Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 7 wpisów - od 3,961 do 3,967 (z 3,967)
  • Autor
    Wpisy
  • Panama
    Uczestnik
      Liczba postów: 3986

      Pomaga przy nadmiarze kwasu w żołądku.

      Panama
      Uczestnik
        Liczba postów: 3986
        w odpowiedzi na: Jak się nauczyć … #175671

        Witaj Grzesiu, może w Twojej okolicy znajduje się jakaś grupa Al-anon, ja tam odnalazłam siebie. Myślę, że trudno stać się asertywnym, towarzyskim i uwierzyć w siebie, jeżeli nie ma regularnych kontaktów z życzliwymi ludźmi, którzy rozumieją Twoje problemy, a takich na pewno znajdziesz w grupie. Mnie program pozwolił poczuć swoją wartość, moje samopoczucie nie zależy już od stosunku innych ludzi do mnie, przestałam się bać oceny, polubiłam siebie. Chodzę na spotkania od dwóch lat i uważam, że był to najepsza decyzja w moim życiu.

        Panama
        Uczestnik
          Liczba postów: 3986

          Też tak miałam, wybierałam rzeczy, szczególnie te droższe jak np. płytki do łazienki całymi tygodnimi, po dokonaniu wyboru i tak miałam wątpliwości. Podejrzewam, że chodziło mi podświadomie nie tylko o moje zadowolenie z zakupu, ale przede wszystkim o to żeby sie innym ludziom też podobały, żeby pochwalili jak je zobaczą. Podobno to niezdecydowanie jest spowodowane wątpieniem w swoje możliwości dobrego wyboru. Męczyło mnie to strasznie całe życie, na szczęście od kiedy zaczęłam siebie bardzej pozytywnie postrzegać i wiem, że mogę istnieć niezależnie, nawet bez aprobaty mojej rodziny( pełnoletnia jestem już od bardzo dawna a odkryłam to kilka miesięcy temu) to jest zdecydowanie lepiej. Wybieram tylko dla siebie, a jeżeli się pomylę to nie będzie koniec świata, bo to nie jest najważniejsza rzecz w życiu. Ja jestem teraz dla siebie najważniejsza i nie będę się zamartwiała takimi pierdołami:) , nigdy więcej.

          Panama
          Uczestnik
            Liczba postów: 3986
            w odpowiedzi na: Moje myśli #175595

            Sama nie wpadłam na to, że ze mną jest coś nie tak. Nie byłam zadowolona z siebie, więc krytykowałm innych, bałam sie nowych wyzwań i autorytetów, więc unikałam takich sytuacji jak się tylko dało. Maskę miałam osoby przebojowej, zaradnej, odważnej, ale tylko MASKĘ, w środku niepewność. Cały czas myślałam, że taka po prostu jestem, szczęśliwa nie byłam, ale obwiniałam sytuację, w której mi przyszło żyć. Na szczęscie trafiłam na grupę Al-anon, tam zrozumiałam, że muszę zmieniać siebie, a nie czekać aż inni się zmienią. Z książek dowiedziałam się skąd się u mnie wzięło takie widzenie siebie i świata, że są wpojone w dzieciństwie i niewiele mają wspólnego z rzeczywistością. Jak się okazało zniewolenie to podsawowy mechanizm działania rodziny toksycznej, wszyscy muszą grać te same nuty. Zrozumienie rozpoczęło moją drogę do zmian. Pozdrawiam:)

            Panama
            Uczestnik
              Liczba postów: 3986
              w odpowiedzi na: Moje myśli #175538

              Problem w tym, że nikt nie przyjdzie, a użalanie jest bardzo odległe od poczucia szczęścia, akceptacji siebie, przekonania, że jest się wartościowym człowiekiem. Piszę tu o własnym doświadczeniu, wiem jaka to różnica. Choćby 100 kobiet Cię przytuliło i doceniło to będzie to tylko chwilowe zadowolenie, tak jak te wszystkie wspaniałe przedmioty. Uzyskanie trwałego poczucia własnej wartości może nie jest tak łatwe jak kupienie czegoś fajnego, ale daje długotrwałą satysfakcję i zmienia jakość życia jak nic innego. To jest to zrobienia , tylko trzeba się odważyć. Ja zawsze miałam to wstrętne poczucie zniewolenia i to mnie motywowało do zmian. Jak już zrozumiałam o co chodzi, całkiem nieźle sobie poradziłam. Na pewno nie ze wszystkim jeszcze, ale się staram BO WARTO!!!

              Panama
              Uczestnik
                Liczba postów: 3986
                w odpowiedzi na: Moje myśli #175531

                Czytam forum już od jakiegoś czasu w tym również Twoje wypowiedzi. Mnie też całe lata prześladował perfekcjonizm, kiedyś wydawało mi się, że to pozytywna cecha, tylko to nie podejmowanie wyzwań i odkładanie rzeczy na później, nie było już takie pozytywne. Teraz wiem, że to strach przed krytyką oraz przekonanie, że nie zrobi się danej rzeczy wystarczająco dobrze, powodowały to zwlekanie bądź wręcz unikanie. To zakodowane przekonainie, które niestety wpoili mi moi rodzice, że nigdy nie jest dość dobrze i czy aby sobie poradzę? Strach przed konfrontacją. Od kiedy uznałam, że mam prawo do błędu, bo to naturalna metoda uczenia się, a nie wyznacznik mojej wartości, poczułam się lepiej ze sobą, już się tak surowo nie oceniam. Nie ma ludzi idealnych, wszyscy mamy kupę zalet, a zdajemy się widzieć tylko wady. Miało być krótko, ale temat jest obszerny, to tylko jeden przykład tego do czego doszłam i co pozwoliło mi zmienić widzenie siebie, długo by pisać.

                Panama
                Uczestnik
                  Liczba postów: 3986
                  w odpowiedzi na: Moje myśli #175528

                  Witaj michał2, właśnie czytam Toksycznych Rodziców i potrzeby, o których wspominasz są tam opisane oraz mechanizm ich powstawania.

                Przeglądasz 7 wpisów - od 3,961 do 3,967 (z 3,967)