Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 21 do 30 (z 277)
  • Autor
    Wpisy
  • Nowa05
    Uczestnik
      Liczba postów: 317
      w odpowiedzi na: Fatum #475252

      Travnick – rodziców na zawsze nie można zostawić, mam niby nie odzywać się do rodziców kiedy są trzeźwi? Nie na tym polega terapia, bo kiedy rodzice będą trzeźwi, a ja nie będę się do nich odzywać to przeleje się to na relacje z innymi. Rozumiem to, że ich problemy to ich problemy, a nie moje i nic mi do tego.  Owszem jeśli są trzeźwi, jak najbardziej, umawiam się na kawę itd. W terapii trzeba znaleźć ,,złoty środek”, który będzie nam pozwalał dostrzec dobre rzeczy, a nie nie odzywać się do rodziców do końca życia, tego nauczyła mnie terapia. Rozumiem, że to co napisałam mogło zdenerwować i można pomyśleć, że ciągle się ,,szarpię”, nie wiem w którą stronę iść. Jestem na ciężkim etapie, ale wiem, że dam radę.

      Nowa05
      Uczestnik
        Liczba postów: 317

        Uciekaj od niego puki możesz. Miałam taką samą sytuację z moim byłym mężem, nie pracował, ćpał i cały czas użalał się nad sobą. Związek zakończyłam po 5 latach i cieszę się, bo teraz wiem, że żyję. Szkoda że tak długo zwlekałam, ale też miałam nad nim poczucie odpowiedzialności. Nie marnuj sobie życia przez kogoś puki nie ma dzieci, bo jak przyjdą dzieci to wtedy będzie problem. Szkoda ciebie dla kogoś, kto na ciebie nie zasługuje.

        Nowa05
        Uczestnik
          Liczba postów: 317
          w odpowiedzi na: #475068

          Ze wszystkim się zgodzę, ale nie na temat homoseksualistów, ogólnie fajny i pouczający wywiad.

          Nowa05
          Uczestnik
            Liczba postów: 317

            Ja też mam nie fajne relacje z rodzicami, na dzień dzisiejszy. Oboje rodzice mama i tata pija nałogowo, siostra też jest w nałogu ale nie daje sobie o tym poznać, dodatkowo ma chłopaka uzależnionego od alkoholu i ten chłopak rozpija moich rodziców, przywożąc im wódkę. Niestety te relacje z rodzicami przenoszą się na relacje z ludźmi. I najlepszym sposobem jest separacja, czyli fizyczna i psychiczna. Fizyczną już zrobiłam, bo z rodzicami już nie mieszkam, a teraz czas na psychiczną – i to jet bardzo ciężkie…

            Nowa05
            Uczestnik
              Liczba postów: 317
              w odpowiedzi na: Zmiana pracy #475026

              U mnie w okolicy nie ma ssla, ale jak chodzę do psychologa to wolę przy tym zostać. A teraz mnie czeka kolejny remont co prawda nie duży, ale remont. Potem po 2 miesiącach nowa praca, same nowości, te klucze jednak pomogły, zaczynam pomału odzyskiwać kontrolę.

              Nowa05
              Uczestnik
                Liczba postów: 317
                w odpowiedzi na: Zmiana pracy #475025

                No kluczy to już na pewno nie dostaną, to już utrzymam do końca. Poczuję to też jak przyjadę do domu, nie powiem, że jest łatwo, bo jest bardzo ciężko, ale jestem dobrej myśli.

                Nowa05
                Uczestnik
                  Liczba postów: 317
                  w odpowiedzi na: Zmiana pracy #475018

                  Z nową pracą dopiero we wrześniu się okaże. W związkach spokój i tak mi dobrze i niech tak zostanie. Mieszkania pilnuje mi sąsiadka, bo jestem w pracy za granicą i troche się denerwuję bo pierwszy raz dałam sąsiadce do pilnowania mieszkanie, a nie rodzicom. Jeśli chodzi o pracę to mam tych ludzi tutaj dosyć, nie maja żadnego szacunku do mojej osoby. Ale zostało mi tutaj niecałe 3 tygodnie, wytrzymam.

                  Nowa05
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 317
                    w odpowiedzi na: Bez perspektyw #474999

                    Na pewno jest lepiej wyprowadzić sie jak najdalej od rodziców, ja wyprowadziłam się do innego miasta. Z wyprowadzką nie było łatwo, parę lat dobrych zbierałam się żeby się wyprowadzić ale się wyprowadziłam mieszkam 10 km dalej od rodziców i to jest dobre jak się zacznie terapię, że nie będą rodzice tak często mi przychodzić ,,nawiani”, więc będę miała na pewno lepszy komfort.

                    Nowa05
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 317
                      w odpowiedzi na: Bez perspektyw #474997

                      Nie jesteś sam bo moi rodzice też piją nałogowo i do tego ojciec jest despotą, tak jak u ciebie, podobna sytuacja, mogłabym powiedzieć taka sama. Ponad rok temu się wyprowadziłam i niedługo będę psychicznie separować się od rodziców i to jest najtrudniejsze, bo oni ciągle chcą mnie kontrolować. Też nie mam wsparcia od rodziny wszędzie tylko piją i wyzywają się nawzajem. A teraz podczas terapii jak zobaczyli, że się zmieniam to dostają wścieklizny, a to przede wszystkim dlatego, że terapia zabrania kontaktów z rodzicami nietrzeźwymi, a u mnie to rodzice cały czas są na bani, mama tylko ze 2 dni jest trzeźwa, a potem znowu daje w palnik i tak po tych 2 dniach trzeźwienia, ja nie widzę żeby była trzeźwa. Tak więc wychodzi, że kontakt z moimi rodzicami, nie jest możliwy, na dzień dzisiejszy.

                      Nowa05
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 317
                        w odpowiedzi na: Zmiana pracy #474995

                        Przez tą całą sytuację więcej tutaj nie przyjeżdżam i będę szukać innej pracy.

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 21 do 30 (z 277)