Odpowiedzi forum utworzone
-
AutorWpisy
-
w odpowiedzi na: Święta 2015 #460198
Idą święta.
Rodziny nie mam, zaproszona do znajomych i ich rodzin nie czuję się dobrze. Turnus w SPA to też nie moja bajka.
Jakie macie pomysły na święta?
Może Zakroczym organizuje coś dla potrzebujących zdrowej obecności 🙂 ?w odpowiedzi na: Prowadzę bloga o sobie jako o DDA, opisuję swoje życie :) #382082Nie użyłam sformułowania łzawe historie, nie korzystaj z cudzysłowu wtedy, kiedy zmieniasz emocjonalne znaczenie i ton wypowiedzi.
Każdy ma swoją prawdę i prawo do jej wyrażania. Mój punkt widzenia oceniłaś jako głupotę, a to jest agresja.
Twój ostatni wpis, w porównaniu z pierwszym („Chętnie porozmawiam, pomogę”), jest dość zaskakujący.w odpowiedzi na: Prowadzę bloga o sobie jako o DDA, opisuję swoje życie :) #380335Nie sugerowałam, że nic nie wiesz o życiu, sobie, czy o historii DDA.
Sugerowałam, że wszystkie historie DDA/DDD są w gruncie rzeczy taką samą opowieścią o niemożności zbudowania przyjemnej bliskości (i w domyśle: z czasem człowiekowi przechodzi ochota na pisanie kolejny raz tej samej smutnej historii).w odpowiedzi na: Prowadzę bloga o sobie jako o DDA, opisuję swoje życie :) #380329Skrzat, koleżanka ma 21 lat, za młoda na terapeutkę. I chyba jeszcze nie wie, że wszystkie historie DDA/DDD są w gruncie rzeczy taką samą opowieścią o niemożności zbudowania przyjemnej bliskości.
Rozbawiło mnie sformułowanie „polecam śledzić moje posty”.w odpowiedzi na: Komuna/Kibuc? DDD/DDA #379086Napisałam maila.
To fajne:
prawo do do takiego czasu, jaki jest nam potrzebny, abyśmy dzięki eksperymentom z nowymi ideami, mogli wprowadzić zmiany w swoim życiu.
Ostatnio słabo u mnie z eksperymentowaniem.w odpowiedzi na: Komuna/Kibuc? DDD/DDA #378554Użytkowniczko, też jestem po wielu terapiach, treningach.
Miało być zwyczajnie (spokojna równowaga między życiem prywatnym i zawodowym), nie udało się.
Jest dużo smutku i coraz mniej nadziei. Mam 41 lat i już wiem, że nie wszystko jest możliwe.w odpowiedzi na: DDA Jako rodzic #365146<p style=”text-align: left;”>Myślę, że radzenia sobie jako rodzic nie można oddzielać od po prostu radzenia sobie. Poszukaj wsparcia w radzeniu sobie ze swoimi emocjami, może grupy dla DDA, może konsultacji indywidualnych, a jako mama też się mocniej poczujesz :-)</p>
w odpowiedzi na: Prośba o wsparcie i doświadczenie #364609Skąd pomysł, że ona jest cudowna jeśli:
– jej poczucie własnej wartości leży na podłodze,
– manipuluje,
– dusi niemymi prośbami o miłość,
– jest często nieobecna, wycięta, uległa
– zgadza się na 99% propozycji bez najmniejszego zastanowienia,
– próbuje skupić na sobie uwagę towarzystwa,
– jej życie nie ma dla niej większej wartości,
– sytuację rodzinną zaczyna akceptować i tłumaczyć, że tak po prostu w życiu jest,
– uważa, że na meetingach gadają bzdury.
W kontekście powyższego, skąd pomysł, że „kocha mnie, nawet bardziej niż siebie”?Po prostu pracuj nad sobą i zastanów się co powoduje, że nie chcesz stracić partnerki, która tak się zachowuje. Co w tym wszystkim wydaje się Tobie cudowne?
To, co napisałam, nie jest jakoś szczególnie wspierające, ale oparte na moim doświadczeniu. Zdarzało mi się postrzegać toksycznych partnerów jako cudownych i tylko praca nad sobą (a nie nad nimi) była tym, co mnie ratowało.
Obejrzałam w TV program, który spowodował refleksję o wartościach.
Pomyślałam o tym, że pochodzę z rodziny, w której uczono dzieci jasnej świadomości tego, czym jest dobro i zło oraz poświęcenia siebie dla wartości uznawanych za ważne.
Ale to się nie sprawdza we współczesnym świecie.
Zobaczyłam to w kolejnych miejscach pracy.
Nie zawsze mogłam jasno określić co było dobrem, a co złem. Bywało, że ludzie udawali przyjaznych tylko po to, żeby podzielić się daną w zaufaniu wiedzą, a ci, którzy mówili, że potrzebują pomocy, oszukiwali i wykorzystywali tych, którzy im uwierzyli. Bywało też, że osoby, które moim zdaniem były krzywdzone, wcale tak nie uważały, nie chciały pomocy, były na swojej ścieżce, którą uważały za najlepszą dla siebie.
Niepotrzebnie się angażowałam. Może nieświadomie poszukiwałam napięcia, może odtwarzałam schematy, których mnie nauczono.
Ciężko mieć 41 lat i ciągle od nowa uczyć się jak żyć. Boję się. Idę spać z bólem głowy. -
AutorWpisy