Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 11 do 20 (z 277)
  • Autor
    Wpisy
  • Nowa05
    Uczestnik
      Liczba postów: 317
      w odpowiedzi na: Terapia Grupowa #475750

      Truskawek – tu akurat na grupie podejrzewam, że stanę na nogi wiem, że jest dużo wsparcia ze strony grupy, a tego mi w tej chwili najbardziej brakuje.

      Beatawolek01 – konstruktywna krytyka zawsze pomaga i tak trzymaj. Niekiedy trzeba przyjmowac krytykę i brać to na klatę, bo taka jest prawda zatrzymałam się i nie wiem co mam robić, a taki kop zawsze daje powera do przodu.

      Mam niekiedy doła, ale go przetrzymuje i pozytywnie myślę , mimo tego, wiem na pewno i to po remoncie( a tam wiele mi nie zostało) szykuje się na terapię grupową do Czarnego Boru. Wiem, że dam radę i wyjdę na prostą, bo w to silnie wierzę. Sama podjełam taką decyzję, że chcę dokończyć remont i latem będę mogła rozpocząć terapię. Mimo wszystko dziękuję wam za wsparcie.

      Nowa05
      Uczestnik
        Liczba postów: 317
        w odpowiedzi na: Terapia Grupowa #475741

        Dziękuję ci –  beatawolek01, ja też nie lubię się nad sobą użalać i niekiedy takiego kopa wpisem od kogos dostać to dobra rzecz i mi pomaga. Niestety najgorszy błąd który popełniam teraz to to, że utrzymuję kontakt z rodzicami, którzy piją. Co prawda nie zawsze, ale utrzymuję. Druga sprawa to taka, że remontuję mieszkanie i została mi tylko kuchnia do remontu, którą będę robić na nast. rok i to będzie koniec. Dlatego zawiesiłam swoją terapię indywidualną i po remoncie chcę iść na terapię grupową przepracować jeszcze raz dzieciństwo, dlatego, że separując się od rodziców wpadam w czarną rozpacz i zamykam się totalnie na innych, a wierzę w to, że w grupie będzie mi raźniej.

        Truskawek- pytam się, bo chcę iść na taka terapię i słyszałam, że bardzo pomaga.

        Wiem, że to wszystko odwlekam, ale taki mam plan, jak zrobie remont to wtedy terapia grupowa, nie jest mi łatwo ciągle się szarpię z emocjami, nie wiem co mam robić, wpadam w czarną rozpacz, nie potrafię się nawet na nikogo zdenerwować, dla wszystkim jestem miła, bo boję się odrzucenia, ale powiedziałam sobie, że już nie będę tak żyć, ciągle uniżać się przed każdym, bo mnie to denerwuje.

        Nowa05
        Uczestnik
          Liczba postów: 317

          Meliska – Ja też mam duży lęk przed odrzuceniem, np. teraz jestem w nowej pracy i chciałam zjechać do domu, bo rodzina wykorzystuje, ale jednak zostałam. A u mnie w dzieciństwie też tak było, że jak nie pomogę komuś to zostanę sama. Na wszystko to przeklęte dzieciństwo się przekłada w dorosłym życiu.

          Nowa05
          Uczestnik
            Liczba postów: 317

            Szczerze jak przeczytałam ten twój wpis to tyle w tym chaosu i takiej paranoi ze strony tej dziewczyny, że chore jest dla mnie to, że ty z nią wogóle byłeś. Z tego co piszesz to ona nie rozliczyła się z poprzednim związkiem, więc wiadomo, że nie ma co z taką osobą być, bo ona sama nie wie czego chce. Oczywiście to ty podejmiesz decyzję co ty z tym zrobisz i to tylko twój wybór. Ale to co robiłeś ostatnio to strasznie wyczerpujące dla ciebie. Na twoim miejscu radziłabym ci nie kontaktować się z tą dziewczyną, nawet zmienić numer, unikać jej, nie chodzić w te same miejsca co ona, bo będziesz się nakręcał i będziesz się męczył. Ja zakończyłam swój związek po pięciu latach i to była moja decyzja, ale teraz czuję, że żyję. Moim zdaniem trochę dałeś się wplątać w grę tej dziewczyny , no i udało jej się tobą zmanipulować. Taka moja rada dla ciebie – więcej się z nią nie spotykaj, bo będziesz się męczył, ale to twoja decyzja, zrobisz co uważasz za najsłuszniejsze.

            Nowa05
            Uczestnik
              Liczba postów: 317
              w odpowiedzi na: hejka #475547

              Ja też byłam bita przez ojca np. za zbitą szklankę. I to bardzo odbija się na dorosłym życiu. Boimy się coś zrobić, bo myślimy, że zaraz oberwiemy np. wiele z osób dda np. przez to nie jest asertywnym.

              Nowa05
              Uczestnik
                Liczba postów: 317

                A to jest bardzo dobry pomysł, wtedy człowiek się tak udoskonala. Beata Pawlikowska w swojej książce pisała na ten temat, by codziennie rano wstać i w lustrze do siebie powiedzieć ,,kocham cię”, też tak robiłam trochę pomaga.

                Nowa05
                Uczestnik
                  Liczba postów: 317
                  w odpowiedzi na: Choroba #475343

                  U mnie w sumie nie jest tak źle tylko słaba jestem i dzisiaj słabo mi się zrobiło, bo sprzątałam mieszkanie, no ale przecież musiałam, bo sobota dzisiaj, ja tak zawsze mam ten rytuał. A teraz leżę w łóżku i będę oglądać film jak to zawsze robię. Mimo, że jestem chora, to czuję tą samotność, ale to przetrzymuję i odchodzi to chore uczucie ze mnie i zaraz jest dobrze. Staram się myśleć pozytywnie, bo to pozwala przetrwać…

                  Nowa05
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 317

                    Czereśnia – czuję to samo co ty, bo jestem w podobnej sytuacji jak ty, wyprowadziłam sie od rodziców rok temu i czuję te same lęki co ty, ale to normalne, to minie, ale musisz to przetrzymywać. I też jestem w innym mieście z obcymi ludźmi, których nie znam.

                    Nowa05
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 317
                      w odpowiedzi na: Fatum #475281

                      Najgorsze jest to, że wszystko stało się w jednym czasie: pies był 16 lat, kot 7 lat i ja do nich byłam przyzwyczajona i te zwierzątka widziałam, że zaczęły czuć się źle jak się wyprowadziłam i potem mama chora i już od dłuższego czasu nie pije. Dodatkowo ciągle w głowie mam tego chłopaka, bo sie nim nakręciłam, ale już od prawie pół roku nie nakręcam się nim i nie obserwuję go na necie i to mi bardzo pomogło, zajmuję się teraz remontem, a potem chcę jechać na terapię do Czarnego Boru i tutaj jest bardzo ważne żeby mieć swoje mieszkanie. Wiem i czuję to, że wszystko mi sie ułoży.

                      Nowa05
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 317
                        w odpowiedzi na: Fatum #475275

                        Akurat tutaj nie możesz oceniać, bo nie jesteś psychologiem, a ja wiem co mam zrobić i mam na to swoje plany. I zakańczam tą dyskusję.

                         

                        PS: Kiedyś na początku jak pisałam, było dużo fajnych i pozytywnych osób na forum z dużą wiedzą terapeutyczną i nie dziwię się, bo czytałam już dużo komentarzy o tym że pisze dużo nowych osób i  się wymądrza i przez to już te osoby nie piszą na forum i nie wchodzą więcej tutaj skoro mają czytać tak bezsensowne komentarze nie mające ładu i składu. Każdy ma jakieś problemy, ale nie miesza się ich z innymi.

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 11 do 20 (z 277)