Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Zrozumieć

Przeglądasz 2 wpisy - od 1 do 2 (z 2)
  • Autor
    Wpisy
  • Agajaga
    Uczestnik
      Liczba postów: 1

      Witam,

      Jestem kobietą lat 38, mężczyzna z którym się spotykam/spotykałam ma lat 44. Nie wiem co mam myśleć, co robić. Poznaliśmy się pół roku temu i zaczęliśmy się spotykać. Spodobał mi się od razu dlatego od początku szłam na wiele kompromisów, dopasowywałam się do niego wierząc że każdy jest inny, ma swój charakter i musimy się poznać. Miło spędzaliśmy czas, czasem było dobrze czasem źle. Rozmowy z nim były trudne w  zasadzie ja mówiłam on słuchał. Mało angażował się w takie rozmowy mało mówił o sobie i swoich uczuciach. Rzadko wyrażał swoje zdanie. Wszystko czego się dowiedziałam to informację wyciągnięte trochę na siłę, bardzo szczątkowe, bardziej  moje domysły takie  układnie puzzli. Myślałam, że potrzebuje więcej czasu nie naciskałam. Na początku podczas jednych z naszych rozmów powiedział mi że jest DDA , jego ojciec pił. Zapytałam o mamę ale nic konkretnego się nie dowiedziałam, tylko tyle że się nie dogadują i cały czas kłócą. Mieszka z rodzicami w domu rodzinnym, jest jedynakiem. Przyznam szczerze coś wcześniej tym słyszałam, coś przeczytałam ale nie zgłębiłam tematu. Wszystko było dobrze do drugiego weekendu grudnia. Mieszkamy dosyć daleko od siebie  wiec głównie spotykaliśmy się w weekendy.  Napisałam do niego czy do mnie w piątek przyjedzie odpisał mi bardzo późno, że dopiero skończył swoje sprawy i tyle. Byłam zła na niego nie odpisałam. W sobotę miałam imprezę rodzinną trochę popisaliśmy o niczym. W niedziele zapytał co robię i że uszkodził sobie palec, odpisałam żeby jechał na pogotowie bo jeśli to złamanie to lepiej żeby to obejrzeli specjaliści. Nie był do końca tym zachwycony czułam, że coś kręci już wcześniej tak było jak wiedział, że nie przyjedzie próbował mnie na to przygotować jakąś wymówką. Zapytałam czy przyjedzie odpisał, że nie wie . Wieczorem nie przyjechał, Napisałam ze nie wiem co mam tym wszystkim myśleć odpisał, że źle się czuje ja mam oczekiwania chodzi o seks a z tego nic nie będzie. (wcześniej miał z tym problem, ja nigdy nie robiłam z tego tragedii)  Odpisałam że nie o to mi chodzi że chce go zobaczyć i to mi wystarczy. Nie odpisał. Zadzwoniłam ale nie odebrał. Cisza. w poniedziałek rano życzył mi udanego dnia odpisałam że ja mu też i że mam nadzieje że lepiej się czuje. Wieczorem próbowałam do niego zadzwonić  nie odebrał, napisał późno w nocy że zadzwoni następnego dni. Nie zadzwonił. Cisza. Zapytałam czy zamierza się jeszcze do mnie odzywać, odpisał że teraz pracuje po 12 godzin i wraca po drugiej w nocy i ze zadzwoni. Nie doczekałam się .W sobotę zapylałam czy przyjedzie otrzymałam odpowiedz dopiero w o3 nocy „uważam ze marnujesz ze mną czas” nic więcej. Rano napisałam że powinniśmy się spotkać porozmywać  za nim mi  odpisał złamałam się napisałam że za nim tęsknię, że go kocham i że się nie poddam. Widziałam że to odczytał, piszemy ze sobą za pomocą WhatsApp ale nic nie odpisał. Popołudniu napisałam że jadę do siostry ale będę wieczorem  żeby przyjechał odpisał ze pojechał na zakupy i nie  wie kiedy będzie w domu, życzył mi udanej imprezy. Nie przyjechał. Wieczorem napisałam znowu do niego ze go kocham, tęsknie i nie odpuszczę, będę mu to cały czas pisać i ze jeśli chce żebym się odczepiła musi mi to powiedzieć  albo mnie zablokować .Odpisał dobranoc. Podczas tego czasu zagłębiłam się w temat DDA. Przeczytałam wiele artykułów. Poszłam do psychologa dowiedzieć się więcej, zapytać co robić. Jestem raczej silną osobą mam chwile smutku chyba jak każdy,  szybko jednak się podnoszę wole działać, rozmawiać o problemie i go rozwiązywać . Lubię jasne sytuacje wole prawdę, nie ważne jaka jest.   Ale z tym zaczęłam sobie nie radzić bo tego nie rozumiem. Zaczęła męczyć mnie bezsenność. Pani psycholog wysłuchała mojej historii powiedziała że DDA są różni i nie wszystko można tym tłumaczyć. Choć nie powiedziała tego wprost odniosłam wrażenie ze radzi mi żebym odpuściła, nic kosztem swojego zdrowia psychicznego. Zapytałam jej czy to dobry pomysł żebym do niego napisała co myślę i czuje. I tu też odniosłam wrażenie że niby popiera mój pomysł ale nie do końca. Mam się niczego nie spodziewać. Już sama nie wiem co mam robić. Nie chce go skrzywdzić bo z tego co czytałam takie osoby nie ufają trzeba dużo czasu żeby coś ruszyło. z drugiej strony może się łudzę i on po prostu mnie nie chce. Tylko czemu mi tego nie napisze, nie zablokuje mnie czemu mi odpisuje. Niczego nie oczekuje chce tylko zrozumieć.

      dda93
      Uczestnik
        Liczba postów: 630

        Hej, Aga, piszesz dużo o szczegółach i odnoszę wrażenie, że „nie widzisz lasu, bo zasłaniają Ci go drzewa”.

        Faktycznie, nie ma dwóch jednakowych DDA, nie ma żadnych „czarodziejskich recept” na postępowanie z nami. Twój znajomy zaś robi wrażenie takiego typu DDA, który woli chować głowę w piasek, kryć się za półsłówkami i nie chce zdrowieć. Czy na takiej osobowości chcesz opierać swój długotrwały, udany związek?

        Mężczyzna wiekowo dojrzały, a wydaje się wycofany. Sądząc z Twoich opisów: Typ milczka. Skryty ze swoimi emocjami. Niepewny swej wartości jako człowiek i mężczyzna. Do tego unika Cię, ale zwodzi Cię brakiem jasnej decyzji, tak jakby chciał przerzucić ją na Ciebie. Krótko mówiąc: typ wiecznego uciekiniera. Do tego jako jedynak może też (choć nie musi) mieć nieco gorsze umiejętności społeczne. A Wasze tylko „odświętne” widywanie się sprzyja kamuflowaniu codziennych emocji i może ukrywać wielki lęk przed bliskością.

        Pół roku to myślę czas wystarczający, żeby kogoś poznać i – jeśli coś grubo nie gra – wycofać się jeszcze przy w miarę małych stratach.

        Ja to rozumiem jednoznacznie, że jeśli ktoś nie chce się widywać, to znaczy, że nie chce tej znajomości. Syndrom DDA niewiele ma do tego, a tylko zaciemnia obraz. Idą Święta, więc jeśli nadal będzie ściemnianie zamiast spotkań, to nie zawracałbym sobie głowy. Wiem, że się trudno przyznać do błędu i wycofać z zaangażowania. ale szkoda życia, tego kwiatu to pół światu…

        Co do rozumienia. Jeśli chcesz napić się wody, nie musisz rozumieć z jakich atomów jest zbudowana. Wystarczy wiedzieć, czy jest smaczna, czy może być zatruta… Czy na pewno chcesz odbijać piłeczkę po obu stronach boiska?

      Przeglądasz 2 wpisy - od 1 do 2 (z 2)
      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.