Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 21 do 30 (z 91)
  • Autor
    Wpisy
  • kala2
    Uczestnik
      Liczba postów: 107
      w odpowiedzi na: fobia społeczna #81201

      I tutaj pasuje ladna modlitwa ktora mamy tez na grupce jak robimy 12 krokow..

      Boże,
      użycz mi pogody ducha,
      abym godził się z tym,
      czego nie mogę zmienić.
      Odwagi, abym zmieniał to,
      co mogę zmienić.
      I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.
      Pozwól mi co dzień
      Zyć tylko jednym dniem
      i czerpać radość z chwili, która trwa;
      i w trudnych doświadczeniach losu ujrzeć
      drogę wiodącą do spokoju;
      i przyjąć – jak Ty to uczyniłeś
      – ten grzeszny świat takim,
      Jakim on naprawdę jest,
      a nie takim jak ja chciałbym go widzieć;
      i ufać, że jeśli posłusznie poddam się Twojej woli,
      to wszystko będzie jak należy.
      Tak bym w tym życiu osiągnął umiarkowane szczęście,
      a w życiu przyszłym, u twego boku, na wieki posiadł
      szczęśliwość nieskończoną.

      Marek Aureliusz

      kala2
      Uczestnik
        Liczba postów: 107
        w odpowiedzi na: fobia społeczna #81200

        Przyklejony chyba nie rozumiem co masz na mysli??

        pepa masz racje, szukamy problemow keidy jest dobrze. Siostra mi kiedys mowila ze szukam sobie ich na sile bo chyba nie mam nic innego do roboty i mowi zajmij sie czyms a nie na sile szukasz problemow. Ale kiedy jest dobrze to jest jakos nudno i zyje sie w niepokoju bo zaraz sie cos moze zlego wydarzyc i trzeba juz sie odpowiednio wczesniej tym martwic..
        Ja mam tak ze zawsze sobie tworze wizje tego co bedzie zamiast sie skupic na tym co jest tu i teraz i cieszyc sie ta chwila.
        A co do uzalania jeszcze to ja nie raz chcialam zeby cos mi sie stalo i cieszylam sie jak bylam chora bo wtedy bez wyrzutow sumienia moglam sie pouzalac i wszyscy w okolo skalai kolo mnie i mowili jaka ja biedna..

        kala2
        Uczestnik
          Liczba postów: 107
          w odpowiedzi na: fobia społeczna #81195

          Ja lubie jak cos piszesz nawet jak sobie ponarzekasz bo wiem ze nie jest latwo czasem a wogole to zauwazylam tez ze latwiej jest uwierzyc tym myslom niz sprobowac im wytlumaczyc ze jest inaczej i jakos je zmienic.
          ostatnio wkrecilam sobie np ze moj chlopak patrzy na inne na imprezie i pomimo jego licznych przekonan ja dalej mialam focha.. bo tak bylo prosciej. ja mam racje i juz 🙂 No ale jak tak sie w domu nad tym zastnanowilam to on mogl miec racje ze mnie kocha i nie potrzebuje sie zastanawaic jak to jest z inna …:)

          kala2
          Uczestnik
            Liczba postów: 107
            w odpowiedzi na: fobia społeczna #81193

            I jak najbardziej masz prawo do tego zeby sobie pomarudzic w koncu nie jest lekko z takim czyms 🙂

            kala2
            Uczestnik
              Liczba postów: 107
              w odpowiedzi na: fobia społeczna #81192

              Nie wiem czy zauwazylas ale nie jestes piatym kolem u wozu. Kiedy tylko sie otwierasz na ludzi oni chca ci pomoc i ja tu nie pisze dlatego ze tak wypada ale dlatego ze jestes sympatyczna i czuje ze mamy podobnie i widze jak to z boku wyglada. Sobie chyba jakos gorzej pomoc bo nie widzi sie tak tego jak wtedy kiedy ktos pisze o tym problemie. Nie szukaj dowodow na to ze ludzie cie nie lubia:) pozdrawiam

              kala2
              Uczestnik
                Liczba postów: 107
                w odpowiedzi na: fobia społeczna #81184

                hej 🙂 No ja teraz w pracy bylam 2 dni i sobie czytam co piszecie i widze ze jest nas jeszcze wiecej.. nie myslalam nigdy ze sa jeszcze takie osoby jak ja. Zawsze myslalam ze ejstem po prostu jakas nienormalna i nie powinnam byc wsrod ludzi i do konca zycia musze wymyslac wymowki zeby nie byc wsrod ludzi.

                wana15 : Super sposob. ja tez probuje wlasnie w ten sposob. Nie jestemw stanie policzyc ile razy cierpialam w pracy bo czulam sie inna i ryczalam jak male dziecko i nie mialam juz sily.. ile razy sie zwalnialam z pracy i potem balam sie tam isc bo zawsze w takim dziwnym nastroju sie zwalanialam..bo juz nie mialam sily by walczyc.
                Pracuje jako kelnerka wiec mam codziennie kontakt z ludzmi. W obecnej pracy jestem od 10 miesiecy. Na poczatku mieli mnie zwolnic bo balam sie nawet do stolika podejsc a teraz jest na prawde lepiej. Do dzisiaj mam lęk jak wchodze tam do restauracji no ale ide. Postanowilam wlasnie nie obwiniac siebie za to co czuje. Wiem ze to nie jest normalne ale nie jest to moja wina ze czuje ten lęk. Widze ze walczac z nim on wzrasta i daje mu sile. Dlatego na przekor jemu czasem sie otwieram i widze ze czym wiecej sie otwieram i z zewnatrz dostaje syganly ze ludzie mnie lubia, kiedy jakis komplement czasem uslysze to potem moge te moje błędne przekonania zmieniac.. oj jak keidys pomysle ze balam sie isc do sklepu a teraz..pracuje z ludzmi i choc ciagle sie boje i nie raz bylo ciezko to mysle ze to dobra droga. warto wlasnie do tego czytac bo trzeba to rozumiec zeby nie robic sobie tez krzywdy..i zauwazac sytuacje i obserwowac swoje mysli co i keidy mysle w danej sytuacji, czemu sie tak czuje, co to spowodowalo.. czy to jest prawda co mysle..
                Dlatego wazne tez sa konsultacje z terapeuta zeby zobaczyc czy w dobra strone idziemy.
                Np ostatnio powiedzialam cos w style: jak sie poczuje lepiej (poczuje ze to jest ten dzien czy ta chwila, poczuje sie soba) to pojde na impreze a terapeuta powiedzial ze nie moge mowic w ten sposob bo to jest warunkowanie, tzrzeba isc w takim stanie jakim sie jest i zalzoyc sobie np ze nie wyjde wczesniej niz za godzine. Takie male cele sobie stawac.

                Patrycjo. Moge napisac tyle ze dzisiaj rano zdazylam odczytac co napisalas ze cieszysz sie ze odpisuje. bardzo duzo mi to dalo i duzo daje ze moge tez komus pomoc.

                Ja na przyklad was nie znam ale po tym co piszecie nie ma tutaj osoby o ktorej pomyslalabym cos zlego, po prostu was rozumiem.

                A i terapeutka mi keidys powiedziala zeby nie karac tak siebie. Np mam tak ze placze z byle powodu a potem to juz robie sobie bledne kolo bo placze ze jestem beznadziejna ze placze z takiego blachego powodu..sama dla siebie nie ejstem wyrozumiala a dla innych potrafie.

                Mysle ze grupa dda jest dobra z dwoch wzgledow, dla samego doswiadczenia dda, zrozumeinia siebie, swoich problemow a dla nas to doatkowa okazja zeby pobyc wsrod ludzi. Zeby moze jakos sie oswoic z nimi.

                ja sie czuje tak jakbym miala w glowce setki poplatanych nitek i ciagne na sile kazda w inna strone i nie moge ich rozplatac.. a czym bardziej ciagne to tym bardziej boli.. mysle ze terapia pomaga nam w zrozumieniu moze od czego zaczac.. moze chodzi o to zeby ten caly balagan zaakceptowac i potem zaczac po kolei od rozplatywania.

                Teraz wydaje mi sie ze niepotrzebnie to wszystko pisalam 🙂

                kala2
                Uczestnik
                  Liczba postów: 107
                  w odpowiedzi na: zakupy a poczucie winy? #81181

                  Mala ja tez kiedys mialam tak jak piszesz. Kiedy tylko wyruszylam z domu i zaczelam sama na siebie zarabiac i bylo mnie stac na to czy tamto to kupowalam sobie to wszystko na co mnie nie bylo stac kiedy bylam mala.. no ale potem zauwazylam ze keidy jest mi zle i pojde kupic sobie bluzke to wcale nie czuje sie lepiej. Po dwoch latach szalenstw z zakupami zaczelam skrajnie oszczedzac na sobie.. i czuc sie winna kiedy sobie cos kupie a teraz to nawet doszlo do tego ze kiedy kupuje jedzenie to tylko te najpotrzebniejsze a jak kupie cos wiecej to poczucie winy znow i zadreczanie siebie..

                  kala2
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 107
                    w odpowiedzi na: fobia społeczna #81125

                    W ogole to bardzo mnie to cieszy Patrcyjo ze odpisujesz na to co pisze 🙂 pozdrawiam 🙂

                    kala2
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 107
                      w odpowiedzi na: fobia społeczna #81123

                      To jest niesamowite jak my o sobie myslimy bo ja zcesto nie pisze nic nawet na forum bo wydaje mi sie ze nikogo to nawet to nie zainteresuje i co kogo moje zdanie obchodzi.. Tak z tego co widze to madrze piszesz nie raz no i umiesz tez komus pomoc jak ma jakis problem a takze co najwazniejsze masz odwage zeby tu pisac w ogole 🙂 No ja twoja osobe bardzo pozytywnie postrzegam i mysle ze wiele osob rowniez 🙂 Np ja tez tak mam ze na grupie czasami sie nie chce odezwac bo mysle ze jestem tam niepotrzebna ale wlasnie ten kolega co z nim pisze mowil ze on mnie tez bardzo dobrze postrzega i mowil ze lubi kiedy mowie i czeka zawsze az cos powiem..tak na prawde to kazdy tam przychodzi z jakims problemem i nikt nie jest tam po to zeby nas oceniac. kazdy ma tam prawo do wyrazania tego co mysli. Mi np duzo daje jak jest terapeuta bo wiem ze jak juz zaczne mowic cos to i tak wyslucha zawsze i cos doradzi a tak sie czasem tez zdarza ze mamy sami grupki kiedy terapeuta nie moze przyjsc to wtedy jakos trudniej sie odezwac i czuje ze nikt nie zrozumie. No ale trzeba zaczac o tym mowic, przyznac sie do tego. Na pewno sa tez osoby ktore to rozumieja choc czasem tez sie nikt nie odezwe ze ma tak samo, moze z tego samego powodu, bo sie tego wstydzi.. wlasnie ostatnio nawet mowilam ze boje sie isc do promotora i nikt nie odezwal sie a potem dowiedzialam sie ze kolega tez tak ma tylko bal sie powiedziec..
                      Ja teraz zaczelam czerpac radosc wlasnie z ludzi i tak widze ze nie raz z gory zakladam ze ktos mnie nie lubi i na pewno mysli o mnie to czy tamto.. a skad ja moge wiedziec co on mysli.. raczej to ja zle mysle o sobie ..

                      Trzeba zaakceptowac siebie takim jakim sie jest..wierz mi ze nie ejstes jedyna bo ja mam dokladnie tak samo i mysle ze jest nas wiecej.

                      Zauwazylam tez ze dobrze powiedziec jest czasem komus dobre slowo, to co sie mysli. Bo to wraca do nas a milo tez sie komus zrobi kiedy ktos go doceni. Nie wiem jak u was ale u mnie raczej kladlo sie nacisk na to co zle a raczej nie chwalono za nic..

                      Są dni keidy mysle ze ludzie sa piekni i kazdy jest rozny na swoj sposob i inny i ciesze sie osobami ktore mam w okol siebie a kiedy zaczynam sie izolowac to jakby wiekszy dystans sie jeszcze tworzy.. i moje mysli o mojej bezwartosciowowsci mnie wprost pozeraja..

                      Patrycjo nie poddawaj sie. Jestes bardzo dzielna ze dotrwalas do tej chwili i podziwiam cie tez ze walczysz i piszesz na forum 🙂 czasem ludzie rezygnuja z czegos juz przed sama meta a starczy jeszcze pare kroczkow do tego zeby cos zmienic, zrozumiec..

                      kala2
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 107
                        w odpowiedzi na: fobia społeczna #81101

                        Patrycjo ..:) Jesli o grupke chodzi to mam suoer kontakt z jednym kolega, jest juz dla mnie jak przyjaciel, wiele godz spedzamy razem na gadu i analizujemy sobie nasze zachowania takze we dwoje o wiele szybciej to idzie. A tak to ogolnie mam bardzo fajnych ludzi z grupki, jeszcze z jedna kolezanka tak wiecej gadamy, nie raz cos popiszemy nawet. Tak na prawde to wiele daje ze jest ktos taki w kim ma sie oparcie.. no i z tego co widze ludzie nie sa zli tak na prawde. No i jeszcze w grupie tworzy sie wieksze zaufanie po jakims czasie… A z tego co tak czytam nie raz twoje posty to sie wydajesz bardzo sympatyczna osoba jak dla mnie i mysle ze wiele osob to moze potwierdzic, moze czasem tzreba sie tez troche otworzyc na tych ludzi.. a myslisz o tym zeby isc na grupe?

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 21 do 30 (z 91)