wszystko przerabiałam i powiem Ci, że naprawdę wiele to daje – znajdziesz w internecie sporo specjalistów, np. na znanylekarz czy kliniki.pl. Ja powiem Ci jeszcze coś – byłam po AA, terapiach w ośrodkach i różnie się trzymałam ale w końcu poszłam lokalnie u mnie w mieście na wszywkę alkoholową do alkotherapy.pl i nie piję już od 5 lat. Jeżeli jesteś z wrocka spróbuj się z nimi skontaktować, w moim wypadku wszywka zadziałała najlepiej – czuję wstręt do alkoholu!

        Jakubek
        Uczestnik
          Liczba postów: 931

          Lepsza on-line, niż żadna. Na początek nawet może to być bezpieczne wejście w ten proces, jeśli wcześniej nie miałaś doświadczeń terapeutycznych. Docelowo jednak warto zmierzać do bezpośredniego kontaktu. Spotkanie w realu twarzą w twarz ma wyjątkową wartość terapeutyczną. I nie warto zrażać się do terapii w ogóle, jeśli nie „zatrybi” z pierwszym terapeutą. Warto umawiać się na pierwsze trzy sesje testowe i próbować rozpoznać, czy to jest człowiek dla mnie, czy czuję się bezpiecznie, słuchana i rozumiana. Wtedy warto kontynuować lub szukać innego, jeśli są negatywne odczucia.

          Z własnych doświadczeń wiem, że DDA mają skłonność do przywiązywania się do pierwszej osoby, która okaże im trochę większą uwagę i zrozumienie niż reszta otoczenia. Od razu „wieszamy się” na takiej – a często, po krótkim czasie, okazuje się, że spada „użyteczność” (psychologiczna) takiej osoby w naszym życiu. Wyczerpuje ona swój potencjał „pomocowy” czy „wspierający” i już nie popycha nas w życiu do przodu, a wręcz blokuje, staje się dla nas obciążeniem emocjonalnym. Mimo to, nie mamy odwagi jej opuścić. Wydaje mi się, że to typowe nasze zachowanie.

          I zwróć uwagę na główne nurty terapeutyczne. Zorientuj się, w jakim praktykuje terapeuta. Nie każdy nurt odpowiada każdemu pacjentowi i problemom z jakimi się boryka.

          • Ta odpowiedź została zmodyfikowana rok, temu przez Jakubek.
          Jakubek
          Uczestnik
            Liczba postów: 931
            dda93
            Uczestnik
              Liczba postów: 630

              Aniu, walkę o siebie toczy się także znajdując miejsce i czas na dbanie o swój dobrostan. Osobiście jestem zdania, że terapia nie-online jest lepsza. Ale tak jak pisze Jakubek – lepsza online niż żadna. Trzymam kciuki i powodzenia!

            Przeglądasz 5 wpisów - od 1 do 5 (z 5)
            • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.