Odpowiedzi forum utworzone
-
AutorWpisy
-
w odpowiedzi na: Spotkanko nr 2 Niedziela Piano bar Warszawa :) #22035
Poczułam się wywołana do tablicy 😉
Ogromnie się cieszę, że spotkanie tak się udało i nikt nie uciekł z 'miejsca zbrodni’… 😉
Mimo staran nie udało mi się do Was tym razem dołaczyć. Ale nie ma to tamto, że dołaczę to już postanowione!
Aquinasku Drogi, wyszłam na prowokatorkę mała ale 'gra’ okazała się warta świeczki – mam w kieszeni Twoje zadowolenie 😉
Pomysł Mystera ciekawy :). Może pomoc w przełamaniu kolejnych oporow (no dobrze, myślę o własnych) 😉 Co myślicie o powyższym?
Ciepło Was pozdrawiam 🙂 Inaw odpowiedzi na: Spotkanko nr 2 Niedziela Piano bar Warszawa :) #21762Duży ten stolik…? 😉 Ja rownież będę. Do zobaczenia! 🙂
w odpowiedzi na: nasze spotkanie: Sadhu Cafe piatek 19:30 :) #21574Cześć Pionierzy, doskonały pomysł 🙂 Informujcie na bieżaco o kolejnych 'meetingach’, proszę. Może wpisza się Dedewawkom w linie papilarne ;). Mam ogromna ochotę dołaczyć do Was. Pozdrawiam serdecznie. I brawo za inicjatywę 🙂
w odpowiedzi na: Pl.Narutowicza #15637Alino, zadanie wykonane! :rolleyes:
Pozdrowienia zostały ciepło przyjęte 🙂 . Kilka osob dopytywało się o Ciebie i myślę, iż fajnie by było gdybyś umożliwiła im ewent. kontakt (może adres email?) :rolleyes:Wiga, mityngi odbywaja się w czwartki i piatki o godz. 19.00 (do 21.00), w Domu Parafialnym na tyłach Kościoła ¦w. Jakuba (wejście od ul. Grojeckiej; właściwy budynek znajduje się bliżej ul. Barskiej).
Pozdrawiam Was serdecznie :laugh:
w odpowiedzi na: Pl.Narutowicza #15510Witam Cię Alino,
Myślę, że to da się zorganizować :rolleyes:
Oczywiście chętnie przekażę Twoje pozdrowienia. Czy hasło: 'Alina, ktora wyjechała z W-wy’ zostanie zrozumiane?
Pozdrawiam z daleka ale bardzo ciepło :laugh:w odpowiedzi na: Nie ma wyjścia #15313Dokładnie. Jamniczku dziękuję :laugh:
Marzenia bywaja jednak zara¼liwe. Więc, roznoście Kochani tego wiruska :laugh:w odpowiedzi na: Pl.Narutowicza #15266Witam Cię Marcinie i dziękuję za odzew,
marcin napisał:
„bywam na "spotkaniach na placu narutowicza a co potrzebujesz?”
Chciałoby się odpowiedzieć – odwagi! :rolleyes:. ¯artyję (choć nie do konca) ;).
Pierwszy mityng mam już za soba. I nie było tak straszno. Na tyle, że wybieram się na kolejny. A co mi tam; raz się żyje! :laugh:
Pozdrawiam Cię serdecznie i …. do zobaczenia 😉w odpowiedzi na: Nie ma wyjścia #15237Zaczęło się 'troszkę’ prowokacyjnie, ale dalej aż miło poczytać.
£adnie marzycie Chłopcy :rolleyes:
Pozdrawiam i liczę na więcej (czytania) 😉Jeżeli nie czytałaś, to może to troszkę Ci pomoże:
http://dda.bhd.pl/index.php?option=com_simpleboard&Itemid=&func=view&catid=2&id=3725#3725w odpowiedzi na: początek drogi? #15164Dzięki Amisia 🙂
Wczoraj miałam "mała chandrę" (syndrom quasimodo)…, dzisiaj jest już lepiej 😉
W temacie terapii: tak, myślę, że pomimo pewnych "uniedogodnien" warto ja kontunuować. Gdzieś tam, w środku mam przeczucie, że za rok, dwa powiem to z pełnym przekonaniem i zadowoleniem. I pogratuluję sobie – podjęcia, może jednej z trudniejszych ale jednocześnie najlepszej decyzji.
Pozdrawiam Cię ciepło 🙂
P.S.: kontakt z Adminrm nie był konieczny. Fajmie, że kasowanie na tym forum jest takie proste :rolleyes:Edytowany przez: Ina, w: 06.10.2005 16:56
-
AutorWpisy