Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD życie codzienne w trakcie terapii

Przeglądasz 5 wpisów - od 1 do 5 (z 5)
  • Autor
    Wpisy
  • herbatnik
    Uczestnik
      Liczba postów: 25

      Witam!
      Chciałam się spytać o wasze doświadczenia z okresu kiedy byliście w trakcie terapii.
      Od pół roku chodzę na terpie grupową połączoną ze spotkaniami indywidualnymi i mam wrażenie że jest coraz gorzej. Nie potrafię trzymać siebie w ryzach. Jestem płaczliwa, ciągle myślami gdzieś odpływam, stosuję trik z gumką recepturką, czasami pomaga a czasami nie na natrętne myśli.
      Jestem na studiach, zauważyłam że pamięć mam coraz bardziej drętwą, nie wiem czy mogę wiązać to z terapią…
      coraz więcej kosztuje mnie uczestniczenie w zajęciach i wytrzymywanie przebywania w gwarze. Jednocześnie wcześniej jeszcze przed terapią miałam dużo stresów związanych z ciągłymi zmianami miejsc zamieszkania i otoczenia ludzi i od tego chyba się zaczął taki stan wyłączenia i poczucia braku wpływu na cokolwiek, bardzo silnie czuję że na nic mnie nie stać,\

      Będę bardzo wdzięczna za wasze doświadczenia w tej kwestii i może patenty jak przez to przejść, jak w tym czasie o siebie zadbać?

      lol
      Uczestnik
        Liczba postów: 5504

        Nie wiem jak jest u was prowadzone zajęcia jakie masz przydatności do różnych spraw.
        Ja Ci napisze tak. Ja jestem od dwuch lat na indywidualnej terapii i teraz od tygodnia na grupowij w oddziale dziennym, gdzie codziennie stykam się z jakimiś zajeciami terapeutycznymi, choć czasem naprawde łagodnie wyglądają. Jednak moja przydatnością jest sie nakrecanie. Ja pierwszy tydzien na tym oddziale nakreciłam sie tak, ze nie mogłam sie na niczym skupić, ciagle wszystko przeżywałam, rozmyślałam, rozmyślałam co mówić i itp. po drugie u nas stosuje sie aspekt napiecia. Poprostu po przez właczanie i czymanie nas w napieciu przez jakiś czas podczas sesji terapeutycznej w grupie dąży sie by to co nas męczy wybuchneło. Po to jest napięcie tworzone przez jakiś czas. Jednak wszędzie sie inaczej prowadzi, kazdy jest indywidualistą. moim zdaniem to co tu napisałeś/aś powinneś/aś poruszyć na terapii indywidualnej. Może poprosić o wyjaśnienei na czym skupia sie psychoterapeuta. Powinnien Ci to bez problemu wyjaśnić.
        Poradzić mozna sobie z tym jak zrozumiesz z czego to sie bierze.:)

        tamka
        Uczestnik
          Liczba postów: 63

          Swoje dda uswiadomilam sobie kilka miesiecy temu. Na razie moja terapie stanowi czytanie na ten temat, wylewanie zalu na forum, na czacie .Zaczelam tez pisac na blogu.
          Korzystam rowniez z pomocy osob ktore wyrazily taka gotowosc po mojej prosbie .

          Jesli chodzi o zycie codzienne to jest gorzej – jestem bardziej placzliwa, nerwowa, bywa ze czuje taka agresje w sobie ktorej nigdy nie doswiadczylam.Recepturki wszystkie wykonczylam, musialam przejsc na "cos mocniejszego " Plus jest taki ze szybko lapie rownowage.
          No i sny….zawsze snilam pieknie teraz miewam koszmary o ktorych staram sie szybko zapomniec. Gdybym nie miala nadziei , ze to pogorszenie jest przejsciowe dawno zarzucila bym to cale dda.

          herbatnik , mozesz pominac moja wypowiedz gdyz jak pisalam nie podjelam terapii ale chcialam o tym napisac.

          Czarna
          Uczestnik
            Liczba postów: 318

            Ja podczas terapii miałam takie same odczucia rozdrażnienia, niepokoju, ciągłego poszukiwania, nerwowości, płaczliwości, byłam bardziej podatna na zranienia, bardziej wszystko brałam do siebie. Myślę, że to dlatego, że musiałam sie odsłonić, żeby cokolwiek zyskać na terapii. a gdy się odsłoniłam to poczułam się mniej bezpiecznie, bardziej zagrozona, więc to spowodowało moje rozdrażnienie i napięcie.

            lol
            Uczestnik
              Liczba postów: 5504

              Z tego co sie orientuje psychoterapeuci uważają to za dobrą oznakę, takie przeżycia. Widzą, ze sie coś dzieje, że psychika jest stawiana próbom, jest rzucana w to do czego sie dąży na psychoterapii. Czuje sie gorzej dlatego, bo psychika sie chce chronić, nie chce odkryć prawdy, dlatego powstają wszelkie stany. Wiem, ż epsychoterapeuci uważają to za dobrą oznake-jak moja psychoterapeutka powiada, coś sie dzieje.

            Przeglądasz 5 wpisów - od 1 do 5 (z 5)
            • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.