Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 11 do 20 (z 156)
  • Autor
    Wpisy
  • Poszarpany84
    Uczestnik
      Liczba postów: 163
      w odpowiedzi na: Lęk przed bliskością #460427

      Hej, ostatnio wyczytałem coś co mnie zainspirowało, podam przykład jak był terapeutka zapytała młodego mężczyznę czy zna uczucie i wie jak to jest być kochanym, no własnie zadaj sobie może to pytanie. Jesli nie tzn. że jest to nowe doświadczenie w Twoim życiu. A chciałbys sie skryć bo pewnie może ktoś nauczył Cię że uczucie miłości, ciepła jest czymś złym. Ja to przerabiam ostatnio tez jestem w Twoim wieku, u mnie w domu nie było okazywania uczuć miłości, a jak już się miały jakieś pojawić albo temat z tym związany to zawsze wyczuwałem w domu taką atmosferę wstydu przed okazaniem miłości. U mnie było to tak zakorzenione jakby to był jakis zakazany owoc, coś złego wręcz obrzydliwego. Ostatnio też widzę w swojej pracy nad sobą że moja matka była zawsze zimna emocjonalnie i u niej był straszny lęk przed bliskością i myslę że ja nieświadomie tak zostałem zaprogramowany. To są moje doświadczenia.

      Poszarpany84
      Uczestnik
        Liczba postów: 163
        w odpowiedzi na: Samotność… #460334

        Dodam że najlepszym miejscem zdrowienia są grupy wsparcia, mitingi, przyjaciele i znajomi  są ważni ale trwanie i liczenie na ich pomoc może okazać się bezskuteczne ponieważ nie znają problemu.

        Poszarpany84
        Uczestnik
          Liczba postów: 163
          w odpowiedzi na: Samotność… #460333

          Do Mrowa: u mnie mówienie, głębsze odkrywanie się ludziom których znam widzę że ma bardzo mało sensu, bo dla większości jest to za trudny temat i może ich rozwalić, niektórzy nie wiedzą o czym się do nich mówi. Zdarzało mi się odkrywać przed innymi i towarzyszyły temu mocne emocje i później traciłem te relacje. Najlepsze co można zrobić to pójść na mitting tam można wyrzucić to co ciąży w Nas i nic Ci nie grozi, że kogoś rozwalisz swoimi emocjami. Albo odstraszysz. A odkrywanie zdrowe siebie to przychodzi z czasem, kiedy przeszłość nie ma już silnego wpływu na nas, na to co się dzieje teraz. Jak sami ludzi piszą samotność to tylko jest może dlatego że nie dają upustu temu co się dzieje w środku. Najgorsze co to pozotać z silnymi emocjami i nic z nimi nie robić. Dlatego tak ważni są Ci którzy mają taki sam problem, a mitting jest najlepszym miejscem do tego.

          Poszarpany84
          Uczestnik
            Liczba postów: 163
            w odpowiedzi na: Samotność… #460328

            Moim zdaniem samotność dla osoby takie jak my dda/ddd jest czymś pozytywnym na pewnym etapie zdrowienia, ponieważ w samotności jest się z samym sobą i jest możliwość przyglądnięcia się swoim zachowaniom, reakcją. Jak ktoś napisał trzeba najpierw pokochać siebie, a jak ciągle będziemy zabiegać o względy, wieszać się na innych to drugie osoby będę tylko przeszkodą, a przy okazji będziemy ranić siebie i drugich. Nie chodzi mi też o całkowitą samotność, bo potrzebne są również osoby z którymi można omówić problemy, ale takie które maja podobne doświadczenie. Ze swojego doświadczenia widzę jak w samotność nabrałem dużo dystansu do pewnych rzeczy. W samotności nasze zmysły, wola i pamięć są oczyszczane ponieważ nie mają już na kim się oprzeć i pozostaje konfrontacja jedynie z samym sobą, dlatego tak wiele osób miewa ogromne trudności z poczuciem samotności, niejako wydaje się im iż tracą grunt pod nogami, ponieważ swoje życie opierały na drugim człowieku, a nie na swojej osobowości, wartości, Bogu. Warto jeszcze uświadomić sobie obecność Boga w tym wszystkim.

            Poszarpany84
            Uczestnik
              Liczba postów: 163

              Ja zakończyłem dużo znajomości, które gdy nabrałem większej świadomości okazały się powierzchowne. Często ja wkładałem energię, a nie było odwzajemnienia. Również zacząłem unikać ludzi wyśmiewnych, głupkowatych, niedojrzałych, wulgarnych, a w naszym społeczeństwie sporo takich. Koncentruje się na tych inteligentnych, prostych, z którymi można o normalnych rzeczach porozmawiać. I powiem Ci że choć mam mniej znajomych to czuję się z tym dobrze. Nie warto tracić energii dla ludzi którzy nie szanują siebie i innych. Dobrze jest uporządkować relacje i szukać zdrowych relacji.

              Poszarpany84
              Uczestnik
                Liczba postów: 163

                Też słyszałem o metodzie terapii behawioralnej i zastanawiałem się nad nią. Wracając do terapii polegającej na pracy nad przeszłością  to mi udało się dzięki niej dogrzebać się do moich autentycznych pragnień z młodszych lat, które obecnie bardzo sobie cenię. Mi również znajomość przeszłości pomogła. Ale i tak zamierzam poczytać o rożnych rodzajach terapii, bo jest to ciekawe.

                Poszarpany84
                Uczestnik
                  Liczba postów: 163

                  Hej Paulina, powiem Ci że warto pracować nad sobą, ja jestem 4 lata po terapii i śmiało mogę powiedzieć że jestem z siebie zadowolony. Moje życie nie jest idealne, jest w nim trud i radość. Nie jest w pełni takie jakbym chciał, chociaż ciągle się rozwijam ale ta sytuacja już nie powoduje u mnie frustracji, użalania się, poczucia winy. Pogodziłem się z niektórymi faktami z przeszłości ale też próbuje zmieniać to co jestem wstanie zmienić. Bywają gorsze dni ale mam spokój ducha i samodzielnie podejmuje decyzje. Czekam cierpliwie bo warto! Wierzę że są w Tobie pokłady godnego życia pomimo Twoich trudów. Powiem Ci, że przed terapią nie przypuszczałem że mam w sobie takie ciekawe zainteresowania, które teraz realizuję. Wcześniej skupiałem się nie na tym co trzeba i nie widziałem piękna jakie w sobie od zawsze nosiłem, to jest prawda o każdym człowieku w którym jest wiele bogactwa, które przez pracę nad sobą wychodzi na zewnątrz.

                  Poszarpany84
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 163
                    w odpowiedzi na: nic nie wiem #458199

                    Ja jestem 4 lata po terapii i wiele rzeczy się w moim życiu na plus zmieniło. Na pewno jeszcze głębiej odkrywam swoją tożsamość, budzą się we mnie autentyczne pragnienia, takie o jakich zawsze marzyłem, a wcześniej zepchnąłem je gdzieś za siebie. Obecnie mam trochę problemów i moje życie osobiste nie poukładało się tak jakbym chciał ale za to potrafię to zaakceptować i zmieniać to co jestem wstanie zmieniać i dążyć do tego. Nauczyłem się cierpliwości, ponieważ życie potrafi zaskakiwać czasami w najmniej nieoczekiwanych momentach. Dlatego warto pracować nad sobą, wyznaczać sobie cele i do nich dążyć.

                    Poszarpany84
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 163
                      w odpowiedzi na: Powiat cieszyński #458197

                      Powiem Ci tak, że mitingi są co tydzień, natomiast grupa wsparcia wypada raz na 3 tygodnie. Nie ma też jakiegoś szczególnego obowiązku być na każdym spotkaniu.

                      Poszarpany84
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 163
                        w odpowiedzi na: Nie dam rady.. #458178

                        Jak ktoś napisał krok po kroku do przodu, no właśnie warto wdrażać w życie ale 12 kroków DDA

                        mi pomagają i to bardzo, to co piszecie to jest zawarte w kroku 1 „przyznaliśmy że jesteśmy bezsilni wobec skutków uzależnienia że przestaliśmy kierować własnym życiem”

                        przyznanie się do bezsilności pozwala odetchnąć, ponieważ nie na wszystko mieliśmy wpływ w swoim życiu i nie wszystko jesteśmy w stanie kontrolować, dlatego dobrze jest sobie odpuścić wiele rzeczy, które nie działy się przez nas.

                         

                        <span style=”color: #000000; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px;”>”Dostrzegamy jedynie rżysko przemijania, ignorujemy zaś pełne spichlerze przeszłości, do których zwieźliśmy na wieczne przechowanie żniwo naszego życia.”</span>

                        V. Frankl

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 11 do 20 (z 156)