Odpowiedzi forum utworzone
-
AutorWpisy
-
Tzn. ja jestem zdania, żeby pochodzić i poczytać opinie na temat różnych psychologów i psychoterapeutów, zanim się podejmie decyzje pracy z kimś na dłużej. Problem jest też w tym, że na szkoleniu dla terapeutów jest bardzo niedużo na temat dda i jest to nieprofesjonalne. Potem taki terapeuta chyba udaje, że zna się na problemie.
Psychoterapeuci i terapeuci, choć przechodzą własną terapię to uważam, że i tak wielu ma problem ze sobą. Co później odbija się dosyć mocno i znacząco na pacjentach. Psychologowie mają podobnie.
w odpowiedzi na: Ksiązki jakie polecacie. #465014Ja korzystam ostatnio z książek opartych na terapii poznawczo-behawioralny, gdzie metoda tej terapii jest wykorzystywana w różnego rodzaju zaburzeń.
Polecam jedną z najlepszych książek na całym świecie „Radość życia” Davida Burnsa
Świetny jest też zeszyt ćwiczeń „Umysł ponad nastrojem. Zmień nastrój poprzez zmianę sposobu myślenia” wyd. WUJ Padesky, Greenberg
I korzystam też z „Poczucie bezpieczeństwa” Najavits wyd. WUJ jest to książką dla osób uzależnionych z syndromem PTSD, ale wskazówki w niej zawarte, wiele mnie nauczyły i dużo rzeczy odkryłem na nowo, a których nie miałem na terapii, a okazały się mega ważne.. Uzależnienie i PTSD często występują u osób DDA.
Scott Peck „Droga rzadziej przemierzana” tej nie czytałem ale słyszałem wielokrotnie, że fenomen.
I wszystkie książki jezuity Johna Powella
A typowa dla DDA „Miłość to wybór”
Na mnie te książki miały i mają ogromny wpływ, po przeczytaniu pierwszych trzech pozycji, które wymieniłem, oczy mi się otworzyły i doświadczyłem czegoś, czego, żaden terapeuta mi nie uświadomił.
w odpowiedzi na: Nasze sukcesy :) #462848kolejny dzień pokonałem nałóg!!!
w odpowiedzi na: Poczucie własnej wartości #462847Najlepsze moim zdaniem na ten temat, które czytałem to wszystkie książki Johna Powella, można je tanio na allegro kupić, a są na prawdę genialne.
w odpowiedzi na: Konferencja DDA w Olsztynie #462845Szkoda, że mieszkam daleko od Olsztyna, bo chętnie bym posłuchał, szczególnie pierwszy temat mnie ciekawi.
Mam pytanie, które mi właśnie do głowy przyszło. Czy będą może nagrywane te konferencje z możliwością odsłuchania?
w odpowiedzi na: Praca z przekonaniami #462103Myślę, że zastępowanie złych przekonań dobrymi ma głęboki sens, sam próbuję takiej metody i ostatnio wyczytałem, i sam się z tym zgadzam, że aby zacząć żyć tymi dobrymi, to trzeba również zacząć w nie wierzyć, a to jest myślę że o wiele trudniejsze. Na początku drogi zawsze jest ciężko, tym bardziej jak większość przekonań było negatywnych, to trzeba wysiłku aby to zmienić. Nie ustawaj, a efekty powinny się pojawić!
w odpowiedzi na: Mam 20 lat dopiero to sobie uświadomiłam, tak jestem DDA…. #460712To wszystko wynika z niskiego poczucia wartości, działa to dosłownie jak magnes, który przyciąga takie osoby. Zresztą tak jest w życiu obracamy się z ludźmi podobnymi sobie. Najlepsze lekarstwo to budować poczucie wartości i stawać się coraz bardziej świadomym. Prawda jest taka, że to ja odpowiadam za to z kim się spotykam i w jakie wchodzę relacje, i ja ponoszę tego konsekwencje. Druga opcja to nie ma co się obwiniać za te zalezne relacje, bo takie sytuacje mają dwie strony medalu. Ja na dzień dzisiejszy o wiele szybciej dostrzegam, że z kimś nie wchodzę w relacje, bo będę się czuł z tym źle. Jak się to przerobi to magnes zacznie inaczej działać, będzie wyczuwał toksyczną relacje. I zacznie odpychać. A z poprzednich relacj warto wyciągnąć wnioski i się tym nie zadręczać. Może komuś się pomogło, kto tego potrzebował. Myślę że na pewnym etapie relacje toksyczne się utrzymują, bo inaczej nie potrafią i nie ma kogo winić tylko zobaczyć że to też miało jakiś sens. Świadomość i odpowiedzialność.
w odpowiedzi na: Lęk przed bliskością #460430do yuv85:
ja miałem te same odczucia związane z założeniem rodziny, też aż mnie wykrzywiało jak sobie o tym pomyślałem albo jak ktoś chciał mi wbić do głowy czemu nie założysz rodziny itp. Ja po pierwsze to przepracowałem to że jestem wolnym człowiekiem i nie muszę na siłę albo pod kogoś wchodzić w związek, a dwa jak już to przerobiłem to doświadczyłem w sobie takiej dojrzałości, iż poczułem w sobie że mógłbym wziąć odpowiedzialność za założenie rodziny i nawet przyjemne uczucia się z tym pojawiły. Uwierz mi że możesz dokonywać wyboru, a jeśli jest w Tobie autentyczne pragnienie założenia rodziny to z czasem może to Twoje podejście się zmienić. Ja też się biłem z takimi myślami i jeszcze jakiś czas temu też tak twierdziłem, że rodzina to nie dla mnie. Ale jeśli coś jest w danym człowieku autentyczne to jak będziesz pracował nad tym to sie wyklaruje. Oczywiście każdy ma wolność osobistą, ale jak o tym mówisz to nie jest tak że czujesz jakąś presję z zewnątrz, że nie masz rodziny?
-
AutorWpisy