Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD zazdrosc

Przeglądasz 8 wpisów - od 1 do 8 (z 8)
  • Autor
    Wpisy
  • aaga
    Uczestnik
      Liczba postów: 74

      jestem zazdrosna – moze i bez sensu moze bez powodu i nawet nie o osobe, ktorej nawet moj chlopak nie zna prawie wcale, ale bardziej o jego uwage
      ostatnio czulam, ze poswieca mi mniej uwagi – jesesmy w roznych miastach – rozmawialismy przez tel w czasie tyg, ale mi zaczelo brakowac czulosci i jego zainteresowania
      jakis czas temu podsunelam mu lek przed bliskoscia, ktorego jakos nie mogl zaczac czytac
      poznalismy sie 2 lata temu, kiedy oboje po nieudanym zwiazku zaczelismy planowac zupelnie abstrakcyjny wspolny wyjazd marzen
      pisze o tym dlatego, ze – ta nowo poznana przez niego dziewczyna opowiedziala mu o jakies ksiazce i on chcial ja przeczytac – a tak waznej dla mnie – bo o dda, jakos nie mogl
      zaczeli tez rozmawiac o wyjezdzie w gory, razem z rokiem, zapytal sie mnie czy nie chce jechac
      po tym jak mi to powiedzial zrobilo mi sie przykro – na dodatek nie spotkalismy sie wieczorem, bo zostal dluzej u niej i potem juz nie mial dojazdu
      ta ksiazka, te plany (to mi przypomnialo o tych naszych, dawnych), moje czucie sie ostatnio troche na uboczu…smutno mi bylo
      powiedzialam mu o tym – o tym czego oczekuje (brzmi zle, ale chodzi o pokazywanie mi tego ze mu zalezy – bo on mowi ze mysli, ze nie do konca umie to na odleglosc okazac) oczywiscie potem odstawilam wielki cyrk – placz, zwatpienie w nas i w siebie…to jest opisane w leku przed bliskoscia w "oczekiwaniach" eh…powielilam schemat
      ale sie pogodzilismy, troche sie smial z tej mojej zazdrosci o ta dziewczyne…
      spedzilam z nim 3 dni, bylo dobrze
      ale nie czuje, ze jest wszystko w porzadku do konca – ten strach we mnei siedzi, zalazek zazdrosci ..niepewnosc
      nie chce sie tak czuc, chce ufac, chce wierzyc i czuc sie kochana

      trudna jest na pewno odleglosc, ale nigdy nie mialam podstaw do zazdrosci
      chce sie czuc szczesliwa, a nie tak rozpaczliwie potrzebowac jego
      wiem, ze postaram sie nad tym pracowac ;]

      chaotycznie, mam nadzieje ze sens da sie uchwycic

      Edytowany przez: aaga, w: 15.10.2006 19:45

      Anonim
        Liczba postów: 20551

        Witaj,
        Nie wiem co Ci poradzic, bo sama reaguję tak samo :(. Chorobliwa zazdrość, najczęściej bezpodstawna, a ja czuję się tak, jakby świat mi sie walił. Myślę, że to z powodu braku poczucia bezpieczenśtwa i stabilności w rodzinach w jakich się wychowywalismy, ale to tylko moje przypuszczenia. Mam nadzieję, że zbiorę się w sobie i rozpocznę terapię, a to nie tylko pozwoli mi znale¼ć odpowied¼ na pytanie dlaczego tak jest, ale rownież co z tym zrobić. Może też sprobuj.
        Trzymam kciuki i pozdrawiam bardzo serdecznie.
        Aga

        Anonim
          Liczba postów: 20551

          Uczucie zazdrości wynika też z niskiego poczucia własnej wartości .

          aaga
          Uczestnik
            Liczba postów: 74

            to napewno – wychowanie i to, ze szukam poczucia bezpieczenstwa, ciagle, eh
            ale wiecie, dzis jest lepiej ;]
            wczoraj ogladalam "kiedy mezczyzna kocha kobiete’ i mnie to rozwalilo zupelnie
            placz, placz …
            rozmawialam wczoraj z nim przez telefon – probuje mnie zrozumiec i to mi pomaga
            potem sobie pomyslalam, ze nie moge sie bac kazdej nowej osoby na jego drodze – a z nowymi, szczegolnie kobietami jest najtrudniej, bo nei wiem jakie one maja oczekiwania, plany wobec niego itd
            ale doszlam do bardzo przyjemnego wniosku – przy kims innym on moze docenic to, ze ma niezwykla kobiete 😉 i zatesknic
            i jeszcze postanowienie – postaram sie nei histeryzowac, bo wtedy i mi i jemu jest zle a poki sie nei uspokoje nie ma rozmowy… trzeba zyc i ufac zyciu i osobie, ktora sie kocha

            Anonim
              Liczba postów: 20551

              Jestem raczej "domoroslym psychologiem", gdyż sama mam problemy, ale jedyne co mogę Ci doradzić, to szczera rozmowa z Twoim chłopakiem. Po prostu powiedz mu to, co tutaj napisałaś i wytłumacz, dlaczego jest Cie przykro. Myślę, że powinien zrozumieć.

              Anonim
                Liczba postów: 20551

                O kurcze! Jak zwykle nie przeczytałam nic do konca i poradziłam Ci coś, co już zrobiłaś, sorry…

                aaga
                Uczestnik
                  Liczba postów: 74

                  ale to dlatego, ze rozmowa jest najlepszym wyjsciem – zawsze
                  inaczej sie nie da niczego stworzyc i niczego utrzymac

                  Patrycja23
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 19

                    No coż ja byłam taka okropna ze swoja zazdrościa, że… w koncu odszedł 🙁 chyba juz poprosrtu nie mogł z tym wszystkim wytrzymać, a ja uparcie się krzywiłam nawet wtedy jak jakaś panna na niego spojrzała … No coż odszedł dawno temu i już mnie to nier boli ale problem został, a dodatkowo zbliżenie sie do kogoś w sposob psychiczny, zawierzenie komuś, oddanie sie mu tak na dłużej…uf… a jak odejdzie i zostawi mi rozpacz, żal i koilejny raz złamane serce ???? buuuu…boje się 🙁

                  Przeglądasz 8 wpisów - od 1 do 8 (z 8)
                  • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.