Jak w temacie… Witajcie. Choruję na schizofrenię, podobnie jak mój chłopak, a także podobnie jak kumpel, który ma dodatkowo jeszcze Aspergera. Ponad pół roku temu miałam ostry atak choroby. W ataku choroby narzekam na partnera, mówię bardzo przykre rzeczy o nim. Wtedy kumpel chyba poczuł się zagrożony i uwierzył mi w moje słowa o partnerze. Kumpel wkurzył się, nazwał wulgarnie i poniżająco mojego chłopaka. Od tego momentu do dzisiaj nie widziałam kumpla. Czuję, że to moja wina, że to się stało. Bo skutkiem tego wszystkiego jest to, że mój chłopak nie chce się z moim kumplem widzieć. Ja kumpla też nie widziałam do dzisiaj. Co o tym sądzicie? Czy mogę jakoś załagodzić tą sytuację? Dodam, że kumpel jest dodatkowo DDA.